Wydarzenia

W czwartek, 10 stycznia, odbył się kolejny niesamowity koncert rockowy w Żywcu. W "Szufladzie" wystąpili: zespół, którego nie trzeba w Żywcu przedstawiać, czyli Lee Monday, oraz muzyczna rewelacja ze wschodu – The Toobes. Grupa ta pochodzi z Mińska i odnosi coraz większe sukcesy w Europie Wschodniej, a także Środkowej. W Polsce zaczęli oni być rozpoznawani po występie w telewizyjnym programie „Must Be the Music”, gdzie dotarli aż do półfinału. Białoruskie trio tworzą:  Stas Lamakin (perkusja i wokal), Kostya Pyzhov (gitara), oraz Stas Murashka (bas). Grupa gra w dość rzadko spotykanej konfiguracji, funkcję wokalisty pełni perkusista. Grają oni niezwykle żywiołowego i energicznego rock’n’roll’a, w którym słychać również elementy hard rocka i punka. Zespół ten nie pierwszy raz odwiedził Żywiec, ostatnim razem wystąpili u nas w Piwiarni Żywieckiej, podczas ubiegłorocznego Browar Rock Festiwal.

Wspomnieć należy, że choć koncert odbył się w czwartek i obowiązywały na nim bilety wstępu, frekwencja zaskoczyła organizatorów. Żywiecka publika dopisała, wypełniając po brzegi klimatyczną winiarnię. Krótko po 19.30 na scenę wszedł żywiecki zespół Lee Monday, który przyzwyczaił słuchaczy w czasie niedawnej trasy koncertowej do wspaniałych, energetycznych występów. Połączenie Lee Monday i The Toobes pod tym względem było strzałem w dziesiątkę. Publika gorąco przywitała żywczan, którzy zaczęli szybko i konkretnie.


lee monday żywiec


lee monday żywiec


lee monday żywiec

Odegrany został standardowy set koncertowy, składający się z utworów z wydanej w zeszłym roku płyty. Było to niewątpliwie święto rock’n’roll’a w Żywcu. Po zakończeniu Lee Monday, do wejścia zaczęli przygotowywać się Białorusini. Ciężko w skrócie opisać to, czego dokonali oni tego wieczoru na scenie. Słuchacze po koncercie twierdzili, że z sufitu sypał się tynk, a drewniane krokwie poddasza ledwo wytrzymały niesamowitą dawkę energii, którą emanowali The Toobes. Zagrali oni największe hity ze swojego repertuaru. Mała ilość miejsca nie pozwalała na taniec pod sceną, więc każdy poruszany energią The Toobes, ruszał się jak mógł w miejscu gdzie stał. Po koncercie fani mogli zakupić płyty, dostać autografy i porozmawiać z członkami zespołu.


the toobes


the toobes żywiec


the toobes żywiec

Jak wspominałem, pomimo czwartku, organizacja koncertu powiodła się jak najbardziej. Nieprzeciętne występy rozgrzały nas i napełniły pozytywną energią przed weekendem. Mamy szczęście, że odwiedzają nas takie zespoły jak The Toobes i mamy nadzieję, że będzie ich coraz więcej, a Białorusini będą do nas wracać jeszcze nie raz.

Ponadto udało nam się porozmawiać z The Tobbes, zapraszamy do obejrzenia video:

{youtube}?v=B422QSA91VI{/youtube}

Autor: Mariusz Waligóra

Zdjęcia: Kinga Krzyżowska

Video: Sławomir Brak

Kopiowanie materiałów zabronione