Wydarzenia

Nie trzeba nikomu przypominać, że wybory samorządowe coraz bliżej. W tym okresie szczególnie głośno mówi się m.in. o turystycznych szansach Żywca, który - nie ma się co oszukiwać - praktycznie w ogóle nie wykorzystuje swojego turystycznego potencjału. Podobnie jak w kwestii innych spraw kandydaci zasypują wyborców jedynie sloganami, a wielu kampaniom brak polotu oraz pomysłu. Idzie za tym również brak pomysłów kandydatów na burmistrzów, wójtów, radnych etc. na rozwój i przyszłość naszego regionu. A pomysły... dosłownie leżą na ziemi, wystarczy się pochylić...

Czy wyborców przekonają wyremontowane w ostatnim czasie drogi, chodniki czy rozpoczęte inwestycje? Zapewne - jak to w życiu, część doceni socjotechniczne zagrywki kandydatów, a część celnie zauważy, że za wszystko i tak zapłacimy wszyscy, gdyż znaczna część inwestycji pokrywana jest z naszych pieniędzy, które płaciliśmy, płacimy i płacić będziemy w postaci podatków. Wielu zauważy, że wiele inwestycji - niemożliwych do wykonania od kilku lat, teraz akurat może być zrealizowanych... Nie miejsce tu jednak i czas na snucie przedwyborczych rozważań, gdyż dziś spróbujemy napisać nieco o turystycznych szansach Żywiecczyzny.

Temat ścieżek rowerowych i jeziora żywieckiego jako potencjalnych szans naszego regionu poruszaliśmy już kilka razy m.in. MarekZet5 Ol12-7 Żywiec (25.09.2014) fot. Marek Zet

Ol12-7 Żywiec (25.09.2014) fot. Marek Zet Ol12-7 Żywiec (25.09.2014) fot. Marek Zet

Pociągi retro przyjeżdzają z Chabówki do Żywca by dalej jechać na ważne imprezy kolejowe bądź wystawy. Dlaczego w takim razie władze nie walczą o to, aby przywrócić regularny ruch pociągów na tej trasie? Tak wielki potencjał pasażerski oraz turystyczny marnuje się, tylko dlatego, że komuś tak jest wygodniej. Biorąc pod uwagę ilość studentów, osób pracujących poza miejscem swojego zamieszkania, a jest ich wielu, a także turystów, który z chęcią odbyliby podróż pociągiem, zwłaszcza rowerzyści. Gdyż jazda z rowerem w transporcie drogowym to niejednokrotnie udręka dla podróżującego oraz dla współpasażerów. Nie wspominając już o osobach niepełnosprawnych poruszających się na wózkach inwalidzkich. Mając "pod nosem" takie cudo, jak skansen taboru kolejowego w Chabówce, można byłoby organizować przejazdy specjalne zabytkowymi składami prowadzonymi przez lokomotywy parowe, robić imprezy kolejowe na dworcach. Niestety, wielu ludzi nie docenia tego co jest najbliżej.

{youtube}A5AFeMLIAmE{/youtube}