Wydarzenia

Ksiądz Grzegorz Kierpiec wsiada na rower po raz kolejny, by rozkręcić wiarę. W trudzie pokonywanych kilometrów pokazuje Boga i uczy jak znajdywać sens nawet w jego braku.

Gabriela Kachel: Czy rower rozkręca wiarę?

Ks. Grzegorz Kierpiec:

Sam rower nie rozkręca wiary. Rower jest narzędziem moralnie obojętnym. Jest narzędziem, przez które można ewangelizować. Poprzez rower możemy powiedzieć coś więcej i inaczej o Panu Bogu. Pamiętam jak jechaliśmy do Maroka rowerem to pojawiały się takie artykuły: „ Rowerem przez wiarę z Żywca na Saharę”i ktoś widząc taki nagłówek pochyli się nad nim a tym samym skupiamy uwagę na treściach najistotniejszych, bo dotyczących Pana Boga. I w tym sensie rower może być nośnikiem i tubą nagłaśniającą treści religijne.

GK: Wysiłek fizyczny otwiera horyzont duchowy?

Ks. Grzegorz:

Tak. Poprzez rower i wysiłek z nim związany pokazuje inny Kościół- żywy, radosny, pozwalający się cieszyć, realizować swoje pasje. Łatwiej jest mówić i docierać do drugiego człowieka poprzez świadectwo wysiłku, które ma swój cel i sens. Pielgrzymuje rowerem, który pomaga w otwieraniu się na Boga.

GK: Jaki Kościół chcecie pokazać?

Ks. Grzegorz:

Żywy. Kościół, który jest w drodze.

GK: Co to znaczy Kościół w drodze?

Ks. Grzegorz:

Kościół jako pewna rzeczywistość, która zmierza do jakiegoś określonego celu. Jesteśmy cały czas pielgrzymami, nie mamy tutaj nic na stałe. Jesteśmy cały czas w ruchu zmian a calem naszym jest niebo. To jest właśnie Kościół pielgrzymujący, który właśnie w drodze widzi twarz Boga wyraźniej.

Jezus też cały czas był w drodze.

GK: Czyli w drodze, bo bliżej Boga?

Ks. Grzegorz :

W Księdze Ozeasza jest tam takie piękne zdanie, kiedy Bóg mówi do swojej Oblubiennicy czyli do Izraela: „ Zwabię ją na pustynię i będę mówić do jej serca”.

Miłość Pana Boga jest tak szalona, że posuwa się do sztuczek, by Nas do siebie przyciągnąć. Wyciąga człowieka właśnie na pustynię, by łatwiej mu było do niego dotrzeć. Pustynia jako miejsce granic samego siebie. I wtedy zaczyna mówi do jego serca. Człowiek słaby, wycieńczony nie ma siły się już buntować i dopiero otwiera się tak prawdziwie na słuchanie Boga.

Na pustyni słyszymy wyraźniej.

GK: Czyli każdy z Nas musi odkryć swoją pustynię?

Ks. Grzegorz:

Każdy z Nas ma swoją pustynię, na którą musi się udać.

GK: Pedałujecie z jakąś konkretną intencją?

Ks. Grzegorz:

Każda Nasza wyprawa ma naczelną intencję. Teraz rozpoczyna się nowa edycja a w niej pięć wypraw, w których oprócz próśb chcemy dziękować Panu Bogu i akcentować mocniej wydarzenia takie jak Rocznica Chrztu Polski, Światowe Dni Młodzieży i Rok Miłosierdzia. Trasa jest przygotowana pod kontem tych właśnie wydarzeń. Przewidziane jest 4 tysiące kilometrów. 23 lipca wyruszamy z Żywca chcemy jechać do Krakowa na Światowe Dni Młodzieży przez Lwów. Po spotkaniu z Ojcem Świętym chcemy jechać do Wilna. Po czym udajemy się na lotnisko do Warszawy i lecimy do Armenii pierwszego państwa, które przyjęło chrzest na świecie. Zaraz po jedziemy do Gruzji.

GK: Czego Wam można życzyć?

Ks. Grzegorz:

Najbardziej to radości ducha.

Wywiad przeprowadziła: Gabriela Kachel

Zdjęcie: http://rozkrecwiare.pl/