Kultura

Zapraszamy do przeczytania naszego wywiadu z Krzysztofem Skibą! Wokalista zespołu "Big Cyc" wyjaśnia, co sądzi o obecnej sytuacji w kraju, wpływie religii na politykę czy przyjmowaniu uchodźców. Zdradza nam też swój przepis na muzyczny sukces i opowiada o najnowszej płycie.

 Marcin Twardysko: Zespół „Big Cyc” jest znany przede wszystkim z satyrycznych tekstów i nietypowych brzmień muzycznych. Aktualnie macie na swoim koncie 18 albumów. Dotychczas każdy z nich był mocno komentowany przez media ze względu na charakter podejmowanych przez Was tematów. Tak było też w przypadku ostatniej płyty ,,Czarne słońce narodu”. Jest to chyba jedna z najbardziej antyrządowych Waszych płyt, czy możesz mi coś o niej opowiedzieć? Skąd pomysł na taki charakter płyty, jak wyglądało jej tworzenie i ile trwało?

 Krzysztof Skiba: Płytę o dziwo nagraliśmy bardzo szybko. Jest ona rzeczywiście bardzo aktualna, taki nasz gorący komentarz do rzeczywistości. Sytuacja polityczna w Polsce się zmieniła, a „Big Cyc” na tej płycie zrobił po prostu to, co robi już od 30 lat, czyli satyrycznie skomentowaliśmy rzeczywistość. Taka jest nasza rola w kosmosie. Pierwsza płyta ,,Z partyjnym pozwoleniem” z Leninem na okładce, która ukazała się 28 lat temu też oceniała władzę PRL, oceniała tamtejszą rzeczywistość. Kolejna ,,Nie wierzcie elektrykom” była z Lechem Wałęsą na okładce. Już sam tytuł mówi wiele. Właściwie cały czas robimy to samo i w swoim stylu. Ale rzeczywiście, ta najnowsza płyta jest bardzo mocna i została nagrana szybko. Najpierw był pomysł na 2-3 piosenki, mieliśmy tylko wydać singla, ale chłopcy tak rozpędzili się w studio, że powstała cała płyta. Album sam w sobie bardzo dobrze się sprzedaje i jest świetnie przyjmowany przez krytyków muzycznych, co nie zawsze nam się zdarzało. Byliśmy na 3 miejscu oficjalnej listy sprzedaży, co przy płycie nie promowanej w mediach przez jej przekaz polityczny i niekomercyjny jest wielkim sukcesem. Wiadomo, że teraz w modzie muzycznej króluje plastik a nie dobry rock, więc tak dobre wyniki sprzedaży są dla nas trochę zaskoczeniem.

Mieliście może problemy ze strony państwa związane z tą płytą?

Nie wzięto nas na trasę radiowej jedynki ,,Lato z radiem”, mimo wcześniejszych ustaleń . Mieliśmy zagrać tam na pięciu koncertach, nie zagraliśmy, ale my specjalnie się tym nie przejmujemy. To jest problem kogoś, a nie nasz. Nie uważamy się za specjalnie prześladowanych. Normalnie gramy koncerty, udzielamy wywiadów i pojawiamy się w telewizji. Zdarzyło się kilka razy, że na nasz koncert przyszli jacyś radni czy politycy PiS’u i mówili, że oni nie zgadzają się z treścią płyty, ale wolność artystyczna to podstawa, oni to wiedzą i nie mają do nas pretensji. Żyjemy jeszcze, mam nadzieję, w demokratycznym kraju i byłoby absurdalne, gdyby próbowano blokować lub cenzurować „Big Cyca”.

Ostatnio wielu polskich artystów w swoich utworów zaczyna nawiązywać do tego co się dzieje w naszym kraju. Tworzą coraz więcej antyrządowych piosenek. Nie usłyszymy ich w radio czy telewizji, jednak w sieci mają duże przebicie. Paweł Grzegorczyk z zespołu „Hunter” zdradził mi w rozmowie że obecna władza robi wiele złego, wmawiając ludziom że jest wszystko okej i trzeba z tym walczyć, oni walczą muzyką. Myślisz że będzie jeszcze więcej zespołów które w najbliższym czasie zdecydują się na walkę muzyką z systemem?

Myślę, że może się jeszcze pojawić kilka złośliwych piosenek, ale tak było zawsze. Jeżeli u władzy jest jakaś wyrazista opcja polityczna, to od razu pojawiają się piosenki które ją wyśmiewają, oceniają, komentują. Problem polega na tym, że poprzednia władza na coś takiego nie reagowała, a teraz jest inaczej. Był przecież kabaret Moralnego Niepokoju w telewizji publicznej i robił słynne żarty z Tuska, słynne posiedzenie rządu, gdzie wyśmiewano i wyszydzano władzę. Wtedy nikt nie miał nawet pomysłu żeby to zdjąć z anteny. Problem wynika z tego, że obecnie próbuje się takie rzeczy blokować. Zadaniem satyry jest ocenianie i wyśmiewanie władzy oraz autorytetów. Patrzenie na rzeczywistość satyrycznym okiem. Jest ona niezbędnym elementem życia demokratycznego. Satyry nie ma chyba tylko w Korei Północnej i na Kubie. Wiadomo, że opanowane przez ‘dobrą zmianę’ media państwowe kontrolują wszystko i tych naszych piosenek tam nie usłyszymy. Chyba obecna władza nie dojrzała jeszcze do wyższej formy demokratycznej, ale już pracujemy nad tym. (śmiech)

Czy czujesz się wolny w obecnej Polsce?

Ja się czuję wolny zawsze. Nawet wtedy, gdy siedziałem w więzieniu w czasach PRL’u, bo walczyłem z komuną i byłem członkiem podziemia antykomunistycznego . Wolność jest po prostu stanem umysłu. Możesz być na wolności, a jednocześnie być niewolnikiem, przykładowo swojego szefa, gdy pracujesz w korporacji i musisz słuchać poleceń ludzi wyżej postawionych od siebie.

Jak zapatrujesz się na pojmowanie religii jako najwyższej wartości i wyznacznik przepisów przez obecny rząd?

Mamy w konstytucji zagwarantowaną wolność religijną więc każdy ma prawo do wyznawania swojej religii. Oczywiście, religią dominującą jest Kościół Katolicki, ale państwo powinno być świeckie i nie powinno mieszać się religii z władzą. Nie podoba mi się postawa wielu polskich biskupów, którzy zamiast głosić Ewangelię, dobrą nowinę, wygłaszają deklaracje polityczne. Na kazaniach w kościołach słyszymy nawet nazwy partii i nazwiska polityków. Ostatnio przeczytałem, że na jednym z takich kazań, krytykowano partię Nowoczesna. Kościół na ten temat nie powinien się wypowiadać, powinien mówić o moralności, życiu duchowym i psychicznym człowieka. Polski Kościół nie ma wielkich myślicieli katolickich czy wielkich filozofów. Wszyscy wielcy filozofowie katoliccy byli albo Francuzami albo Niemcami albo Anglikami. Był u nas nie żyjący już niestety ks. Tischner, a poza nim, nie ma i nie było w Polsce podobnych mu osób. Mamy natomiast wielu niezbyt lotnych biskupów, którzy lubią się angażować w politykę. To nie służy Kościołowi i jest krzywdą dla niego. Wypędza to ze wspólnoty ludzi o innych poglądach. Pan Jezus nie był członkiem Prawa i Sprawiedliwości, a PiS zapisał Jezusa do partii. Jest to moim zdaniem upartyjnianie wiary. Religia musi być apartyjna jeśli ma mieć sens, a przez to że nie jest, wiele osób, a w szczególności młodych ludzi zniechęca się do Kościoła. Oficjalne statystyki kościelne mówią o tym że 92% ludzi w Polsce jest ochrzczonych, natomiast regularnie do kościoła chodzi 40%. Gdzieś to 50% jest zgubione. 50% ludzi traci wiarę, pozostaje pytanie dlaczego. Ksiądz Tischner powiedział kiedyś, że nie zna ateisty który zniechęciłby kogoś do religii, ale niestety zna wielu księży i biskupów którzy to zrobili.

Gorący temat – jesteś za przyjęciem uchodźców? Co myślisz o tej całej sytuacji migracyjnej?

Ja się tutaj kieruje wskazaniami Papa Francesca, który przypomniał nam na ŚDM czym jest i czym powinien być katolicyzm. Polski katolicyzm zaczyna odbiegać od wiary. Religia katolicka jest religią nadstawiania drugiego policzka, religią miłosierdzia, a to co słyszymy czasem w kościołach jest niedorzeczne. Diabeł nieźle miesza w kotle. Dobrze, że Papież wygłosił w Polsce swoje kazania, które napełniły nas wiarą, nadzieją i miłością na to, że te wartości chrześcijańskie wcale nie utopiły się u nas w pieniądzach i rządzy władzy. Świetne było kazanie, w którym powiedział, że jeśli ktoś wyznacza taryfy na pogrzeby czy chrzciny, to nie głosi przez to Ewangelii, bo to nie jest zgodne z religią. Wracając do tematu uchodźców, rozumiem że ludzie czują obawę i to jest normalne. Nie chcemy tutaj terrorystów, muzułmanów głoszących radykalne hasła islamistyczne. Nie chcemy tutaj także ludzi nawołujących do nienawiści, ale uważam że tych, którzy uciekają przed wojną, w naszych trzeba przyjąć nawet w naszych skromnych warunkach. Jest to także problem wygrywany politycznie, bo uchodźcy wcale nie chcą do nas przyjeżdżać. Wolą jechać do krajów bogatszych i tam być pod ich opieką. Musimy być w tym temacie ostrożni, ale musimy wyzbyć się nienawiści. Nie ulegać populistom, którzy robią na wszystkim interes polityczny.

Za niespełna 2 lata obchodzicie 30-lecie na scenie muzycznej. Czy już planujecie jakieś huczne świętowanie, trasę, płytę? Czy może jeszcze nie wybiegacie tak daleko w przód?

Na pewno ukażą się jakieś nowe piosenki, może nawet jakaś nowa płyta, ale póki co o tym nie myślimy. Naszym najbliższym planem jest nagranie we wrześniu teledysku do piosenki ,,Słuchawki”. Piosenki niepolitycznej, mówiącej o miłości do muzyki. Oczywiście gramy ciągle koncerty, dużo koncertów. Do końca września zagramy na kilku koncertach plenerowych. Nie mieliśmy wakacji w lipcu i sierpniu, dlatego końcem wrzenia wylatujemy odpocząć. Ja w tym roku do Sycylii, do Palermo – stolicy sycylijskiej mafii. (śmiech)

Co uważasz o obecnym poziomie muzyki rockowej w Polsce?

Muzyka rockowa dawno przestała być muzyką dominującą. Dziś możemy wybierać spośród wielu gatunków, każdy słucha tego co lubi i tego, co mu odpowiada. Uważam, że muzyka gitarowa będzie miała jeszcze swoją przyszłość. Ciągle powstają nowe, dobre zespoły. My na pewno nie będziemy zmieniać naszego stylu i udawać kogoś, kim nie jesteśmy. Niestety nie znam zbyt wielu młodych polskich zespołów, a byłem kilka razy jurorem na różnych przeglądach muzycznych. Ale w Opolu jest bardzo fajny rockowy przegląd muzyczny, będąc tam uznałem że poziom jest naprawdę bardzo wysoki. Młodzież dziś jest bardzo osłuchana, świetnie się porusza po muzycznej mapie świata. Młodzi mają dużo fajnych pomysłów, jednak czasem brakuje im oryginalności. Zbyt często grają po swojemu, ale jednocześnie „kradną aurę” i stają się kopią zagranicznych, znanych zespołów. Taka rada dla młodych muzyków – przede wszystkim grajcie dla frajdy. Jeżeli wam to sprawia przyjemność, to grajcie. Nie myślcie od razu że muzyka jest, lub będzie tym, na czym będziecie dużo zarabiać, że będzie to coś, co sprawi że będziecie sławni i utrzymacie z tego siebie lub rodzinę. Często jest tak, że ktoś ledwie nauczy się grać i napisze jedną, dwie dobre piosenki, które stają się hitami, od razu chce wiele zarabiać, mieć sławę, a potem równie szybko się wypala. Do zawodowstwa długa, długa i ciężka droga. Kazik z Kultem zanim zaczął zarabiać przez 7 lat grał za darmo lub sam musiał do tego dokładać. Obecnie gwiazdka wygra jakiś żałosny program i już chce być wielkim i popularnym muzykiem, narzucającym ogromne stawki za koncert. Trochę pokory i trochę szacunku a na wszystko przyjdzie czas. Lepiej poczekać i dostać wielką szansę na którą zapracowaliśmy, niż spaść równie szybko jak się wybiliśmy. Granie dla frajdy a nie dla pieniędzy! Młodzi artyści powinni szukać także własnej oryginalności. Możecie się inspirować, bo inspiracja nie jest niczym złym. Nawet wielcy kompozytorzy inspirowali się poprzednikami, ale to musi być twórcza inspiracja a nie kopia. Tylko jeśli sami przefiltrujemy muzykę przez swoje myślenie, będzie ona ciekawa. Pewnie wiele razy słyszałeś gdzieś -„O słuchaj! Grają jak Nirvana (...) grają jak Guns N Rosses”... Super, ale w takim razie po co słuchać ich, jak możesz kupić oryginalną płytę Nirvany. Omijajmy tworzenie kopii, wiem że jest to trudne ale tak właśnie trzeba. „Big Cyc” przez lata wypracował swój własny charakter i obecnie słuchacz słysząc w radiu jedną z naszych piosenek, nawet gdy na początku nie wie kto ją śpiewa, po kilku sekundach może ją skojarzyć z naszym zespołem. Tak jak mówię, to jest właśnie najważniejsze, żeby wypracować swój uniwersalny charakter.

Moje ostatnie pytanie miało brzmieć ,,Jaką radę dałbyś młodym, polskim muzykom”, jednak sam i bez mojej ingerencji postanowiłeś o tym opowiedzieć.

Dokładnie tak. I pamiętajcie aby szanować swoją wątrobę! (śmiech)