George Bernard Shaw stwierdził: "Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta" i niestety przyznać trzeba, że słowa te są jak najbardziej prawdziwe i zgodne z rzeczywistością. Słowa irlandzkiego pisarza wydają się szczególnie aktualne gdy patrzymy na zwierzęta okaleczone lub skrzywdzone przez człowieka. Często ludzie myślą, że zwierze nie potrafi czuć, jak stwierdził Mark Twain - "Zarozumiałością oraz bezczelnością człowieka jest mówienie, że zwierzęta są nieme, tylko dlatego że są nieme dla jego tępej percepcji" - zwierzęta czują, potrafią kochać i oddać człowiekowi serce, wszystko zależy więc od człowieka, czy zechce on przyjąć miłość zwierzęcia i odwzajemnić jego uczucia. Zapraszamy do lektury wywiadu z ludźmi, którzy potrzebującym zwierzętom starają się pomagać z całego serca - Członkiniami Stowarzyszenia Humanitarno-Ekologicznego "Braci Mniejszych" :
1. Skąd pomysł na założenie Stowarzyszenia Humanitarno-Ekologicznego "Dla Braci mniejszych"?
Stowarzyszenie powstało 3 lata temu z inicjatywy wolontariuszy skupionych wokół ‘starego’ Schroniska dla Zwierząt w Żywcu.
2. Ilu członków zrzesza stowarzyszenie i czy trudno było je założyć?
Jest nas niewielka grupa, ok. 20 osób w tym aktywnie działających na co dzień około 10-ciu.W ciągu tych 3 lat część osób odeszła, doszły nowe. W dodatku porozrzucani jesteśmy po wielu miastach; Żywiec, Bielsko, Tychy…Ważne że łączy nas przyjaźń i podobna wrażliwość.
Trzeba przyznać że rejestracja Stowarzyszenia nastręczała wielu trudności formalnych , wynikających z naszej niewiedzy jak takie Stowarzyszenie założyć. Dopiero „po fakcie” natrafiliśmy na internetowy portal www.ngo.pl gdzie krok po kroku i bardzo dostępnie opisane są procedury zakładania Fundacji i Stowarzyszeń.
3. Jaki jest główny cel stowarzyszenia?
Główny nasz cel działania to niesienie pomocy bezdomnym zwierzętom będącym w potrzebie. Chorym, porzuconym, poszkodowanym w wypadkach , skrzywdzonych przez człowieka czy przebywających w Schroniskach.
Drugi obszar działalności to edukacja humanitarna. Realizujemy ją poprzez prelekcje wśród dzieci i młodzieży szkolnej jak i w formie drukowanej (ulotki,broszurki o tematyce pro zwierzęcej ).
4. W jaki sposób cele są realizowane?
Poprzez bezpośrednie sprawowanie opieki nad poszkodowanymi przez los zwierzętami.
W miarę możliwości zwierzęta takie umieszczamy w lecznicach, bezpłatnych domach tymczasowych a i często we własnych mieszkaniach .Można by pomóc większej liczbie zwierząt, niestety ogranicza nas brak dostatecznej ilości tych tzw. domów tymczasowych W takim domu nasi podopieczni są leczeni, czasem rehabilitowani jeśli doświadczyły jakiś urazów , socjalizowani . Jest to też okazja do lepszego poznania charakteru czy nawyków zwierzęcia, co ma ogromne znaczenie przy jego adopcji.
Znalezienie podopiecznym domu wiąże się z zamieszczanie dziesiątków ogłoszeń na portalach internetowych, w lecznicach, sklepach zoologicznych, prasie, Stronie Internetowej. Jest to ogromnie pracochłonne. Po wstępnej weryfikacji domy takie są sprawdzane przez wolontariuszy ,często z innych zaprzyjaźnionych fundacji . Bywa że nasi podopieczni znajdują domy daleko od miejsca pobytu. Wtedy trzeba jeszcze zorganizować zwierzakowi bezpieczny i co równie ważne, bezpłatny transport. Szczęśliwy finał to podpisanie umowy adopcyjnej z nowymi właścicielami . Starania te pochłaniają mnóstwo czasu, energii, pieniędzy. .A trzeba zaznaczyć że wiele wydatków jak np. na benzynę, telefony pokrywamy z własnych środków.
Wszystko to rekompensuje satysfakcja z uratowania kolejnego zwierzaka. .Świata tym nie zmienimy , ale zmienimy los tego konkretnego psa czy kota.
5. Ile zwierząt ma teraz obecnie pod swoją opieką stowarzyszenie? Jakie to są zwierzęta?
Są to głównie psy i koty i liczba ta jest oczywiście zmienna. Obecnie mamy pod opieką 21 psów i grubo ponad 40 kotów. To o wiele za dużo jak na nasze możliwości finansowe i ‘przerobowe”. Zdecydowana większość nas pracuje zawodowo, mamy rodziny, obowiązki domowe, własny zwierzyniec itp. Praca w Stowarzyszeniu pochłania cały nasz cały wolny czas.
6. Jak znajdujecie potrzebujące zwierzęta? Gdzie one się potem znajdują? (czy trafiają do schroniska?)
To bywa bardzo różnie. Często decyduje o tym przypadek. Czasem takie zwierzę po prostu stanie na naszej drodze. Są też zwierzęta ze schronisk , lecznic, interwencji . Schronisko na ogół nie ma środków na skomplikowane zabiegi operacyjne czy specjalistyczne leczenie i czasem powiadamia nas o takim przypadku.
Oczywiście żadne uratowane przez nas zwierzę nie wraca do schroniska. Do skutku szukamy mu nowego domu .
7. Jak wygląda opieka nad takim zwierzakiem?
Tak jak wspominałam , zwierzaki wymagające leczenia umieszczamy w lecznicach lub domach tymczasowych.
Wracając do domów tymczasowych .Ogromnie zachęcamy wszystkie osoby chcące nieść konkretną pomoc zwierzętom a dysponujące czasem i warunkami , do stworzenia takiego domu. Zwierzak przebywa w nim do czasu znalezienia domu stałego a Stowarzyszenie pokrywa koszty karmy i opieki weterynaryjnej
8.Czy ludzie z zewnątrz chętnie pomagają, adoptują potrzebujące zwierzęta?
Zdarzają się ludzie o wielkich sercach i empatii , którzy nie tyle kierują się urodą danego zwierzęcia a właśnie chęcią pomocy. Bywa że domy znajdują psie staruszki czy zwierzęta okaleczone psychicznie czy fizycznie. Takich osób nie jest wprawdzie wiele, ale są to zawsze bardzo budujące spotkania.
Ale spotykamy się też ze zdumieniem czy nawet oburzeniem, gdy przed adopcją zwierzaczka prosimy o wyrażenie zgody na wizytę w domu gdzie ma zamieszkać...
Najczęściej jednak ludzie rozumieją że kierujemy się dobrem zwierzęcia, zwłaszcza gdy w jego uratowanie angażowaliśmy swój czas, emocje ,środki finansowe.
Bywa że odmawiamy wydania psa czy kota. No bo jak oddać pod opiekę szczeniaczka samotnej, wiekowej osobie która lada dzień sama będzie potrzebować pomocy, czy np. psa husky ludziom preferującym kanapowy styl życia.
9. Z kim współpracujecie i skąd bierzecie środki na działalność?
Współpracujemy z innymi Fundacjami i Stowarzyszeniami prowadzącymi podobną działalność, lokalnym samorządem, z Lecznicami, dystrybutorami karmy dla zwierząt, psimi fryzjerami, behawiorystami, szkołami, żywieckim schroniskiem. Trudno wszystkich wymienić.
Niezmiernie ważna jest też współpraca choćby z karmicielami kotów czy też po prostu z sympatykami zwierząt z danego terenu.
W dobie internetu nie sposób pominąć w naszych działaniach roli portali społecznościowych skupiających miłośników zwierząt. Tu do pomocy konkretnemu psu czy kotu włącza się często wielka ilość nigdy nie poznanych nam osobiście osób.
Najczęściej to od nich właśnie pochodzą darowizny na leczenie czy utrzymanie w domu tymczasowym konkretnego zwierzaka.
Bywa że wspomagają nas osoby które wyadoptowały od nas swojego psa czy kota. Wiedzą że przekazane nam środki pomogą uratować kolejne zwierzę przed bezdomnością .Oczywiście wielkim dla nas wsparciem jest odpis z 1% podatku .
Mamy też zezwolenie na przeprowadzanie zbiórek publicznych na terenie miasta Żywca i takie zbiórki przeprowadzamy podczas trwania TKB czy jesiennej akcji „Zerwijmy Łańcuchy”.
Nie ukrywamy że tych środków jest wciąż mało, a każda złotówka jest wyżebrana i wyproszona, nie mówiąc o staraniach i czasie jaki na to trzeba poświęcić.
Często więc leczymy zwierzęta czy kupujemy karmę na kredyt. Tu wielki ukłon do Firmy VIPET czy zaprzyjaźnionych Lecznic Weterynaryjnych w Bielsku, Żywcu, Tychach.
10. Czy stowarzyszenie działa tylko na Żywiecczyźnie czy obejmuje swym zasięgiem również inne miasta Polski?
Większość zwierząt którym udało się nam pomóc pochodziła właśnie z żywiecczyzny, ale że mieszkamy w różnych miastach, nasz obszar działania przenosi się i na te rejony.
11. Czy organizujecie jakieś prelekcje, spotkania w zakresie kształtowania prawidłowych postaw społecznych ludzi do zwierząt?
Jest to dla nas szalenie ważna część działalności. Głównie skupiamy się na spotkaniach z dziećmi i młodzieżą w Szkołach , Świetlicach Środowiskowych, Przedszkolach.
Zajęcia i tematyka takich spotkań dostosowana jest do wieku odbiorcy jak i okoliczności. Trudno by było przekonywać wiejskie dzieci do sprzątania psich kupek z trawnika ale można im np.unaocznić los psa więzionego na łańcuchu. Staramy się podczas tych spotkań uwrażliwić je na krzywdę zwierząt.
Opowiadamy też o tym co robimy, w jaki sposób pomagamy zwierzętom i co mogą zrobić One same, by poprawić ich los.
Przy okazji chcielibyśmy podziękować dzieciom ze Szkoły Nr.1 im. Wojska Polskiego w Żywcu-Zabłociu. Każdego roku otrzymujemy od nich samodzielnie wykonane piękne prace plastyczne wykorzystywane potem w naszych materiałach reklamowo-edukacyjnych.
12 Czy w stowarzyszeniu działa wolontariat? Jak można się do niego zgłosić i jak wygląda uczestnictwo?
Wszystkie nasze działania opierają się na wolontariacie. Nikt nie pobiera za swoją pracę żadnego wynagrodzenia. Jesteśmy otwarci na wszystkich, którym los skrzywdzonych zwierząt leży na sercu. Myślę że każdą chętną do pomocy osobę można w jakiś sposób zagospodarować. Wystarczy do nas zadzwonić tel; 512211084 , czy wysłać e-mail; Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript..
13. W jaki sposób można pomóc zwierzakom ze stowarzyszenia?
Choćby właśnie przez stworzenie domu tymczasowego. Ale ważna jest też pomoc w ogłaszaniu zwierząt, szukaniu im nowych opiekunów, transporcie do np.lecznicy.
Potrzebne są nam również psie akcesoria jak smycze, szelki, obróżki, kocie transporterki czy klatki kenelowe. Prosimy by były to rzeczy w miarę nie zniszczone.
Jesienną porą samodzielnie budujemy styropianowe domki dla kotów wolnożyjących. Bardzo chętnie przyjęlibyśmy materiały na ten cel.(styropian,klej,folie)
Oczywiście bardzo cenna jest też ta finansowo wymierna pomoc.
Proszę zaglądać na naszą Stronę Internetową
15. Kilka słów do czytelników.
Przede wszystkim chcielibyśmy podziękować wszystkim tym , którzy doceniają naszą pracę i służą wsparciem i pomocą. Sami nic byśmy nie zrobili.
To właśnie dzięki Państwa wpłatom jesteśmy w stanie finansować kompleksową opiekę weterynaryjną naszych podopiecznych, zapobiegać nadliczebności psów i kotów poprzez zabiegi sterylizacji, oraz zapewnić naszym czworonogom właściwe wyżywienie.
Jesteśmy wdzięczni za każdą złotówkę i prosimy nadal pamiętać o naszych podopiecznych.
Nasz nr. Konta; Multibank; 46 1140 2017 0000 4202 1012 0220.
16. Dziękujemy za rozmowę i mamy nadzieję, że przez ten materiał więcej ludzi będzie chętnych do adopcji i pomocy potrzebującym zwierzakom.
Wywiad przeprowadziła Katarzyna Lach z Ireną Ziemską - członkiem Zarządu oraz Barbarą Kamieniecką - wolontariuszem.