Od 1 czerwca zaczną obowiązywać nowe regulacje zawarte w prawie o ruchu drogowym. W treści dokumentu pojawił się nowy przepis (art. 14 pkt 8), w którym zabrania się korzystania z telefonu lub innego urządzenia elektronicznego podczas wchodzenia lub przechodzenia przez jezdnię lub torowisko, w tym również podczas wchodzenia lub przechodzenia przez przejście dla pieszych – w sposób, który prowadzi do ograniczenia możliwości obserwacji sytuacji na jezdni, torowisku lub przejściu dla pieszych. Wprowadzenie takiego przepisu jest reakcją na zmieniającą się rzeczywistość i towarzyszące nam zawsze i wszędzie urządzenia elektroniczne.
Nikt z nas już, chyba, nie wyobraża sobie życia bez smartfona. Z badań przeprowadzonych przez UKE wynika, że ponad 90% populacji naszego kraju używa telefonów komórkowych, ponad 60% korzysta z nich przez kilka godzin każdego dnia, a dla więcej niż 70% sięganie do zasobów internetu odbywa się za pomocą urządzenia mobilnego. To były badania przeprowadzone w 2019 roku i można domniemywać, że z powodu pandemii wskaźniki te jeszcze bardziej wzrosły.
Przywiązanie do smartfonów jest nie tylko groźne z powodu możliwości chorobliwego uzależnienia, ale stanowi również realne zagrożenie na drodze. Ekran smartfona tak mocno przykuwa uwagę, że jego użytkownik nie widzi niczego wokół. I to z tego powodu pojawił się nowy przepis zakazujący korzystania z tego typu urządzeń podczas przechodzenia przez jezdnię czy torowisko. Brak skupienia uwagi i koncentracji na tym, co dzieje się na drodze jest zgubny i bardzo często tragiczny w skutkach. Pieszy jest najmniej chronionym uczestnikiem ruchu drogowego i ma to swoje odzwierciedlenie w tragicznych statystykach.
Od początku 2019 r. na drogach województwa śląskiego w ponad 3300 zdarzeniach zginęły 142 osoby, a 1639 zostało rannych – średnio mamy 2 ofiary wypadków każdego dnia! W co 12 ginie człowiek, a w co 2 zdarzeniu z udziałem pieszego notujemy osobę ranną lub zabitą. Sprawcą ponad 25% wypadków z udziałem pieszego jest właśnie on sam. Paradoksalnie na przejściach i torowiskach nie jest wcale lepiej. Niemal 60% zdarzeń w tych miejscach kończy się obrażeniami (882 przypadki) lub śmiercią (54) uczestniczącej w nim osoby. Z przytoczonych danych wynika, że przepisy dyscyplinujące pieszych musiały się pojawić.
Każde zdarzenie na drodze jest sumą różnych elementów i czynników. Czasem o dramatycznych skutkach decyduje drobiazg, czy błąd popełniony po drodze. Nic nie zastąpi uwagi i koncentracji, która jest nieodzowna, gdyż na ulicy wszystko dzieje się bardzo szybko. Musimy pamiętać, że żaden pojazd nie jest w stanie zatrzymać się w miejscu. Bądźmy więc uważni i ostrożni na drodze.
Zdjęcie: Pixabay