Wydarzenia

Czy w naszym mieście nie da się, nie można realizować własnych pasji? Zapraszamy do zapoznania się z treścią listu naszego Czytelnika:

Dlaczego zdecydowałem się na napisanie tego artykułu ? Otóż od pewnego czasu, mianowicie od bardzo długiego okresu,  grupa ludzi w naszym mieście, którzy uprawiają downhill napotyka na różnorakiego rodzaju problemy.

Miłośnicy  tego sportu budują swoje trasy w lasach, które otaczają Żywiec m.in. na Grojcu,  w Lasku św. Wita czy na Łysce. Warto wspomnieć, że rowerzyści żyją w zgodzie z naturą, z właścicielami działek jak i mieszkańcami okolicznych domostw. Jednak niektórym to przeszkadza i nie chcą aby młodzi, pełni zapału ludzie realizowali swoją pasję.

rower

W wyżej wspomnianym lasku św. Wita downhill'owcy wybudowali sobie tzw. hopy i jedną nitkę trasy zjazdowej. Niestety komuś się to nie spodobało, dlatego też w miejscu zjazdu rozwiesił linkę na wysokości szyi. Jeden z rowerzystów z rozciętą szyją trafił do szpitala. Sprawca się nie znalazł.

Nie tak dawno temu, bo w zeszłym tygodniu na trasie downhill’owej na Grojcu zostały rozrzucone puszki po piwie i potłuczone butelki po wódce. Jakby tego było mało, trasa została zniszczona. W miejscu gdzie stał mały north-shore, (drewniana kładka dosłownie z paru desek), nie ma nic. Przeszukanie pobliskich krzaków przyniosło efekty i owe deski znalazły się. Na domiar złego na trasie zostały ułożone, sporych rozmiarów kamienie. Pewnie wielu z was powie, że  to pewnie rowerzyści zostawiają śmieci. Spieszę z wyjaśnieniami. Po czteropaku piwa raczej ciężko się jeździ i nikt tego nie praktykuje. Wszyscy prawdziwi downhill'owcy są wychowani w myśl zasady CHWDP – Chowam Wszystko Do Plecaka. Przed, w czasie i po jeździe - czyli po prostu nie śmiecą.

rower2

Warto wspomnieć, że jeżeli downhillowiec wjedzie na szkło to ma niemal stu procentową pewność, że przebił dętkę albo rozciął oponę, gdzie jedna z nich kosztuje około 100 zł.

Jest to droga pasja i każda strata czy też awaria sprzętu boli sportowców. Po co im utrudniać życie? Zapewne znajdą się osoby, które staną w obronie tych, którzy utrudniają im życie i powiedzą „Na Żarze jest profesjonalna trasa dla rowerów, to niech tam jeżdżą!”

Owszem, trasa jest lecz większość z nich nie ma się tam jak dostać bo niestety trzeba tam jechać samochodem. Mogłoby być tak pięknie jeżeli zarząd MZK w Żywcu zniósłby zakaz przewożenia rowerów na liniach nr 16 i 17, które to właśnie kursują na Żar. Dlaczego jeszcze tego nie zrobiono? Tego nie wiem i szczerze powiedziawszy zawsze mnie to zastanawiało.

rower3

Dlaczego w okresie rozpoczęcia wakacji czy też podczas trwania Tygodnia Kultury Beskidzkiej na trasach i szlakach znajdujemy tyle śmieci i odpadów? Nie mam nic przeciwko złotemu trunkowi, ale czy zabranie ze sobą pustej puszki czy butelki po wysokoprocentowym napoju jest aż tak trudne? Czy ubliża to komuś, że zabierze ze sobą ww. odpadki i wyrzuci do kosza?

Tak bardzo chcemy zmieniać nasz kraj … ale może najpierw zaczniemy od swojego podwórka?

Autor: Michał Białek

Zdjęcia: Dawid Białek, Kajetan Wróblewski.