Czym dziś jest dla nas patriotyzm? Wiele osób - szczególnie młodych - zdecydowanie odcina się od tego słowa, nie czując więzi z Polską. Między innymi, właśnie po to, by pokazać wartość słowa "patriotyzm", powstają kluby patriotyczne, takie jak Klub Patriotyczny im. por. Antoniego Bieguna.
1. Na początek chciałbym zapytać o patrona klubu? Dlaczego Antoni Biegun i czy może Pani powiedzieć naszym Czytelnikom coś więcej o postaci „Czarnego Antka”?
Nie będę przytaczać tutaj biografii Antoniego Bieguna, bo każdy zainteresowany może do niej dotrzeć. Wspomnę tylko, że był dowódcą oddziału partyzanckiego Narodowych Sił Zbrojnych z terenu Żywiecczyzny. Początkowo walczył z niemieckim okupantem a następnie ze zniewoleniem sowieckim. Odznaczał się nie tylko odwagą ale także roztropnością i wyrozumiałością.
W dzisiejszych czasach akcentowane są tzw. pseudo autorytety. Za wzór do naśladowania dla młodych ludzi kreuje się tanich skandalistów. Dlatego tak ważne jest ukazywanie życiorysów, z których można wydobyć głębsze wartości. Taką osobą był z pewnością por. Biegun. Swoją służbę dla Ojczyzny rozpoczynał jako młody chłopak. Niestety jego młodość przypadła na ciężkie czasy, które zmusiły go do podjęcia decyzji - czy starać się za wszelką cenę zachować życie i zamknąć oczy na otaczające go kłamstwo i zbrodnie, czy może poświęcić swoją młodość dla głębszych ideałów. Podjął decyzję, która przez dzisiejszy „mainstream” uznana byłaby za niemodną i bezsensowną. Ale historia pokazała, że jego poświęcenie miało sens, bo właśnie takim jak on zawdzięczamy dzisiaj naszą osobistą wolność.
2. Skąd pomysł na założenie tego typu klubu?
Pomysł nie jest nowatorski. Podobne kluby działają już na terenie kraju. Za patronów obierają sobie bohaterów, którzy wsławili się nieprzejednaną postawą i bezwarunkowym poświęceniem, jak np. sanitariuszka Danuta Siedzikówna „Inka” czy też rtm. Witold Pilecki. Podobne inicjatywy wynikają według mnie z naturalnej potrzeby odkrywania prawdy oraz z buntu przeciw kłamstwu oraz panoszącej się pseudokulturze.
3. Jakie są cele klubu? Ile osób zrzesza?
Klub powstał niedawno, na razie zrzesza kilkanaście osób z terenów Żywiecczyzny. Stawiamy sobie za cel poszerzanie wiedzy historycznej i promocję patriotyzmu wśród młodzieży, poprzez organizację imprez kulturalnych, odczytów historycznych, wycieczek krajoznawczych itp.
4. Historia jest zbiorem wyselekcjonowanych kłamstw czy – jak stwierdził Cyceron - świadkiem czasów, światłem prawdy, życiem pamięci, nauczycielką życia?
Odpowiadamy na apel Jana Pawła II z krakowskich Błoni: Proszę was, abyście całe to duchowe dziedzictwo, któremu na imię "Polska", raz jeszcze przyjęli z wiarą, nadzieją i miłością - taką, jaką zaszczepia w nas Chrystus na chrzcie świętym, - abyście nigdy nie zwątpili i nie znużyli się, i nie zniechęcili, - abyście nie podcinali sami tych korzeni, z których wyrastamy.
Myślę, że powyższe porównanie do drzewa, które bez korzeni usycha najlepiej oddaje potrzebę kultywowania naszych tradycji. Znane jest też przysłowie: Kto nie zna historii, skazany jest na jej ponowne przeżywanie. Przykład życia takich osób jak por. Antoni Biegun w trudnych chwilach może nam dodać sił i pomóc w podejmowaniu właściwych decyzji.
5. Czy Polacy powinni być dumni ze swojej historii, czy raczej mają powody do wstydu?
Nie chcę ideologizować naszej historii. Na pewno mamy w naszych, ponad 1000-letnich dziejach, wiele przykładów negatywnych. Powinniśmy jednak stanowczo odcinać się od popularnej dzisiaj narracji, która wmawia nam, że Polska jest zaściankiem Europy. Że powinniśmy na każdym kroku kajać się za rzekome zbrodnie naszych przodków. Polska historia nie była łatwa, ale dzięki temu, że w naszej Ojczyźnie nigdy nie brakowało ludzi, którzy gotowi byli się dla niej poświęcić – dzisiaj jesteśmy Polakami. Myślę, że możemy być dumni z tego, że wszystko, co osiągnęliśmy zdobyliśmy własnym poświęceniem w walce i pracy.
6. Jaki jest stosunek współczesnych ludzi do przeszłości?
Niestety stosunek ten został w ostatnich 20 latach bardzo skrzywiony. Część naszego społeczeństwa dała sobie do tego stopnia wmówić negatywną ocenę naszej historii, iż dzisiaj możemy słuchać w telewizji takich perełek, że Polacy przywiązywali pod Cedynią dzieci do tarcz.
Jednak wśród swoich rówieśników coraz częściej dostrzegam znudzenie tym monotonnym i fałszywym przekazem. Powstawanie patriotycznych klubów jest właśnie tego przykładem.
7. Co dziś znaczy słowo patriotyzm?
Myślę, że znaczenie tego słowa nie zmieniło się od czasów starożytnej Grecji i Rzymu. Co najwyżej zmieniły się formy jego okazywania. Według mnie, patriotyzmem dzisiaj jest nauka z myślą, że nasza wiedza i umiejętności pomogą w przyszłości rozwijać się Polsce – a nie tylko chęć pomnożenia własnego stanu majątkowego. Patriotyzm to poznawanie własnej historii, tak aby przekazać ją następnym pokoleniom. To cześć dla ludzi, którym zawdzięczamy wolność, szacunek dla symboli, dbanie o język. Patriotyzm to niestety wymagający obowiązek. Nie wystarczy posprzątać trawnika po psie, żeby nazwać się patriotą.
8. 26 stycznia organizowali Państwo obchody 150 rocznicy Powstania Styczniowego. Czy ludzie pamiętają o tym wydarzeniu, licznie uczestniczyli w tych obchodach?
Zainteresowanie tematem przerosło nasze oczekiwania. Na uroczystości i wykład dra Przemysława Stanki przybyło ponad 100 osób. Bardzo mnie cieszy, że możemy liczyć na pomoc takich ludzi jak dr hab. Antoni Szwed z moich rodzinnych Gilowic, ksiądz prałat Stanisław Kozieł z parafii św. Floriana w Żywcu czy poseł Stanisław Pięta z Bielska-Białej. Okazało się, że dążenie do wiedzy o powstańcach styczniowych z naszych terenów jest ogromne. W wielu rodzinach do dzisiaj opowiada się historie o młodych chłopcach, którzy ostrzyli kosy i ruszali w nieznane, aby walczyć o wolność. Niestety większość z nich pozostanie dla nas anonimowa.
9. Powstanie Styczniowe przyniosło Polakom przykre konsekwencje. W Powstaniu Warszawskim zginęło wielu wybitnych ludzi… Czy zrywy narodowe Polaków miały sens?
Skala zniszczeń zadana Polsce zawsze będzie budzić podobne rozterki. Jednak nie możemy zapominać, że nasz naród był w tych czasach brutalnie wyniszczany. To wyniszczenie dokonywało się na co dzień, nie tylko w konsekwencji zrywów niepodległościowych. W okresie między powstaniem listopadowym a powstaniem styczniowym do carskiego wojska wzięto 200 tysięcy polskich chłopców. Przeżyło 25 % z nich. Nie wiemy też, czy Warszawa nie zostałaby i tak zniszczona, gdyby powstanie nie wybuchło. Nawet walka żołnierzy podziemia antykomunistycznego miała swoje zbawienne dla kraju konsekwencje. Tak długo bowiem, jak nasi chłopcy walczyli w lesie, tak długo komuniści nie mogli przeprowadzić w Polsce kolektywizacji i wyniszczyć Kościoła. Przy rozliczaniu zrywów narodowo-wyzwoleńczych nie wolno zapominać o ogromnej spuściźnie duchowej, która dawała siły do przetrwania następnym pokoleniom. Gdyby nie powstanie listopadowe nie byłoby dzieł Adama Mickiewicza czy Juliusza Słowackiego. Gdyby nie powstanie styczniowe nie byłoby Józefa Piłsudskiego. Gdyby nie powstanie warszawskie i podziemie antykomunistyczne nie byłoby „Solidarności”.
10. Jakie są plany klubu na najbliższą przyszłość?
Zaprosić do działania większą grupę osób chcących z nami współpracować. Nawiązać współpracę z stowarzyszeniami, klubami z Żywiecczyzny i okolic. Rozpropagować na szeroką skalę postać por. Antoniego Bieguna „Sztubaka” poprzez publikacje, odczyty i pokazy filmów.
Wywiad z Marceliną Sieradzką przeprowadził Rafał Mołdysz.
Kopiowanie materiałów zabronione