Co słychać, zapytał Andrzej? Nic ciekawego, stara bieda – odpowiedział Krzysztof. Znacie takie teksty, bądź używaliście ich już przynajmniej raz? Oto znak rozpoznawczy komunikowania się ludzi między Odrą a Bugiem. Spójrzmy na to jeszcze głębiej.
Kto nie oglądał jeszcze, zachęcamy, bo warto. Polska produkcja: „Szczęśliwego Nowego Jorku”. „Amerykanie nie udają szczęśliwych, oni są szczęśliwi. A największym szczęściem Amerykanów jest to, że oni wierzą w swoje szczęście i nie chcą innego.” Tak mówi jeden z bohaterów filmu do swojego kolegi, gdzieś na stancji w Ameryce.
I gdy tak ludzie mówią, że stara bieda u nich, to promują tak naprawdę co? Proszę sobie dokończyć samemu. Dlaczego ludzie nie zadają innego pytania? „Co dobrego u Ciebie”? Odpowiedzieć, że stara bieda, byłoby już największym głupstwem. Co z tego wynika? Nie chcemy się chwalić, promować, opowiadać o tym, co robimy, jakie mamy pasje? Ludzie mają problem z promocją z kilku bardzo ważnych powodów. Pierwszym z nich może być fakt, iż mieli w przeszłości złe doświadczenia z ludźmi, którzy próbowali im coś zareklamować w nieodpowiedni sposób. Czuli z drugiej strony pewnego rodzaju „naciąganie”. Może „zawracano im gitarę” w nieodpowiednim momencie. Takie doświadczenie jednak, to już przeszłość i nie warto się go kurczowo trzymać.
Ludzi zniechęcać może do promocji fakt, iż kiedyś ktoś im już odmawiał i w przypadku nowej okazji boją się ponownego odrzucenia. Ten lęk jest wszechobecny i trzeba sobie z nim radzić.
Po trzecie, wielu z nas słyszało kiedyś w dzieciństwie od rodziców, że niegrzecznie jest się chwalić. To wspaniała rada, jeśli ktoś zamierza zostać Miss Grzeczności. W realnym świecie jest to jednak niepraktyczne, bezsensowne i należy się tego pozbyć jak najszybciej.
Niektórzy powiedzą, że promowanie się jest poniżej ich godności. Taka postawa jest znana, jako syndrom królewicza i królewny. Czyli robisz coś wyjątkowego, ale czekasz, aż jakimś cudem inny do Ciebie przyjdą, bo przecież nie będziesz gonić za nimi.
Najczęściej ludzie, którzy mają problem z promowaniem, nie wierzą całkiem w siebie i w to, co robią. Dlaczego ukrywają przed światem swoje talenty? Ich obowiązkiem jest poinformować o tym świat. Ale przecież łatwiej jest ponarzekać na innych ludzi, jaki to świat jest zły. Za swoje niepowodzenia obgadać najbliższych, byle było lżej. Pytanie tylko jak długo można to robić? Życie kiedyś się kończy.
Autor: Sławomir Brak