Wydarzenia

Przez cały ubiegły tydzień Żywiec oddychał wraz z Watch Docsem. Jeden z dwóch największych na świecie festiwali filmowych poświęconych prawom człowieka, od 12 lat konsekwentnie popularyzujący filmy dokumentalne wśród polskiej publiczności zawitał w Beskidy.

plakat watch docs żywiec

Od 8 do 12 kwietnia w kinie Janosik w Żywcu odbywał się ponownie Międzynarodowy Festiwal Filmowy „Watch Docs”. W dosłownym tłumaczeniu intencji tej imprezy czytamy: „Oglądaj dokumenty”. To jednak parafraza organizacji strzegących praw człowieka, które w Ameryce określa się zwrotem „watch dogs”, czyli psów stróżujących.

Publiczność mogła zobaczyć 15 filmów krótko i długometrażowych, dotyczących między innymi stosunku do osób transpłciowych, traktowania emigrantów, spadku po Marku Kotańskim, wycieku z wikileaks, czy też porodów rodzinnych. Watch Docs to także spotkania i dyskusje panelowe z udziałem ekspertów, obrońców praw człowieka, publicystów, polityków. Nie inaczej było również w Żywcu.

_MG_1090

Festiwal Watch Docs w Żywcu został wzbogacony o debaty oxfordzkie, w których zmierzyli się  uczniowie żywieckich szkół ponadgimnazjalnych. Sama idea debat pochodzi z Uniwersytetu w Oxfordzie w Wielkiej Brytanii. To spotkanie, w którym zabronione jest obrażanie bądź wyśmiewanie mówców strony przeciwnej. A zadaniem debaty jest dyskusja nad tezą. Debatują przeciwnicy oraz jej obrońcy. Przewodniczy im marszałek, który ma do pomocy sekretarza czuwającego nad czasem i kolejnością wypowiedzi.

I z dumą można było obserwować, jak żywiecka młodzież walczyła w swoich dyskusjach na argumenty. Jakże to pożyteczne doświadczenie dla nich. Kiedy w życiu codziennym nie potrafimy ze sobą rozmawiać, kiedy zapominamy o tym, że podstawą dobrej rozmowy jest wysłuchanie z uwagą drugiego człowieka z pomocą przychodzi nam właśnie debata oxfordzka. Trudno powiedzieć, czy zastąpi nasze nawyki dialogu. Niemniej dbałość o trening zasad udanej rozmowy na argumenty przydaje się każdemu. Wtedy znacznie łatwiej o uniknięcie nieporozumień z obu stron.

watch docs żywiec

Z prawami człowieka łączy się między innymi takie pojęcie, jak dyskryminacja. We wtorek spotkała się bardzo emocjonalnym podejściem opartym na trafne argumenty wśród debatującej młodzieży z Technikum Mechanicznego w Żywcu oraz Liceum Ogólnokształcącego z Milówki. Dyskryminacja ma różne odmiany. Często oznacza formę wykluczenia społecznego, gdzie objawia się poprzez traktowanie osoby mniej przychylnie ze względu na pewne cechy. Ludzie dyskryminują bezpośrednio, a także pośrednio.

Czy Polska jest krajem dyskryminującym? Ten temat bardzo poruszył wszystkich obecnych na sali w kinie Janosik drugiego dnia Festiwalu. To pytanie, które każdy z nas powinien tak naprawdę zadać sobie samemu. Kim jestem i co sobą reprezentuję? Czy akceptuję siebie a przez to drugiego człowieka? Język polski jest bardzo elastyczny. Jedno słowo może posiadać bardzo wiele znaczeń. Czym jest Polska? Czy to osobny twór, o którym możemy opowiadać z zewnątrz? Kiedy każdy z nas się dobrze nad tym zastanowi, to tak naprawdę Polska, to ja, to mój sąsiad, to każdy z nas z osobna. To jednostki, które tworzą społeczność zwaną narodem. Jeśli każdy z nas będzie potrafił szanować drugiego człowieka, akceptować go takim, jakim jest, jednocześnie pilnując pewnych fundamentalnych zasad dobrego życia, ten świat będzie dobrym miejscem do życia.

Z prawami człowieka łączy się prawo do wolności. Wolność, do której każdy z nas gdzieś podświadomie dąży przez całe życie napotykając wciąż na pewnego rodzaju ściany jest atrakcyjna, ale łączy ze sobą odpowiedzialność. Na ile my sami potrafimy sprawić, by ten świat był dobry dzięki nam, aby był lepszy. Piątek był dniem, w którym nagrodzono zwycięzców debaty oxfordzkiej. Serdeczne gratulacje dla popularnego żywieckiego Mechanika. Zaproszeni dziennikarze rozmawiali także o wolności słowa w mediach na rynku lokalnym. Na ile media są wolne w swoim przekazie i czy gdzieś w tym wszystkim potrafią odnaleźć obiektywność w tak subiektywnym świecie? Jedno jest pewne: nie ma takiej informacji, która podoba się wszystkim, bo każdy z nas jest inny. Niemniej dziennikarze mają swoją misję pewnego rodzaju pośrednictwa między czytelnikiem, a rzeczywistością, która istnieje gdzieś ponad nimi.

_MG_1108

Jeśli dobrze się zastanowimy, to wyjdzie na to, że każdy z nas gdzieś w swoim małym, bądź większym świecie spotyka się z łamaniem praw człowieka. I to jest dobra wiadomość, ponieważ to daje nam szansę, by stawać się lepszymi ludźmi. Jak często wyzywamy bliźniego swego w 4 oczy, obgadujemy go za plecami? Zdarza nam się również słyszeć, bądź czytać o tym, że kogoś nie przyjęto do pracy, bo powiedzmy, że ma dzieci i nie będzie się przykładać do obowiązków swojego pracodawcy. Nonsens? Rzeczywistość. Możemy wymieniać takie przykłady w nieskończoność, niemniej nie to jest naszą intencją.

Festiwal Filmowy Watch Docs zabrał ludzi do kina. Zwykle chodzimy tam oglądać najnowsze osiągnięcia kultury pop. To jest wskazane, bo każdy potrzebuje czasem uciec w wirtualny świat. Niemniej filmy o prawach człowieka i ich łamaniu są również potrzebne, bo zwracają naszą uwagę na to, co nas otacza na co dzień. I powiedzmy sobie w tym momencie pewną prawdę: ten temat nie zniknie, on będzie się pojawiać, abyśmy ciągle pamiętali o tym, aby jednak czynić dobro. Młodzież biorąca udział w debatach zapamięta ten Festiwal na długo. Być może otworzy przed nimi wrota do czegoś dobrego. Życzymy im tego z całego serca. A dowód na to, że Żywiec ma serce? Spieszymy z dobrą nowiną. Już 28 kwietnia odbędzie się pewien koncert charytatywny na rzecz pewnej pokrzywdzonej istoty. Więcej o tym będziemy także informować w innych materiałach. Z całą jednak pewnością: Watch Docs Żywiec 2013 był sukcesem.

Autor: Sławomir Brak

Zdjęcia autorskie Piotr Trzmielewski

Zdjęcie ikona: Joanna Świst

Kopiowanie materiałów zabronione.