W Bielsku-Białej działania skierowane na pomoc osobom bezdomnym należą pod Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej z podległym mu Domem dla Bezdomnych, Noclegownią oraz Mieszkaniami Przejściowymi.
Oprócz tego w mieście działa wiele placówek dożywiających, przykładowo Kuchnia Społeczna przy ulicy Legionów 16 prowadzona przez Koło Bielskie Towarzystwa Pomocy im św. Alberta. Kuchnia powstała w 1989 roku i wydawała posiłki dla 30 rodzin, natomiast na dzień dzisiejszy zapewnia gorący posiłek blisko 900 osobom każdego dnia. Oprócz tego Towarzystwo Pomocy św. Alberta dla bezdomnych i potrzebujących, których nie stać na zakup ubrania, a przez to jest im trudno przetrwać okres jesienno-zimowy prowadzi punkt wydawania odzieży, a ponad to organizuje co roku wigilię dla około 300 osób i rozprowadza blisko 6 tysięcy paczek świątecznych oraz wyprawek szkolnych. W 2010 roku udzielano również pomocy żywnościowej w ramach Europejskiego Programu Pomocy Najbardziej Potrzebującym oraz w oparciu o Bank Chleba, działający pod Caritas. To również ciekawa inicjatywa, która była pierwszą tego typu w Polsce. Przedstawiciele Cechu Rzemiosł Spożywczych i Małej Przedsiębiorczości za darmo dostarczają około 400 sztuk pieczywa. W ciągu 10 lat piekarze stowarzyszeni w Banku Chleba przekazali pieczywo o wartości 2,5 mln złotych. Bielski Bank Chleba pomaga co miesiąc około siedmiuset rodzinom. Bielski Dom dla Bezdomnych posiada 95 miejsc dla matek z dziećmi, samotnych kobiet oraz mężczyzn, natomiast w Noclegowni znajduje się 50 miejsc, z reguły przeznaczonych dla mężczyzn. Patrząc na statystkę osób bezdomnych w mieście, ilość miejsc noclegowych wydaje się zbyt mała. Jednakże MOPS zapewnił osobom bezdomnym schronienie także w Ośrodku Readaptacyjnym Śląskiej Fundacji ETOH – Błękitny Krzyż oraz w mieszkaniach przejściowych. Od 2008 roku w Podbeskidzkim Ośrodku Interwencji Kryzysowej również istnieje możliwość przyjęcia na noc bezdomnych kobiet. Jest to jednak pomoc krótko-czasowa, gdyż kobiety mogą tam przebywać od godziny 17.00 do 8.00 rano następnego dnia. Dodatkowo w okresie zimowo-jesiennym patrolowane są w godzinach wieczornych i nocnych miejsca takie jak: dworce, piwnice, altany przez pracowników socjalnych, funkcjonariuszy Straży Miejskiej często Policji. W czasie tych patroli, bezdomnym rozdawane są ulotki z informacjami gdzie i jakiej pomocy mogą szukać, w razie konieczności organizowany jest dla takich osób transport do noclegowni czy innego miejsca noclegowego. W okresie zimowym na obszarze miasta można także zauważyć plakaty z informacjami o alarmowych numerach telefonu, gdzie można dzwonić w sytuacjach zagrożenia życia bezdomnych. W Bielsku prowadzone są ponadto inne formy pomocy przewidziane w ustawie o pomocy społecznej, należą do nich: praca socjalna, pomoc finansowa w postaci zasiłków stałych, okresowych bądź celowych, usługi opiekuńcze, sprawienie pogrzebu, również umieszczenie w Domu Pomocy Społecznej. W ramach Indywidualnego Programu Wychodzenia z Bezdomności osoby takie mają dostęp do opieki zdrowotnej poprzez opłacanie składek na ubezpieczenie zdrowotne. W Punkcie Medycznym na terenie Noclegowni oraz w Łaźni Publicznej im. Świętego Brata Alberta, bezdomni mogą uzyskać pomoc w formie medycznej jak i sanitarnej. Wsparciem dla osób bezdomnych w BB zajmuje się także bielski rzecznik ludzi bezdomnych, Pani Małgorzata Rol – jedna z 20 rzeczników na całą Polskę. Pani Małgorzata pracuje przy kole Towarzystwa im Brata Alberta, a sam projekt finansuje Unia Europejska. Jej zadaniem jest pomoc wszystkim, tym, którzy nie radzą sobie z codziennym życiem. Udziela porad w zakresie zapomóg, rent, zasiłków stałych, pieniędzy na refundację leków oraz pomaga pokonywać trud życia codziennego, ponieważ czasem wystarczy z osobą porozmawiać oraz zmotywować do działania. To tylko niektóre formy pomocy osobom bezdomnym, jakie mogą uzyskać w Bielsku Białej. Jednakże jak można zauważyć pomoc socjalna oraz duchowa jest bardzo dobrze rozbudowana w mieście, pracownicy socjalni, ale nie tylko oni, starają się dotrzeć do każdego potrzebującego, nie są obojętni na ich życie i problemy. Liczba bezdomnych na terenie BB jest przybliżona, gdyż nie ma oficjalnych danych na ten temat
A jak wygląda zjawisko bezdomności w Żywcu? Choć nie sposób znaleźć żadnych informacji odnośnie bezdomności na terenie miasta, to jednak ten problem istnieje. Osoby bezdomne najbardziej widoczne są w okresie jesienno-zimowym. To właśnie wtedy można ich spotkać na dworcu PKP, w przejściu podziemnym z dworca PKP na PKS, a nawet na okolicznych ławkach czy osiedlach. Spotyka się bezdomnych również pod sklepem Tesco w Żywcu, często można tam spotkać mężczyznę zaczepiającego klientów i proszącego o kupno żywności. W Żywcu najczęściej występuje bezdomność ukryta, społeczna. Ludzie z miasta posiadają własny kąt, ale często nie spełnia on minimalnych standardów mieszkania. Osoby bezdomne mieszkają najczęściej u swoich przyjaciół lub znajomych, nie posiadają stałego miejsca pobytu oraz zakwaterowania. Dużo bezdomnych „zamieszkuje” na osiedlu socjalnym, w kontenerach mających spełniać funkcję mieszkań socjalnych przy ul. Kabaty. W kontenerach dostępnych jest pięćdziesiąt mieszkań, które zostały przekazane miastu przez wojewodę z byłego przejścia granicznego w Zwardoniu. Mimo tego, iż Żywiec, jako miasto 32 tysięczne dysponuje największą liczbą lokali socjalnych, to wciąż jest ich za mało. Z danych statystycznych uzyskanych z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Żywcu na lokale socjalne w mieście oczekuje 159 wnioskodawców natomiast na komunalne 93 osoby. Lokale socjalne zbudowane z kontenerów to niewątpliwie rozwiązanie tanie i praktyczne. Najczęściej trafiają do nich recydywiści, alkoholicy, osoby niepłacące za czynsz w terminach. Rada Miasta z komisją mieszkaniową decyduje o tym, kto zostanie zakwaterowany do takiego mieszkania. Warunki w takich lokalach zazwyczaj nie spełniają minimalnych standardów mieszkaniowych. Na trzy mieszkania jest tylko jedna kuchnia, cztery ubikacje oraz trzy kabiny prysznicowe. Według informacji, co noc na korytarzu wybuchają awantury wszczynane przez pijanych mieszkańców, a na miejsce wzywana jest praktycznie co chwilę policja[2]. Do takich mieszkań trafiają również rodziny wielodzietne, którym we współczesnych czasach bardzo trudno poradzić sobie z wieloma problemami, w tym z najważniejszym z nich, aby utrzymać rodzinę. Taka sytuacja bardzo źle wpływa na prawidłowy rozwój dziecka. Wpływa na nie: atmosfera napięcia w domu, brak czasu poświęcanego kształtowaniu prawidłowych postaw dzieci, oddziaływanie negatywnych autorytetów, nieufność stwarzająca poczucie zagrożenia, awantury, kłótnie, kierowanie problemów ku dziecku. Zestawienie aż tylu sytuacji negatywnych wskazuje duże prawdopodobieństwo pozostawienia trwałego śladu w psychice dziecka w postaci określonej postawy względem ludzi oraz świata[3].
Z dalszych danych wynika, że w 2014 r. z powodu ubóstwa pomoc społeczną otrzymywało 721 rodzin (2064 osoby w tych rodzinach).
Ze świadczeń pomocy społecznej korzystały 2 osoby bezdomne natomiast dodatek mieszkaniowy pobiera średnio w miesiącu 430 rodzin.
W okresie ochronnym od listopada do marca MOPS wynajmuje pokoje noclegowe, w których osoby bezdomne mają zapewnioną pomoc w formie schronienia.
W Żywcu również z powodu bezrobocia w 2014 r. 291 rodzin otrzymywało świadczenia z pomocy społecznej, a jak wiemy na koniec 2014 roku liczba osób bezrobotnych wynosiła 1302 jednostki.
"Jeżeli chodzi o liczbę osób bezdomnych to nie ma większych wahań. Problemem są osoby bezdomne z innych gmin, które przyjeżdżają do Żywca, gdyż w swojej gminie nie mogą liczyć na odpowiednie wsparcie.
Można zauważyć niewielką tendencję wzrostową osób korzystających z pomocy społecznej, dotyczy to najczęściej osób samotnych, w starszym wieku, które otrzymują świadczenia rentowe lub emerytalne. Wysokość tych świadczeń jest tak niska, że nie wystarcza na zaspokojenie podstawowych potrzeb życiowych. Osoby te najczęściej występują o jednorazową pomoc na zakup leków, żywności, opału itp." - jak zaznacza Dariusz Pinisz - pracownik żywieckiego MOPSu.
Informacji na temat osób bezdomnych nie ma natomiast w kościołach, zarówno w parafii św. Floriana oraz w parafii Narodzenia Najświętszej Marii Panny. Zatem problem nie istnieje, skoro nie ma go w dokumentach? Od paru lat nieczynna jest również noclegownia dla bezdomnych ludzi, która znajdowała się nad Poradnią Psychologiczno-Pedagogiczną na ul. Księdza Słonki w Zabłociu. Noclegownie zamknięto, jak twierdzą pracownicy poradni ze względu na różne bijatyki oraz imprezy odbywające się często na korytarzu przed noclegownią, na które służby miejskie musiały niezwłocznie interweniować. Zlikwidowany został także punkt wydawania posiłków na dworcu PKP, ze względu na koszty utrzymania lokalu. Działa jednak jadłodajnia parafii rzymskokatolickiej św. Maksymiliana na osiedlu Parkowym. Od kilkunastu lat jadłodajnię prowadzi ksiądz Jerzy Kolasiński z parafii św. Maksymiliana Kolbego w Pewli Wielkiej, który wydaje bezpłatne posiłki dla najbiedniejszych mieszkańców całego powiatu. Jednak do ciągłego korzystania z takiego dożywiania trzeba mieć skierowanie z opieki społecznej. Przez jadłodajnię organizowana jest również co roku wigilia dla osób samotnych i bezdomnych. Oprócz tej działalności ksiądz Kolasiński ma na swoim koncie rozprowadzanie wśród kilkuset mieszkańców z gmin Powiatu Żywieckiego, darmowej żywności ze Śląskiego Banku Żywności.
Warto wspomnieć, że świętej pamięci Księżna Maria Krystyna Habsburg przekazała w ostatnich latach dary dla pięciu ubogich rodzin z Żywca. Środki finansowe zostały przekazane dla rodzin wielodzietnych, w których jedno lub dwoje rodziców nie pracuje. Rodziny te wybrano w oparciu o regulamin Fundacji Pomocy Dzieciom, której podopiecznymi są niepełnosprawne dzieci pochodzące z tych rodzin. Fundusze Księżna pozyskała ze sprzedaży książki pt. „Księżna. Wspomnienia o Polskich Habsburgach”[4].
Oprócz tego w Żywcu pomoc ubogim niosą również Siostry ze Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia św. Wincentego a’Paulo, popularnie zwane Szarytkami. Siostry te oprócz ślubów zakonnych składają ślub służenia ubogim. Św. Wincenty a’Paulo uważany jest za patrona wszystkich dzieł charytatywnych, nie tylko pomagał on materialnie, ale też podnosił takie osoby na duchu. W czasie zimy w Żywcu działa infolinia dla osób bezdomnych, gdzie mogą uzyskać informacje odnośnie możliwości noclegu i pomocy[5]. W Żywcu problem bezdomności istnieje, lecz nie na tak dużą skalę jak w Bielsku Białej. Nie jest również tak widoczny jak w Bielsku gdyż mała część takich osób zwraca się o pomoc, a mając możliwość zamieszkania w mieszkaniu i tak wybierają dworce, „kanciapy”, ponieważ znajdują się wśród swoich: ludzi przegranych, wyrzuconych poza nawias, nieszczęśliwych, jednakże wtedy nie czują się wyobcowani.
Bezdomność stanowi poważny problem społeczny. Zjawisko to nie jest wszakże czymś nowym, a i tak współczesne społeczeństwo postrzega takie osoby stereotypowo. Osobom, które w obecnym czasie nie potrafią przystosować się do zmian znacznie pogorszyły się warunki życia. Dotyczy to również osób opuszczających zakłady karne nieobjętych programem readaptacji społecznej oraz wychowanków domów dziecka. Przyczyn bezdomności jest wiele i zazwyczaj nakładają się na siebie. Działania wobec osób bezdomnych wydają się niewspółmierne do występujących potrzeb. Często tylko nie liczna grupa osób pozbawionych dachu nad głową wyraża chęć podjęcia działań służących wyjściu z bezdomności. Reszta prezentuje w stosunku do różnych instytucji pomocowych postawę roszczeniową, a swoją aktywność koncentruje jedynie na tym, aby jak najdłużej otrzymywać świadczenia od państwa. Jednakże nie każdy bezdomny stał się nim tylko z własnej winy. Wielu z nich stało się bezdomnymi w związku z patologiami w funkcjonowaniu naszego państwa: głównie na skutek transformacji ustrojowej, wysokiej stopy bezrobocia, złej polityki pomocy społecznej. Dlatego należy pamiętać, że opinia społeczna jest w swych poglądach stabilna i trwała oraz, że żadne badania naukowe nie zmienią jej zdania na temat osób bezdomnych. Opinia ta pozostaje „ponadczasowym” spoiwem dla kolejnych pokoleń i dlatego bezdomny nierzadko staje się kozłem ofiarnym obwinionym za swój własny stan, w który jednak został uwikłany nie tylko z własnej winy[6]. Może warto byłoby pomyśleć nad nowymi formami zaktywizowania ludzi bezdomnych? Dobrym przykładem jest film Katarzyny Adamik pt. „Boisko bezdomnych”. Opowiada on historię ludzi wyrzuconych na margines, którzy dzięki piłce nożnej odzyskują wiarę w siebie, chęć do życia. Gra wyzwala w nich wolę do walki, aby zmienić swój los. Być może pracownicy socjalni, państwo powinno wymyślić nowe programy wspomagające takie osoby. Należy podkreślić, że działania skierowane na osoby dotknięte bezdomnością powinny mieć charakter wspomagający, a niewyręczający z różnej aktywności społecznej. Powinno się takim ludziom dać szansę, ponieważ bezdomny to taki sam człowiek jak my, tyle, że naznaczony często garbem złych doświadczeń życiowych. W wielu przypadkach, bowiem „życie z dnia na dzień” jest tylko reakcją na sytuację braku realnych szans wyjścia ze stanu bezdomności.
Autor: Katarzyna Mołdysz
[1] Informacje uzyskane z Domu Dla Bezdomnych działającego przy Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej w Bielsku Białej, ul. Stefanki 7, archiwum autorki.
[2] Zob. A. Kasprzyk, Dzieci z kontenerów, www.gazetazywiecka.pl, 14.03.11.
[3] Zob. H. Cudak, Szkice z badań nad rodziną, wyd. Wyższa Szkoła Pedagogiczna im. Jana Kochanowskiego, Kielce 1995.
[4] Zob. T. Matlakiewicz, Księżna pomaga ubogim, www.gazetażywiecka, 14.03.11.
[5] Informacje uzyskane z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Żywcu, Urzędu Miasta w Żywcu, Parafii Narodzenia Najświętszej Marii Panny, Parafii św. Floriana w Zabłociu, Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej oraz Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie, archiwum autorki.
[6] Zob. J.Mazur, tamże, s. 155.