Problemy z silnikiem, wysoka temperatura oleju i ostateczne wycofanie się z rywalizacji – 43. Rajd Świdnicki dla Grzegorza Miksy zakończył się na 5. odcinku specjalnym. Mimo problemów z samochodem, bielski kierowca miniony weekend zalicza do udanych.
W 43. Rajdzie Świdnickim, zaliczanym do Samochodowych Rajdowych Mistrzostw Polski, wzięło udział 80 załóg. Rywalizacja była bardzo zacięta, a walka trwała do ostatniego odcinka, na którym z trasy wypadł lider, Filip Nivette. Z powodu problemów technicznych rajdu nie ukończył także Grzegorz Miksa pilotowany przez Michała Lipowieckiego.
Bielski kierowca tak komentuje swój udział w Rajdzie Świdnickim:
– Już w sobotę miałem problem z temperaturą oleju i temperaturą płynu chłodzącego, jednak działania mojego serwisu pozwoliły mi ukończyć wszystkie odcinki tego dnia. Na niedzielnych, dłuższych trasach silnik mojego Subaru zaczął się mocno przegrzewać i aby uniknąć poważnej awarii, postanowiłem wycofać się z rajdu. Mam nadzieję, że w kolejnym starcie wszystko zadziała w stu procentach, a ja będę mógł skoncentrować się na jak najlepszym wyniku. Mimo wszystko miniony weekend wspominam bardzo dobrze, dzięki szybkim odcinkom specjalnym oraz dopingowi kibiców.
Najbliższe tygodnie Grzegorz Miksa poświęci na przygotowania do Rajdu Karkonoskiego, który odbędzie się 16 i 17 maja w Jeleniej Górze. Rywalizacja będzie dla bielskiego kierowcy kolejną szansą na zdobycie punktów w Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Polski. W startach Grzegorza Miksę wspiera Kino Helios oraz firmy: Magneti Marelli, Checkstar, Czanieckie Makarony, a także Radio Bielsko i Radio Express.
GRZEGORZ MIKSA - licencję rajdową posiada od 2008r. Początkowo trenował z wielokrotnym Mistrzem Polski - Wiesławem Cyganem. Ma na swoim koncie blisko 50 startów, a jego ostatnim sukcesem jest zajęcie tytułu Vice Mistrza Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Śląska 2014 w klasie Gość.