Wydarzenia

„Miałem sen”...powiedział Martin Luther King 28 sierpnia 1963 roku te słowa w przemówieniu wygłoszonemu w czasie marszu na Waszyngton. Reprezentował ludzi, którzy za jego przewodnictwem upomnieli się o swoje należne im prawa. Kiedy organizm choruje, natychmiast poszczególne narządy wewnętrzne dają znać o tym, co nie działa prawidłowo.

System społeczny jest wielkim organizmem, który składa się z wielu różnych narządów wewnętrznych. Zasady jego działania są takie same, jak ludzki organizm. Środowisko wewnętrzne posiada swój system działania. Jeśli rzeczywiście coś nie działa jak należy...pojawia się alarm. Kiedy każdy z nas zrozumie tę analogię, to niejako pewne sprawy stają się dużo bardziej czytelne. Środowisko społeczne, system społeczny jest pewnego rodzaju symbolem – organizmem. Jak bardzo potrafimy dbać o swój własny organizm? Kiedy wszystko idzie jak z płatka, nie zwracamy uwagi na to, co się z nami dzieje. A to błąd. Gorzej, kiedy pojawiają się pierwsze sygnały świadczące o chorobie, dysfunkcji. Bywa, iż mówimy bardzo odważnie: „samo przejdzie”.

Zdarza się, iż dopiero na skraju wyczerpania fizjologicznego mówimy sobie: dość. Czas na zmiany. I są ludzie zdegenerowani, którzy spadli na sam dół z równi pochyłej podnoszą się do góry i triumfują. Bo potrafili zadbać w końcu o siebie i swój organizm. Jeśli przestajemy o siebie dbać, kwestią czasu jest tylko moment, kiedy przyjdą problemy. Palacz papierosów robi to co robi, gdyż znajduje w tym wielką przyjemność. Ale także dlatego, iż przyzwyczaił się do tego i nie może tak po prostu przestać. Kwestia czasu i wewnętrznej motywacji.

sss

Nic nie zastąpi dobrego zdrowia człowiekowi, który uprawia kanapowy styl życia. Czyli praca – dom – praca. Koło się zamyka, ale zdrowia to nie przydaje. Świadomość tego, iż marnowany czas na szklany ekran można przeznaczyć na rekreację dodaje siły. Zachód Europy dojrzał do tego. Tamtejsi seniorzy gonią po siłowniach i klubach fitness, bo wiedzą, co dobre. Nasi rodacy mogą zacząć od zwykłego spaceru i zrobić z tego nawyk. Korzyści wiele, po drodze można poznać innych i uczyć swoje własne środowisko bardziej przyjaznym tylko dlatego, że oni sami stają się przyjaźni dla siebie.

Kiedy człowiek zaczyna dbać o siebie samego, dzieją się rzeczy magiczne. Jego wewnętrzne środowisko – organizm, żyje pełnią życia. Odnajduje sens we własnej egzystencji i pragnie zmieniać swoje otoczenie na lepsze. Jeśli nie ma takiej szansy, szuka środowiska, które tą szansę mu da od razu. W ten sposób organizm społeczny leczy się sam, ponieważ ludzie działają, pracują i chcą zmieniać swoje środowiska prywatne, osiedla, miasta, państwa. Jeden człowiek będący jedną komórką w społeczeństwie po uruchomieniu pewnego mechanizmu jest nie do zatrzymania. Kiedy znajduje tych, co chcą tak samo, jak on, dzieją się cuda. Organizm leczy się sam, jeśli nie będziemy mu przeszkadzać, oraz wtedy, kiedy my będziemy chcieli się zmieniać. Czy człowiek jest pionkiem w organicznym świecie, czy też jest organizmem w organizmie? Czy może być małą komórką, która jest zdolna wpływać na inne i zmieniać się na lepsze? Oczywiście. Jak w pewnej piosence: „bo do tanga trzeba dwojga...”, a od symbiozy między komórkami już krótka droga do tego, by poszli za tym inni.

Autor: Sławomir Brak