Wydarzenia

Szczytem górskim, na którym w tegoroczne wakacje zainaugurowano „Ewangelizację w Beskidach” – największą tego typu akcję w diecezji bielsko-żywieckiej – była 6 lipca 2024 r. Magurka Wilkowicka. Każdemu z ośmiu spotkań, jakie zaplanowano na lipiec i sierpień, towarzyszy wspólne hasło – „Spotkany w modlitwie”. Na beskidzkiej Magurce o. Bogdan Kocańda OFMConv wyjaśnił czym jest „modlitwa stóp”. Wyraził nadzieję, że kolejna – już dwunasta – edycja dzieła ewangelizacyjnego będzie okazją do pogłębienia własnego doświadczenia wiary.

Zakonnik wskazał, że pielgrzymka jest swoistą podróżą wiary, wymagającą fizycznego i duchowego wysiłku. Podkreślił znaczenie akceptacji Bożej woli i realizmu w życiu, a także odwagę opuszczenia swojej strefy komfortu. Opisał kolejne etapy wędrówki, które prowadzą do głębszego poznania siebie i Boga. Zaznaczył, że prawdziwe zadania i odkrycia dokonują się podczas pielgrzymki, a powrót z niej przynosi błogosławieństwo dla wspólnoty, w której człowiek żyje i wzrasta. Na końcu podkreślił, że „modlitwa stóp” jest doświadczeniem nadmiaru życia i Bożej łaski.

„Pielgrzym, który wyrusza w drogę, to ten, który rozpoczyna podróż. Podróż oznacza nadzieję na dotarcie do jej celu. Tym celem jest Bóg, spotkanie z Nim, stworzenie komunii serc” – wytłumaczył i wyraził nadzieję, że tegoroczna „Ewangelizacja w Beskidach” pozwoli pójść „w głąb siebie”.

„Dlatego zaczynamy od modlitwy pielgrzyma. Potem będzie modlitwa dziękczynienia, potem modlitwa uwielbienia, przeprosin – na Górce Przeprośnej, modlitwa prośby, medytacja, kontemplacja, doświadczenie mistyczne. Na końcu Eucharystia – zwieńczenie wszystkiego, wszystko w jednym. Idziemy w głąb. Dzisiaj już jest czas chrześcijaństwa głębi, nie bycia na powierzchni. Modlitwa stóp jest związana z podróżą w głąb” – powiedział, cytując słowa Koheleta: „Każdego dzieła, które twa ręka napotka, podejmij się według twych sił!”.

„To oznacza, że modlitwa stóp przypomina nam o tym, że jesteśmy pielgrzymami na tej ziemi i mamy być ciągle w drodze, ale także wzywa do aktywności fizycznej, aby nabrać sił do wypełniania zadań, które są w świecie. Wiemy dobrze, że możemy to zrobić tylko wtedy, kiedy połączymy ciało z duchem Bożym, duchem Bożym w nas. I to jest ta siła duchowa, która może cię poprowadzić przez życie do królestwa nieba” – stwierdził franciszkanin konwentualny, koordynujący od początku „Ewangelizację w Beskidach”

„Świetną intuicję miał św. Jan Paweł II, kiedy napisał, że życie, krótkie czy długie, jest podróżą w kierunku raju. Wszyscy to wiemy, ale tam jest nasza ojczyzna i nasz prawdziwy dom. To tam wyznaczono nam spotkanie. Chrystus oczekuje nas w raju – pisze święty Jan Paweł II. Jak nie przywołać tych słów dzisiaj, kiedy jesteśmy pod sklepieniem nieba” – zauważył.

Duchowny podkreślił, że najlepszym przewodnikiem w „modlitwie stóp” jest sam Duch Święty. „On zna Boże plany, pomaga uświadomić, co jest wolą Boga, przypomina Jego słowa, podpowiada kierunek drogi, odkrywa przed oczyma wędrowca niewidoczne dotąd szlaki. Dzięki temu możemy iść bezpiecznie dalej. Podpowiada nam, co jest błędem, co jest zasadzką, co jest pułapką, co jest potrzaskiem, co jest pokuszeniem ciemności, co oddziela nas od Boga. On to wszystko podpowiada, kiedy jesteśmy otwarci na Niego” – kontynuował.

Zapewnił, że kiedy człowiek wyrusza w drogę, to nic innego ze sobą nie bierze, tylko samego siebie. „Wtedy krok po kroku zaczyna się budowanie refleksji wewnętrznej nad sobą samym. Bardzo często w takiej drodze odkrywam siebie w prawdzie” – wskazał, dzieląc się własnym doświadczeniem długodystansowego wędrowania.

„Krok za krokiem uświadamiałem sobie, co jest we mnie moją słabością, ale nie tą, która mi się jawiła, ale tą prawdziwą. Niekiedy trzeba było przejść kilkanaście kilometrów albo kilkaset kilometrów, żeby do tego dojść. I to był jedyny prawdziwy owoc takiego wielkiego, długodystansowego wędrowania. Ale kiedy wracałem z takiej wędrówki, pielgrzymki, to już z nowym nastawieniem, z nową świadomością” – wyznał.

Duchowny wyraził nadzieję, że ewangelizacja, po 8 tygodniach wspólnego wędrowania, stanie się błogosławieństwem dla kościołów lokalnych, parafii, błogosławieństwem dla rodzin i sąsiadów. Na koniec powtórzył, że „modlitwa stóp” jest zawsze „doświadczeniem nadmiaru życia, doświadczeniem nadwyżki energii”.

We Mszy św. uczestniczyło ponad 500 osób, a celebrowało ją pięciu kapłanów. Za oprawę liturgiczną i przygotowanie spotkania odpowiedzialna była wspólnota „Talitha Kum” z Rychwałdu.

W ramach przedsięwzięcia wakacyjnego zaplanowano następujące wędrówki: 13 lipca – Hala Boracza (854 m n.p.m.) – „Góra uwielbienia”, 20 lipca – Soszów Wielki (885 m n.p.m.) – „Góra dziękczynienia”, 27 lipca – Kozia Górka (680 m n.p.m.) – „Przeprośna Górka”, 3 sierpnia – Kotarz (985 m n.p.m.) – „Góra wstawiennicza”, 10 sierpnia – Góra Żar (761 m n.p.m.) – „Góra medytacji”, 17 sierpnia – Potrójna (884 m n.p.m.) – „Góra kontemplacji”, 24 sierpnia – Hrobacza Łąka (828 m n.p.m.) – „Góra Eucharystii”.

Podobnie jak w poprzednich latach, na każdy szczyt uczestnicy akcji wyruszają małymi grupkami w rodzinach lub wspólnotach, by w samo południe na górze uczestniczyć w Eucharystii. Jest to kulminacyjny moment cotygodniowej wyprawy ewangelizacyjnej. „Ewangelizacja w Beskidach” to największa tego typu akcja w diecezji bielsko-żywieckiej.

Głównym organizatorem spotkań w górach jest Fundacja „Rodzina w Służbie Człowieka”, działająca przy franciszkańskim sanktuarium Matki Bożej Rychwałdzkiej.

fot. Monika Jaworska/Niedziela na Podbeskidziu, Facebook/Irena Olma, Bogdan Kocańda,