Na Żywiecczyźnie znajdziemy wiele interesujących zabytków. Niejednokrotnie mają one bardzo ciekawą historię i związanych jest z nimi wiele ważnych wydarzeń. Aurę tajemniczości tworzą również dawni mieszkańcy pałaców i dworków. Jednym z takich miejsc w powiecie żywieckim jest dworek w Łodygowicach, określany często również jako zamek. Jaka jest historia tego zabytku i kto niezwykły go zamieszkiwał?
- W miejscu zamku w łodygowicach znajdował się drewniany dwór;
- otoczenie dworu przez kilka wieków miało warowny charakter;
- w 1866 roku majątek nabyła Klementyna Primovesi de Weber;
- Otto von Klobus był ostatnim właścicielem dworu w Łodygowicach;
- Otto von Klobus był postacia bardzo barwną, o której do dziś mieszkańcy Łodygowic opowiadają barwne historie.
- W zakładce Historia na portalu Żywiec Info znajdziecie inne ciekawe artykuły o historii oraz zabytkach w powiecie żywieckim.
Drewniany dwór
W XVI wieku Łodygowice, podobnie jak cała Żywiecczyzna, należały do Krzysztofa Komorowskiego. W tym okresie na miejscu współczesnego założenia znajdował się drewniany dworek, o której nie zachowało się zbyt wiele informacji. Po śmierci Krzysztofa Komorowskiego w roku 1608 Łodygowice odziedziczył jego syn Mikołaj. Mikołaj prowadził hulaszczy tryb życia w wyniku czego roztrwonił odziedziczony majątek i wieś Łodygowice trafiła w ręce kasztelana krakowskiego Jerzego Zbaraskiego.
Początki murowanego dworu
Kasztelan krakowski Jerzy Zbarski w roku 1629 rozpoczął budowę murowanego dworu obronnego. Niestety inwestycję przerwała śmierć kasztelana, dlatego też nie są do końca znane zamiary Zbarskiego. Niewykluczone, że plany zakładały budowę zamku obronnego. Budowę kontynuował kolejny właściciel Łodygowic – wojewoda mazowiecki Stanisław Warszycki herbu Abdank.
Rezydencja obronna
XVII wiek, również na terenie Żywiecczyzny, był bardzo niespokojny i region nawiedzali różni najeźdźcy. Z tego powodu Warszycki zdecydował się na rozbudowę dworu w niewielką rezydencję o charakterze obronnym. Innym powodem nadania rezydencji charakteru obronnego mogło być i to, że Warszycki znany był ze skłonności do awantur, prowadzenia niezbyt uczciwych interesów i postępków. Dodatkowo zasłynął z sadystycznych skłonności wobec swych bliskich oraz poddanych.
W 1631 roku budynek miał kształt jednopiętrowego, częściowo podpiwniczonego typowego dworu na rzucie prostokąta. W kolejnych latach budowla i jej otoczenie przybierało coraz mocniej na warownym charakterze.
Bastion w Łodygowicach
Warszycki kontynuował rozbudowę fortyfikacji z powodu coraz częściej wybuchających buntów chłopstwa. Jeden z takich buntów na Podhalu tłumił – jako kasztelan krakowski – Stanisław Warszycki. Zryw miał miejsce w 1670 roku, a po jego stłumieniu Warszycki w 1673 roku wybudował wokół dworu fortyfikacje bastionowe na planie kwadratu z bastionami w narożach w formie ziemno-kamiennego wału. Całość założenia była otoczona fosą. Założenia były na tyle mocne, że stawiły opór wojskom szwedzkim podczas Potopu Szwedzkiego.
Warszycki zmarł w 1682 roku a jego majątek był dziedziczony przez jego krewnych. Z biegiem lat, z powodu sporów, majątek upadał i zmieniał właścicieli, by ostatecznie w roku 1866 trafić w ręce Klementyny Primovesi de Weber, żony austriackiego majora Adolfa Klobusa. Rodzina Klobusów była ostatnim właścicielem zamku w Łodygowicach. Odpowiadają oni za obecny kształt budowli a z ostatnim właścicielem związane są barwne opowieści, często powtarzane przez mieszkańców Łodygowic po dziś dzień.
Gruntowna przebudowa
W 1866 r. majątek zakupiła Klementyna Primovesi de Weber, będąca żoną austriackiego majora, Adolfa Klobusa. Gruntowna przebudowa, którą przeprowadzili nowi właściciele, pozbawiła obiekt warownego charakteru. W ramach prac powstały arkady wejściowe, neogotyckie attyki oraz charakterystyczny, ceramiczny dach o nowym układzie oraz balkon. Zmienione zostały także wnętrza. Dwór zyskał nowe wnętrza a z otoczenia zamku zaczęły znikać fortyfikacje, których ślady znajdziemy dziś w otaczającym dwór parku.
Pałac znajdował się w rękach rodziny Klobusów do śmierci (1942 r.) ostatniego przedstawiciela rodu, Otto Klobusa – postaci nietuzinkowej i intrygującej po dziś dzień. W okresie II wojny światowej mieścił się w zamku sztab wojsk niemieckich. W 1945 roku, po zakończeniu wojny wnętrza dworu zostały rozkradzione a w kolejnych latach obiekt pełnił różne funkcje. W roku 2015 zakończyły się prace rewitalizacyjne, które przywróciły zamkowi dawną świetność.