Wydarzenia

W każdym przewodniku turystycznym znajdziemy określenie Żywca jako miasta turystycznego. Wpływa na to rzecz jasna położenie w sercu kotliny otoczonej beskidzkimi pasmami, ale także historia pełna opowieści o rycerzach, zbójnikach i możnych rodach. Turystyka to jedna z najważniejszych gałęzi przemysłu, oraz droga rozwoju wielu miast, bowiem turysta odwiedzający dany region i korzystający z oferowanych usług „zostawia” pieniądze w hotelu, w karczmie, w muzeum, czy na festynie, dając tym samym pracę lokalnej społeczności. I rzeczywiście, kojarzony w pierwszej kolejności z górami, oraz Arcyksiążęcym Browarem potrafi Żywiec przyciągnąć turystów ponad 700-letnimi dziejami, których ślady odnajdziemy w jego zabytkowej części. Jednak same atuty lokalizacyjne i historyczne nie wystarczą, konieczne jest kształtowanie warunków, które jak najlepiej będą wpływać na to, że Żywiec będzie coraz lepszym miejscem do życia i miastem częściej wybieranym przez turystów.

Miasta o wielowiekowej tradycji, mające tak ciekawą historię jak nasze powinno dbać o miejsca szczególnie dla niego cenne. Gdy przechadzamy się uliczkami poznajemy jego historię, ciekawe zakątki i najcenniejszych obiekty. Miło jest pospacerować, usiąść na moment na ławce, spróbować regionalnych potraw, spojrzeć w głąb dawnych czasów. Ale, aby tak właśnie się stało musi być wyznaczona „piesza strefa”, czyli trakt miejski wyłączony z ruchu kołowego, by móc bezpiecznie i spokojnie poznawać uroki miejscowości. Jest to jeden z podstawowych warunków miasta, które stwarza przyjazną strefę mieszkańcom i pragnie przyciągnąć turystę.

Każde miasto rozwija się przez wieki wokół swego historycznego centrum. Jest rzeczą oczywistą, że należy w jak największym stopniu dbać o zachowanie tej części miasta, między innymi poprzez tworzenie miejsc spacerowych i wycofywanie ruchu samochodowego ze ścisłego centrum miasta. W Europie tworzenie „stref pieszych” to jedna z podstawowych strategii rozwoju miasta. Największe stolice europejskie maksymalnie ograniczają ruch samochodowy w centrum miasta poprzez budowę deptaków, ścieżek rowerowych oraz miejsc, gdzie swobodnie i bezpiecznie można się przemieszczać. Likwiduje się wręcz ulice w centrum miasta na rzecz szerokich i wygodnych chodników. Jeden z czołowych architektów brytyjskich, Richard Rogers (twórca m.in. projektów architektonicznego Centrum Pompidou w Paryżu i budynku Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu) uważa, że w ciągu najbliższych 20 lat dojdzie do zakazu poruszania się po Londynie samochodem na rzecz traktów przyjaznych dla pieszych i rowerzystów.

Dolina Dolnej Odry, piesza stfefa w Schwedt Dolina Dolnej Odry, piesza strefa w Schwedt

Piesze strefy wprowadzane są zarówno w dużych aglomeracjach, jak i małych miasteczkach. Budujące są przykłady tych pierwszych, bowiem jeśli udaje się wprowadzić tego typu przestrzeń miejską w ponad pół milionowym Lipsku, to dużo łatwiej jest przeprowadzić zmiany w o wiele mniejszym mieście. Zresztą to saksońskie miasto jest doskonałym przykładem jak wiele dają tego typu decyzje. Początkowo wprowadzenie pieszej strefy budziło opory. Torben Heineman, pracownik lipskiego Urzędu Miejskiego tak opowiada o transformacji: „Naszym założeniem było stworzenie centrum przyjaznego do życia, a więc bez samochodów, bez ruchu ulicznego (…) Start był trudny (…) trzeba rozmawiać z każdym człowiekiem i osobno go przekonać”. A dziś ? Jak piszą redaktorzy „Gazety Poznańskiej”: „W sercu Lipska wszędzie słychać ulicznych grajków i śpiew ptaków zamieszkujących otaczające centrum parki. Żadnych klaksonów, warczących silników, żadnego pisku opon. Tam samochody po prostu nie wjeżdżają. W centrum swoje miejsce mają piesi, którzy spacerują swobodnie od sklepu do sklepu, od kawiarni do kawiarni, przysiadając po drodze na jednej z licznych ławek. (…) Po blisko 20 latach wprowadzania zmian, Niemcy nie mają wątpliwości: - Dziś jakość przestrzeni, życia w centrum jest dużo wyższa”.

Pesi zona Praga Pesi zona Praga

Piesza strefa w Lipsku Piesza strefa w Lipsku

Po przykładach największych aglomeracji miejskich Europy, przyjrzyjmy się miastom leżącym blisko Żywca, czyli Bielsku-Białej i Cieszynowi. W Bielsku-Białej wydzielony jest trakt wiodący od Starego Rynku (wraz z uliczkami przylegającymi do niego) do Zamku Sułkowskich i Placu Chrobrego. Po drugiej stronie Białki strefą dla pieszych jest tzw. „Trakt Cesarski”, czyli ulica 11 Listopada (na Rynku i Placu Wojska Polskiego utworzono postój TAXI i parking). W Cieszynie wydzielono strefę dla pieszych, która obejmuje Rynek, oraz główny trakt historyczny zmierzający w stronę Wzgórza Piastowskiego, czyli ulicę Głęboką. W obu miastach przed ruchem samochodowym chroniona jest starówka.

Bielski rynek Bielski rynek

Rynek w Cieszynie Rynek w Cieszynie

A jak ta sprawa wygląda w miastach wielkości Żywca u naszego południowego sąsiada. Na Słowacji „strefa piesza” to rzecz najnormalniejsza w każdym mieście. Takie miasta jak Rużomberok, Dolny Kubin, czy Liptowski Mikulasz mają wydzielone bardzo duże w stosunku do całkowitej powierzchni miasta strefy dla pieszych.

Piesza strefa w Rużomberoku Piesza strefa w Rużomberoku

Rużomberok - wejście na starówkę Rużomberok - wejście na starówkę

Ochroną objęte są tam rynki, oraz uliczki do nich przylegające. Gdy spacerujemy urokliwymi starówkami tych miast zobaczymy wyraźny znak informujący o „PEŚIA ZÓNA”, wraz z zawartymi tam wszelkimi ograniczeniami dla ruchu kołowego. Auta dostawcze (i motocykle) mogą wjechać w strefę pieszą, ale tylko w określonych godzinach. Po wolnych od samochodów uliczkach spacerują rodziny z dziećmi, osoby w każdym wieku spotykają się w kawiarniach i pubach, a w pogodne dni wypoczywają na ławkach.

Dolny Kubin - rynek objęty strefą dla pieszych Dolny Kubin - rynek objęty strefą dla pieszych

Strefa piesza w Liptowskim Mikulaszu Strefa piesza w Liptowskim Mikulaszu

Powstające w miastach piesze strefy, charakteryzują się:



  • bezpieczeństwem – osoby poruszające się po starówce, nie są narażone na wypadek spowodowany potrąceniem przez samochód



  • atrakcyjnością dla mieszkańców i turystów – tworzy się możliwość poznawania i przebywania w najbardziej atrakcyjnych miejscach w mieście, oraz tworzy klimat do rozwoju handlu, gastronomii i wydarzeń kulturalnych (muzyka na żywo, teatr uliczny, rekonstrukcje historyczne itp.), oraz odpoczynku





  • estetyką - kształtuje się otoczenie w duchu dawnych tradycji miejskich, oraz stwarza przestrzeń dla zieleni miejskiej, pomników, akcentów związanych z miastem





  • ograniczeniem spalin i hałasu w centrum miasta



W najstarszej części naszego miasta strefa piesza istnieje z definicji w ramach chronionego Zespołu Zamkowo-Parkowego i jest unikatowa jeśli chodzi o walory historyczne oraz przyrodnicze. Natomiast poza tym obszarem można absolutnie wszędzie wjechać samochodem (w szczególności na Rynek, okolice Konkatedry p.w. NNMP, ul. Komonieckiego, ul. Sienkiewicza, ul. Kościuszki, ul. Zamkową, ul. Jagiellońską). Obecnie przed ruchem samochodowym ta część starówki nie jest chroniona. Żywiecki rynek jest jednym wielkim parkingiem, na którym zostały utworzone miejsca dla samochodów wzdłuż wszystkich jego pierzei, dodatkowo wydzielono pas jezdni by mogły tam stawać kolejne, oraz odbywa się tam normalny ruch kołowy (pomijam samochody, które stają na chodniku, omawiam to co dzieje się zgodnie z prawem, według którego zorganizowany jest rynek). W efekcie wschodnia pierzeja (budynek Urzędu Miejskiego) to trzy pasy przeznaczone dla samochodów (parking właściwy, ulica jednokierunkowa i pas jezdni wydzielony dla samochodów chcących zaparkować przed urzędem). Czegoś takiego nie zobaczymy chyba w żadnym innym mieście.

Rynek w Żywcu Rynek w Żywcu

Żywiecka starówka Żywiecka starówka

Moje pytanie brzmi: Czy w Żywcu możliwe jest poszerzenie „strefy dla pieszych” i czy z punktu widzenia rozwoju miasta, oraz życia jego mieszkańców jest to korzystne ?

Osobiście uważam, że Żywiec zyskałby na atrakcyjności poprzez poszerzenie strefy dla pieszych. Nie byłby to proces łatwy i zapewne spotkałby się z aprobatą pewnej części mieszkańców, ale też sprzeciwem osób przyzwyczajonych do obecnego rozwiązania komunikacyjnego. Jako przewodnik turystyczny wielokrotnie spotykałem się z opiniami, że miasto wiele traci na obecności na każdym kroku samochodów. Aby zwiedzić Żywiec należy kilkakrotnie przejść przez ruchliwą ulicę, przemieszczać się wąskimi chodnikami, co zwłaszcza w przypadku wycieczek szkolnych, oraz grup osób niepełnosprawnych powoduje, że należy być niezwykle czujnym, by nic złego się nie stało. Przybliżanie turystom historii miasta w hałasie samochodowym i prowadzenie grupy wśród zaparkowanych aut na pewno nie podnosi atrakcyjności odbioru naszego miasta. Mam wrażenie, że klimat żywieckiej starówki jest gaszony poprzez wszędobylskie pojazdy. Przykłady, które podałem powyżej świadczą, że stworzenie miejsc wolnych od samochodów, nie tylko nie jest czymś odosobnionym, ale wręcz priorytetem w myśleniu o mieście przyjaznym dla mieszkańca i turysty.

Rynek w Żywcu Rynek w Żywcu

Żywiecka starówka Żywiecka starówka

 

Żywiecka starówka Żywiecka starówka

Żywiec jest miastem o dużym natężeniu ruchu samochodowego, z racji tego że jest węzłem komunikacyjnym, najważniejszym w Kotlinie Żywieckiej. Nie da się tak po prostu zamknąć ulic i stworzyć przestrzeni dla ruchu pieszych. Aby powstała w mieście tego rodzaju strefa musi być spełnione kilka warunków, z których trzy są najważniejsze:

1. Miasto musi posiadać obwodnice, aby ruch nie był kierowany do jego centrum. W Żywcu rynek i wąskie uliczki w miarę rozwoju przemysłu samochodowego zaadaptowano na jezdnie, nie wydzielając ochronnej strefy dla pieszych. Dlatego zasadniczą kwestią dla Żywca jest oddanie drogi ekspresowej S69 w stronę Bielska-Białej, by generalnie odciążyć miasto i usprawnić wjazd/wyjazd z niego. Funkcjonują obwodnice na Suchą Beskidzką (wjazd z ronda z nowego mostu na Sole), oraz w stronę Węgierskiej Górki w ramach drogi ekspresowej, która choć przebudowywana, spełnia na tym odcinku swoje zadanie. Drugą kluczową kwestią jest rozpoczęta budowa nowego mostu na Sole, oraz drogi, która umożliwi przejazd w stronę Korbielowa wykorzystując na odcinku miejskim drogę wzdłuż Soły i Koszarawy, co mocno usprawni komunikację, gdyż nie trzeba będzie wjeżdżać w okolice ścisłego centrum miasta (ul. Żeromskiego, Al. Piłsudskiego), oraz będzie można dojechać do największych żywieckich osiedli mieszkaniowych (m.in. os.700-lecia).

2. W mieście muszą być miejsca parkingowe, zlokalizowane w pewnej odległości od ścisłego centrum. Miejsca parkingowe to największa bolączka wszystkich chyba miast, jednak pod tym względem Żywiec dysponuje sporą powierzchnią. Obecne parkingi zlokalizowane są przy każdym centrum handlowym (m.in. Tesco, Jysk, Kauffland, Biedronka, Aldi, Lidl, Galeria Lider) zapewniając możliwość zaparkowania samochodu osobom robiącym w nich zakupy (a to szacuję na 90% potrzeb zaparkowania samochodu), oraz miejsca postojowe wzdłuż niektórych ulic (m.in. Al.Piłsudskiego) które znajdują się w niewielkiej odległości od ścisłego centrum miasta. Pytania, które na pewno trzeba zadać brzmią: jak jest pojemność miejsc parkingowych wokół ścisłego centrum miasta ?, oraz czy jest możliwość wydzielenia kolejnych, by zastąpić te obecne znajdujące się w jego centrum ?

3. W mieście musi funkcjonować komunikacja miejska dostosowana do „pieszej strefy”, czyli uwzględniająca fakt, że nie można wjechać samochodem do ścisłego centrum miasta. Być może małe busy, które kursowałyby na obrzeżach centrum spełniły swoje zadanie, tak jak to mam miejsce np. w Zakopanem.

Stworzenie w Żywcu strefy dla pieszych wymaga przekonania o słuszności jej istnienia przez władze miasta. Konieczne są opinie specjalistów oraz stosowne analizy ukazujące konsekwencje w zmianie funkcjonowania komunikacji w mieście, a także ustalenie ewentualnego zakresu tych zmian. Wydaje się, że ten minimalny zakres obejmowałby rynek, oraz pętle uliczek wokół konkatedry. Powstała w ten sposób strefa piesza połączyłaby się z już istniejącą (Zespołem Zamkowo-Parkowym). Pytanie w jakim wymiarze możliwe jest włączenie w strefę ulicy Kościuszki, aby w sposób zrównoważony rozwijać przestrzeń dla pieszych i nie spowodować paraliżu komunikacyjnego. Zależy to oczywiście od wielu czynników, niektóre z nich wcześniej zostały nakreślone. Czy w Żywcu będziemy kiedyś mogli swobodnie pospacerować traktem miejskim wśród kamieniczek pamiętających dawne czasy, usiąść na rynku, posłuchać hejnału, posmakować świeżo parzonej kawy i skosztować pachnącej drożdżówki z lokalnej piekarni ? Czy w związku z planowaną przebudową żywieckiego rynku podjęte zostaną tematy, które przedstawiłem ? Jestem przekonany, że możliwy jest rozwój Żywca w oparciu o historyczną starówkę z ograniczeniami dotyczącymi ruchu samochodowego.

DSC_0188

  Autor: Robert Słonka

http://przewodnikbeskidy.com.pl/

Źródła:

poznan.gazeta.pl/poznan/1,36001,7908609,Czego_Poznan_moze_nauczyc_sie_od_Lipska.html

zm.org.pl/?a=oder_neisse-097-odertal

strefapiesza.blox.pl/html

pl.wikipedia.org/wiki/Richard_Rogers