Wydarzenia
Końcem roku 2023 informowaliśmy, że na pole w okolicach Żywca, ktoś wyrzucił dopiero co urodzone szczeniaki w workach foliowych. Fundacja "Mam Kota na Punkcie Psa" złożyła do Sądu Rejonowego w Żywcu zawiadomienie przeciwko kobiecie, która dopuściła się tego czynu. 12 lutego br. zapadł wyrok skazujący za przestępstwo. 
 
Fundacja "Mam Kota na punkcie Psa" ustaliła wraz z Komisariatem Policji w Łodygowicach sprawczynię zdarzenia. Policjanci interweniowali na posesji, która była obok miejsca wyrzucenia szczeniaków. Znaleziono na niej suczkę, u której stwierdzono poród. Po interwencji pies został przewieziony do schroniska w Cieszynie, gdzie otrzymał opiekę. Do sądu w Żywcu trafiło zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa znęcania się nad szczeniętami.
 
12 lutego tego roku zapadł wyrok skazujący za przestępstwo określone w art.35 ust.1a dla kobiety, która wyrzuciła siedem żywych nowonarodzonych szczeniąt, zapakowanych do foliowych worków w pobliskie krzaki a ich mamę pozbawiła nie tylko jej dzieci ale także zostawiła ze zbierającym się mlekiem w piersiach, skazując ją na dodatkowy ból.
Fundacja pisała o tej sprawie początkiem września 2023 roku, kiedy trafiły do nich trzy szczenięta, niestety dwa umarły na drugi dzień a jeden Kluseczek po 3 tygodniach. 
Osoba ta została skazana na:
-10 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres próby 3 lat,
- przepadek suni i jednego szczeniaka,
-zakaz posiadania wszelkich zwierząt na okres 5 lat,
- nawiązkę 2000 złotych na rzecz Stowarzyszenia Futrzany Los,
- koszty sądowe i zwrot kosztów pełnomocnika.
Wyrok nie jest prawomocny i został wydany w ciągu godziny.
Oskarżona nie stawiła się na rozprawie, przyznała się jednak do swojej winy już wcześniej na Policji.
Nasz pełnomocnik złożył wniosek do Sądu o uzasadnienie wyroku. Po jego otrzymaniu będziemy zastanawiać się dalej co robić w tej sprawie dlatego, że w naszej ocenie nie jest to wyrok satysfakcjonujący.
Dziwnym jest także fakt,iż obowiązkowa nawiązka w wys.2000 zł ma trafić do innej organizacji, która nie miała z tą sprawą nic wspólnego a nie dla czechowickich zwierząt. Dodatkowo koszty naszego Pełnomocnika nie są naliczone nawet w minimalnej wysokości ale zaniżone.
Uważamy, że zastosowana kara nie jest tak naprawdę dotkliwa a wręcz łagodna w stosunku do ilości wyrządzonej krzywdy tym siedmiu szczeniakom i ich mamie.
Kara w zawieszeniu? To raczej tylko ostrzeżenie.
Zakaz posiadania zwierząt na lat 5? A może ta osoba nie ma ich już w planie posiadać, to osoba starsza.
Strata suczki? I tak by jej nie dostała bo się jej zrzekła już będąc na Policji.
Nawiązka i koszty trochę powyżej 3 tys.zł.? Czy to naprawdę odczuwalnie duża kwota za taki czyn? - informuje Fundacja.