W Żywcu już wkrótce zostanie otwarta nowa ciekawa atrakcja turystyczna - Galeria Zbójnicka. Każdy, kto odwiedzi to miejsce będzie mógł nie tylko poznać tradycję zbójnicką ale też dowiedzieć się jak drzewiej wyglądało życie na wsi. Zapraszamy do przeczytania wywiadu z twórcami i pomysłodawcami tego ciekawego miejsca.
1. Spotkałem się z opinią, że zbójnicy to obecnie modny temat. Czy jest to prawdą?
Czy można to nazwać modą tego nie wiem, lecz na pewno zbójnictwo można nazwać częścią bogatej kultury i tradycji górali karpackich . Gołym okiem widać na każdym kroku motywy zbójnickie pojawiające się zarówno w stroju góralskim, jak i w pieśni czy muzyce. Dodam, że obecnie góralszczyzna jest na czasie, a przy tym szeroko pojętym temacie gwary, tradycji i muzyki cały czas pojawiają się motywy zbójnickie.
2. Zgłębiając temat zbójnictwa, podczas rozmowy z etnografem usłyszałem opinię, że kiedyś zbójnicy byli, jakbyśmy to dziś określili, kryminalistami, a współcześnie się ich gloryfikuje. Pojawia się zatem pytanie – czy zbójnictwo to tradycja, a jeśli tak, to dlaczego ważne jest by pielęgnować pamięć o ludziach trudniących się niegdyś zbójnictwem?
Nieraz już tłumaczyłem jak ja widzę zbójnictwo patrząc na temat oczyma człowieka, który urodził się w górach i tu od dziecka został wychowany w oparciu o tradycje i gwarę. Etnografowie w oparciu o materiały pisane w tamtych czasach opracowali obraz zbójnika jako kryminalisty. My ludzie gór znamy zbójników z przekazu ustnego naszych praojców. Te dwa przekazy bardzo się różnią z prostej przyczyny. Zbójnicy rabowali dwory i folwarki, nękali bogatą część społeczeństwa i w miarę możliwości pomagali biednym we wsiach, z których pochodzili. Pańskim urzędnikom nie obce było słowo pisane, dlatego zapisy historyczne nakreśliły zły obraz o zbójnictwie, na którym teraz przekazie bazują etnografowie. Pozostał jednak ustny przekaz, który do dziś przetrwał w pieśni i podaniach ludności góralskiej. My jako rdzenni mieszkańcy tej ziemi bardziej utożsamiamy się ze zbójnikami jako ludźmi wywodzącymi się z naszej społeczności i zawsze będziemy twierdzić, że o złych ludziach nie przetrwałby tego typu przekaz, który tak mocno wrył się w naszą tradycję.
3. Galeria zbójnicka to bardzo ciekawa atrakcja turystyczna. Jaka będzie ta galeria? Czy możecie uchylić rąbka tajemnicy i zdradzić naszym Czytelnikom jaki będzie charakter tego miejsca? Co można będzie w niej zobaczyć, czy będzie nastawiona bardziej na zaprezentowanie tradycji zbójnickiej, czy raczej odwiedzający stanie się integralną częścią i będzie uczestniczył w programie jaki będziecie proponować zwiedzającym?
Może zacznę od tego, że na pomysł stworzenia takiej galerii wpadła Sylwia Rusin. Wiem od niej, że ten pomysł wpadł jej do głowy w kościele na mszy więc możemy się tutaj na pewno doszukać ingerencji „palca Bożego”. Pomysłem podzieliła się z nami i wspólnie postanowiliśmy iść w tym kierunku.
Naszym założeniem jest, że ta galeria pozwoli przybliżyć ludziom odwiedzającym Beskid Żywiecki, naszą PRAWDZIWĄ gwarę, naszą prawdziwą muzykę i wszystkie tradycje, również te zapomniane, które tak mocno były związane kiedyś z ludźmi zamieszkującymi te tereny. Każdy, kto zechce będzie mógł spróbować pracy na dawnym młynku do mielenia mąki, zasiąść za kołowrotkiem do przędzenia wełny czy też spróbować jak to drzewiej darło się pierze. Każdy będzie mógł wziąć w dłoń ciesielski topór i spróbować ile siły trzeba było włożyć w budowę domu z drewna. Po prostu nasza galeria będzie żywym obrazem dawnych czasów, gdzie każdego eksponatu można będzie dotknąć i pod okiem ludzi znających temat spróbować wykonać dawne prace górali i dowiedzieć się wiele na temat historii tych ziem. Oczywiście nie obejdzie się tutaj bez tematyki zbójnictwa ale reszty dowiecie się już odwiedzając Galerię .
4. W galerii będą znajdowały się ciekawe eksponaty – jakie jest ich źródło, gdzie je pozyskiwaliście i czy możecie coś więcej o nich powiedzieć?
Wszystkie eksponaty, które znajdą się w galerii będą oryginalnymi sprzętami, jakimi do niedawna jeszcze posługiwali się górale w swoim codziennym życiu. Pozyskane zostały od ludzi tutejszych, naszych krewnych i przyjaciół, którzy udostępnili nam te przedmioty. Galeria cały czas jednak będzie się tworzyć i starodawne sprzęty nadal będą pozyskiwane a często ratowane od nieuchronnego zniszczenia.
5. Czy zbójnictwo miało wpływ na rozwój kultury i historii naszego regionu?
Oczywiście, że tak! Jak już wyżej zaznaczyłem zbójnictwo mocno wryło się w góralską kulturę. Zbójnik przecież nie był nikim innym jak mieszkańcem gór, więc był od zawsze częścią społeczeństwa, które tworzyło naszą bogatą tradycję. Szczególnie w pieśni do dziś został ślad po dawnych czasach, gdy tzbójnicy deptali sobie drogę do ślebody czyli góralskiej wolności, której nie mogli znieść ówcześni rządzący, pragnący zniewolić tak wielce miłującego wolność górala, co zresztą zostało w nas do dziś!
6. Każdy zna zbójnika Janosika, czy nasz region posiada też taką postać legendarnego zbójnika?
Janosik jak wiadomo nie był polskim zbójnikiem, tylko słowackim. Na Słowacji urósł do rangi bohatera narodowego, gdzie stanął jego pomnik i muzeum a imię Juraja Janosika nigdy nie zaginie. Po naszych dziedzinach Beskidu Żywieckiego również grasowało wiele kompanii zbójnickich. Dużo by można pisać w tym temacie, bo Żywiecczyzna posiada wielu opisanych hetmanów. Mamy na przykład Sobka Burego, Braci Klimczaków, Kubę Popielarza czy tak sławnego hetmana mianowanego ostatnim Harnasiem Beskidzkim, Jurka Fiedora zwanego „Kroćpokiem”. Oprócz tych bardziej znanych było jeszcze masę innych, o których możemy poczytać w Dziejopisie Żywieckim A. Komonieckiego, czy też wydanej przed kilka laty powieści pod tytułem „Beskidnicy”, która pięknie obrazuje tamte czasy a napisał ją wielki pasjonata tematu Pan Stanisław Noworyta.
7. Czym różni się zbójnik od zbója? Pytam o to ponieważ niedawno na rynku czytelniczym ukazała się książka Stanisława Dobosza pt. „Tropem zbójów i zbójników Żywiecczyzny. Opowieść na przekór historii”.
Na to pytanie odpowiem krótko. Zbójem można nazwać każdego złoczyńcę. Zbójnikiem nazywano góralskich rdzennych mieszkańców, którzy sprzeciwili się uciskowi, jaki fundowało im na ten czas państwo. W oczach górala różnica miedzy zbójem a zbójnikiem jest taka jak miedzy orłem a wroną. Niby gatunkowo podobne, ale jak różne…
8. Czy w naszym regionie istnieją jakieś ślady po zbójnikach, może miejsca owiane legendą zbójnicką?
Mamy wiele przekazów ustnych o zbójnickich grotach i znakach wykuwanych na skałach przez dawnych hetmanów. Żywiecczyzna przesiąknięta jest zbójnickimi opowieściami do dziś. Idealnym przykładem na to jest właśnie wyżej wymieniona publikacja Pana Stanisława Dobosza „Tropem Zbójów I Zbójników Żywiecczyzny”. Z tej książki możemy dowiedzieć się wiele ciekawych rzeczy na temat miejsc owianych legendami i tych miejsc, które są jawnymi śladami bytowania zbójników. Te tematy będą oczywiście poruszane w Galerii a więc wszystko przed nami…
9. Czy życie zbójnika ukazane np. w serialu czy filmie "Janosik" to prawdziwy obraz czy wyidealizowany?
Film „Janosik” gdyby był wyreżyserowany przez górali a w filmie zagraliby rdzeni mieszkańcy gór można by było powiedzieć, że jest bliski prawdy. Osobiście film Pani Agnieszki Holland nie bardzo mi się podobał. Choćby ze względu na to, że postacie nie mówiły gwarą. Prawda historyczna była pokazana nieźle, ale jakoś ten film nie przemawia do widza. Jednak to jest tylko moje zdanie. Natomiast polski Janosik, gdzie główną rolę zagrał Perepeczko był raczej zrobiony pod kątem dobrej komedii, ale z opinii ludzi wynika, że wolą starego Janosika, gdzie reżyser humorystycznie podszedł do sprawy.
10. Czy zbójnik z Tatr różnił się czymś od tego beskidzkiego?
Tatrzański zbójnik nie mógł się różnić prawie niczym od Beskidzkiego a to z prostej przyczyny, ponieważ na ten czas nawet i w stroju nie było zasadniczych różnic. Nasze wsie jak i wsie Podhala powstawały na podobnych zasadach. Były to wsie wyrąbywane z lasów i zasiedlane przez ten sam typ ludności. Potem, podczas migracji pasterzy wołoskich i u nas i na Podhalu zagościła tak teraz mocno związana z naszą kulturą gospodarka szałaśnicza i kulturowy w tej chwili wypas owiec. Zbójnicy nasi i podhalańscy wywodzili się tak samo z ludności ubogiej uginającej kark pod uciskiem pańskich dworów. Jednak zapisy historyczne wskazują na to, że zbójnictwo na Podhalu występowało w dużo mniejszej skali niż na przykład na Żywiecczyźnie.
11. Wasze plany na najbliższą przyszłość?
O planach na przyszłość można byłoby mówić wiele, ale nie chcemy zdradzać na razie za dużo naszych pomysłów, których wiele już jest w realizacji i spotkało się z ogólnym entuzjazmem. Na pewno chcemy pokazywać Beskid Żywiecki od nieznanej dla niektórych strony. Naszym celem jest przekazanie naszych tradycji odwiedzającym nas turystom, aby mogli spojrzeć na Beskid Żywiecki inaczej, a tym samym ujrzeć go, choć w części tak jak widzimy go my górale, którzy tu się zrodzili i nie tylko obserwują piękne widoki na co dzień, ale w sercu i w duszy mają wyrytą miłość do swojej małej ojczyzny. Cząstkę tej miłości i głębszego spojrzenia na Beskidy chcemy przekazać innym i mamy nadzieję, że przez przybliżenie tych wszystkich tematów uda nam się osiągnąć zamierzone cele. Nasze plany skierowane są również do miejscowych ludzi, którzy w pędzie teraźniejszego świata trochę jakby zapomnieli skąd pochodzą i może i w tych naszych ludziach obudzimy poczucie tożsamości…
12. Kilka słów do czytelników
Ciężko w kilku słowach wypowiedzieć to, co chciałoby się przekazać czytelnikowi… Myślę jednak, że po odwiedzeniu naszej galerii będziemy mogli przekazać wam bogactwo naszej tradycji i wtedy sami ocenicie to, co chcemy wam wszystkim pokazać i powiedzieć o tym, z czym my tak bardzo jesteśmy związani. Ocenicie sami pracę ludzi, których pasją jest ich umiłowana Mała Ojczyzna, jaką jest Beskid Żywiecki i wszystko, co z nim związane! Pozdrawiam was wszystkich z pod szczytu Abrahamowa ze wsi Cięcina!
Z Mariuszem Kąkol-Harnaś rozmawiał Rafał Mołdysz
Kopiowanie materiałów zabronione.