Wydarzenia

Kilka miesięcy temu informowaliśmy Was o planach wprowadzenia na teren Żywca parkometrów – do artykuły możecie wrócić

Według Pana Burmistrza Żywca Antoniego Szlagora rozwiązanie pt. „parkometry” odkorkuje nasze miasto. W mojej głowie od razu jednak pojawiają się kontrargumenty – ludzie i tak będą jeździć samochodami ponieważ są do tego przyzwyczajeni! Według Burmistrza parkometry spowodują, że członkowie rodzin do pracy czy szkoły dojeżdżać będą jednym samochodem, a nie jak to ma miejsce obecnie – każdy swoim. Pojawia się tu z kolei inne pytanie – co w sytuacji, gdy osoby te dojeżdżają w różne części miasta/powiatu na różne godziny do pracy? Pan Burmistrz Szlagor ufa też, że firmy czy instytucje zapewnią parkingi dla swoich pracowników. Jest to chyba największy absurd jaki można usłyszeć, gdyż ani Urząd Miejski, ani np. Muzeum Miejskie w Żywcu nie zapewniają miejsc parkingowych swoim pracownikom, którzy notabene parkują na starówce często zajmując miejsca, które mogliby wykorzystać klienci banków, sklepów itp! Może więc na początek warto posprzątać własne podwórko?

Jak się dalej dowiadujemy w mieście zainstalowane zostaną 54 parkometry, które mają kosztować… 2,5 miliona złotych i podobno koszty inwestycji mają się zwrócić już po roku! Możliwe, skoro  parkowanie w godzinach 7.00 – 18.00 w strefie A (ulice: Węglowa, Witosa, Kościuszki, Rzeczna, Zamkowa, Sempołowska, Szewska, Jagiellońska, Rynek, Mickiewicza i Dworcowa) do pół godziny wynosić ma 1,50 zł, a za pierwszą godzinę zapłacimy 2,50 zł. Natomiast w strefach B (3 Maja, Kraszewskiego, Zielona, Świętokrzyska, Sobieskiego, Słowackiego, Komonieckiego, Pod Górą, Poniatowskiego, Krasińskiego, PCK) i C (Piłsudskiego, Batorego, Browarna ) opłaty mają być trochę niższe. Kto parkuje w Żywcu codziennie – np. z prostego powodu – pracuje w sklepie na ul. Kościuszki, będzie mógł wykupić sobie abonament miesięczny kosztujący… około 150 złotych. Policzmy – koszty paliwa, abonament – niestety pensje w Żywcu nie oszałamiają, a zmniejszenie pensji o kolejne 150 zł to w wielu przypadkach dużo (tyle średnio kosztować mogą np. tygodniowe zakupy)! Zwłaszcza, gdy odniesiemy to do skali roku…

Mam tylko nadzieję, że jakość tej inwestycji będzie lepsza niż jakość Parku Miniatur…

Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze jedno moje pytanie – czy znów Żywiec stanie się wielkim placem budowy i przekopane zostaną wszystkie chodniki by zainstalować parkometry? Mam też nadzieję, że skoro miasto chce utrudnić życie kierowcom i narazić ich na kolejne koszty – jakby było ich mało przez ceny paliwa, w zamian ułatwi życie rowerzystom i jeżdżąc po bezpiecznych ścieżkach rowerowych odkorkujemy Żywiec. Póki co jednak poruszając się na rowerze po Żywcu nie mam specjalnie gdzie go zostawić a sama jazda często jest niebezpieczna.


Z ukłonami dla pomysłowych Władz,

Dawid Mieszkaniec Zabłocia

Zapraszamy do dyskusji: