Wydarzenia

Co to dziś mamy? Piątek. Piątek „trzynastego”. Pięknie. Wiadomo, jakie taka data, w takim dniu tygodnia budzi skojarzenia. Pech, i do tego pech zwielokrotniony. Jeśli ktoś miał na ten dzień ustalane ważne spotkanie, czy egzamin na prawo jazdy na przykład, pewnie złapał się za głowę. „Piątek trzynastego” popularnie uznawany jest za dzień wyjątkowo pechowy, co wyrażane jest często w dialogach potocznych, czy nawet pop-kulturze.

Skąd się to wzięło? Teoria co do genezy istnieje taka, że właśnie w piątek, 13 października 1307 , król Francji Filip IV aresztował Templariuszy. Nieco później, mistrz tego zakonu zanim spłoną na stosie – przeklął papieża Klemensa V i rok później żaden z nich nie żył. Zatem pech wielki. Biorąc jednak pod uwagę, że przesąd właśnie „piątku trzynastego” zaczął funkcjonować dopiero w XX wieku, chyba to dokumentowanie post factum. A na pewno, przez 700 lat ludzie żyli w niewiedzy, że należy bać się tej daty. Oczywiście zjawisko to ma swoje określenie – paraskwidekatriafobia. Długie i dziwne. Stanowi zrost greckich: piątek, trzynasty, strach.

Nico dłuższym tematem jest sama trzynastka i źródło jej pechowości. Tak, tutaj też mamy fachowy termin – triskaidekafobia. To skąd? Na pewno z tradycjami bardzo dawnymi, nawet przedchrześcijańskimi. Za szczęśliwą uznawana była zawsze liczba 12, a po szczęściu musi przyjść pech. Pechowa jest w kulturze żydowskiej. W 13-stym dniu miesiąca sporządzono list Hamana, wzywający do wymordowania Żydów, zamieszkujących Persję.

Zabobony istnieję w naszej kulturze codzienności. Z reguły ogólne i uniwersalne, wielu ma też swoje przesądy. Oczywiście „dokumentowanie” ich jest bardzo względne i umowne, podobnie jak względnym i umownym może być pojęcie i rozumienie „niepowodzenia”. Nauka, czy religia raczej je ganią, niemniej jednak funkcjonują. Przesądy nie są raczej dobre. Może i pozwalają się czegoś ustrzec. Jednak nie dosyć, że „przynoszą pecha”, to niekorzystnie nas programują na najbliższą przyszłość, co z kolei – na zasadzie pewnego sprzężenia zwrotnego – może takim niepowodzeniem lub zinterpretowaniem go zaowocować.

Chyba najlepiej przyjąć sprawę na wesoło. Pewien człowiek, pytany czy jest przesądny, odpowiadał – proszę się domyślić, urodziłem się „trzynastego”. Wyczytałem niedawno dylemat. Jeżeli czarny kot nam przebiegnie drogę i zawróci, czy to zdwojenie pecha, czy „cofnięcie decyzji”?

Mamy zatem dziś „piątek trzynastego”. Smog rozwiało, początek ferii od popołudnia, „piąteczek”, chyba nie najgorzej?