Janek Kowalski spotkał się z Andrzejem Iksińskim. Po latach egzystowania w różnej rzeczywistości panowie znów, jak za czasów szkolnych, zasiedli w pizzerii, by skonsumować coś dobrego. Po krótkiej rozmowie, w któej Jan mówił, jak to mu w życiu wiele się nie udało, dostał poradę od Andrzeja. Zaptał go: - Z czego jesteś dumny?. Jan odpowiedział, że nie wie.
Na czym ludzie skupiają swoją uwagę w życiu najczęściej? Opowiadanie o tym, co się nie udało jest o dziwo najpopularniejszą filozofią życia. Cześć Stary, co u Ciebie? Nic, po staremu. Czyli nic nowego. Jako jedna z form dialogu. Zupełnie jak w hipnozie. Na czym ludzie się skupiają? Na tym, co im wyszło, czy na tym, co im się nie udało?
Wracamy znów do tematu narzekania. Znów, bo ta choroba jest jak nowotwór, który trzeba tępić. Zastanawialiście się czasem, dlaczego cały czas Wam się nie udaje? Kiedy narzekacie, stajecie się prawdziwym „magnesem na szajs”. Hola, hola, ktos powie. To nie prawda. No tak, jeśli ludzie ćwiczą narzekanie przez całe życie, przestali zwracać na to uwagę. To stało się naturalnym elementem ich życia. Trening czyni mistrza, stare porzekadło znów się sprawdza.
Jak bardzo potrafimy pilnować się, by nie przebywać blisko narzekaczy? Jeśli ludzie znajdą się w pobliżu takich, powinni sprawić sobie stalowy parasol, żeby szajs przeznaczony dla nich nie przylepił się do tych pozytywnych. Ciężko jest niestety przestać narzekać. Ludzie robią to poza kontrolą własną. Co nie zwalnia ich z odpowiedzialności, by przestali to robić. Jest ku temu znakomite ćwiczenie. Odważni wezmą się za to od razu. Ciekawe, jak wiele osób potrafi przez siedem dni z rzędu powstrzymać się od narzekania? Nie tylko na głos, ale również w myślach. Przestać koncentrować się na szajsie, jest jak znaleźć nową drogę. To zupełnie jak wyrzucenie tabletek na stres do kosza na śmieci. I kto będzie się wtedy cieszyć? Służba zdrowia, czy zwykli ludzie? Być może niezwykli, jeśli przestaną skupiać się na szajsie.
Autor: Sławek Brak
Kopiowanie materiałów zabronione