Cmentarni złodzieje dotychczas ujawniali się zazwyczaj w dni poprzedzające największe katolickie święta. W ostatnim czasie jednak słyszy się coraz więcej sygnałów świadczących o tym, że proceder ten jest już na porządku dziennym.
Cmentarz Przemienienia Pańskiego w Żywcu nie jest już oazą spokoju. Codziennie okradanych jest na nim kilkadziesiąt grobów.
- Nie ma po co kupować dużych wkładów do zniczy, ponieważ natychmiast zostaną skradzione. Ostatnio kupiłam na grób Rodziców dwa duże znicze, już na drugi dzień wkładów nie było, a kapturki leżały zdjęte obok - opowiada jedna z kobiet.
Ale złodzieje cementarni, którzy są aktywni na żywieckim "Przemienieniu" nie koncentrują się jedynie na elementach dekoracji bądź pamięci jak znicze. Coraz częściej ich łupem stają się elementy stałe przymocowane do pomników tj. wazony, figurki czy krzyże.
- Jakiś rok temu zrobiliśmy nowy pomnik naszym Rodzicom. Na płycie z wypisanymi nazwiskami zmarłych przymocowany był pozłacany, metalowy krzyż. Ostatnio jak byliśmy na cmentarzu zauważyliśmy, że z krzyża nie zostało ani śladu. Został odpiłowany. A dodam, że pomnik znajduje się zaraz przy głównej drodze. Tyle dobrze, że złodzieje nie uszkodzili samej płyty grobu. Po udaniu się do kierownika cmentarza, dowiedzieliśmy się, że codziennie kradzionych jest wiele rzeczy z grobów. Złodzieje kradą elementy stałe, znicze, a nawet posadzone bratki. Co najgorsze nic nie można z tym zrobić - relacjonują opiekunowie grobu przy głównej drodze.
Podobno ksiądz podczas niedzielnych nabożeństw apeluje do opiekunów grobów, aby Ci nie zostawiali kosztownych wiązanek, zniczy na swoich grobach, właśnie ze względu na notoryczne kradzieże.
Problem kradzieży oraz wandalizmu na terenie nekropolii nie dotyczy tylko cmentarza na "Przemienieniu", podobnie dzieje się rownież na pozostałych miejscach spoczynku.
Jak rozwiązać ten problem? Według kodeksu karnego "Kto ograbia zwłoki ludzkie, grób lub inne miejsce spoczynku zmarłego, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8". Czy problem ten zostałby rozwiązany gdyby ludzie, którzy odwiedzają swoich bliskich na cmentarzu o wszelkich podejrzanych "typach" alarmowali Policję bądź Straż Miejską? Czy może należy uruchomić patrole Straży Miejskiej lub zainstalować monitoring? Jak uważacie? Zapraszamy do dyskusji.
Autor: Mała Mi