Kultura

Bp Piotr Greger przewodniczył 7 lipca 2024 r. Mszy św. dziękczynnej za beatyfikację ks. Michała Rapacza parafii św. Wawrzyńca DM i św. Kazimierza Królewicza w Rajczy na Żywiecczyźnie, gdzie wyniesiony niedawno na ołtarze męczennik posługiwał w latach 1933-1937 jako wikariusz. Wierni dziękowali jednocześnie Bogu za 355 lat obecności cudownego wizerunku Matki Bożej Kazimierzowskiej – „Królowej Beskidów” i „Pani Rajczańskiej” oraz za 7. rocznicę koronacji obrazu. Uroczystości miały wymiar diecezjalny.

Na początku liturgii do kościoła wprowadzono procesyjnie relikwie bł. ks. Michała Rapacza. Umieszczono je przy ołtarzu nad portretem błogosławionego.

W homilii biskup, który podczas liturgii udzielił 18 osobom sakramentu bierzmowania, zachęcił do postawy wdzięczności za koronację obrazu Matki Bożej Kazimierzowskiej oraz beatyfikację ks. Michała Rapacza. Jednocześnie zaproponował, by spojrzeć na wspominane dziś wydarzenia poprzez pryzmat biblijny i refleksji nad życiem proroków oraz świętych.

Biskup porównał powołanie i życie do doświadczeń bł. ks. Rapacza do św. Pawła. Zwrócił uwagę, że ks. Michał Rapacz żył w trudnych czasach trzeciej i czwartej dekady XX wieku, kiedy Polska przechodziła przez wiele wyzwań. Wskazał, że jego życie pełne było miłości do Boga i bliźnich, a mimo licznych zagrożeń i szantaży kontynuował swoją posługę kapłańską z oddaniem i odwagą.

„Jako kapłan bardzo kochał Boga i bliźnich, pomimo pogróżek i wielu szantaży. Kochał i na tej drodze nic nie mogło go powstrzymać. Kochając czuł się wewnętrznie wolny, ponieważ nie można kochać ze strachu. Kocha się dlatego, że chce się miłować, a to zawsze jest najgłębsze pragnienie ludzkiego serca; czasem miłuje się z ogromnym poświęceniem, tak daleko i odpowiedzialnie, że jest się gotowym oddać życie” – powiedział hierarcha.

Zdaniem biskupa, był on człowiekiem totalnego zawierzenia, który swoją wiarę i misję kapłańską traktował bardzo poważnie, czerpiąc inspirację z modlitwy i głębokiej duchowości maryjnej.

„Bł. ks. Michał Rapacz był człowiekiem totalnego zawierzenia. Jedność z Jezusem była dla niego – i musi być dla każdego pasterza Kościoła – fundamentem do zrozumienia, że w posłudze kapłańskiej nie chodzi o samorealizację i korzystanie z życia, lecz oddanie i ofiarę. Miał świadomość, że jeśli codzienność życia kapłańskiego zostanie sprowadzona do poziomu funkcjonariusza religijno-socjalnej firmy handlowo-usługowej, to życie duchowe szybko zacznie zanikać” – zauważył.

„Bł. ks. Michał żył w przekonaniu, iż jeśli kapłan nie kształtuje swego życia na modlitwie i nie odczuwa codziennej potrzeby bycia zjednoczonym z Panem, jeśli nie tęskni za czasem regularnej adoracji, to zaczyna szukać własnej tożsamości w rzeczywistości tego świata. Wtedy podejmuje wiele inicjatyw, czasem potrzebnych, oddaje się jakiejś życiowej pasji, bywa aktywnym, czyni wiele, aby dotrzeć do innych. Ale po co to ludziom i tak biegającym za wszystkim, skoro nie są zainteresowani sprawami królestwa Bożego?” – wskazał kaznodzieja.

Przywołując fragment Ewangelii, w którym Jezus, przebywając w Nazarecie, nie mógł dokonać wielu cudów z powodu niedowiarstwa mieszkańców biskup
Zwrócił uwagę na trudność dawania świadectwa wiary wśród swoich najbliższych, gdzie ludzie często nie są zainteresowani ani cudem, ani przesłaniem Chrystusa. Podkreślił, że świadectwo życia chrześcijańskiego jest kluczowe i że pierwsi chrześcijanie zadziwiali pogan swoim postępowaniem i prostymi, lecz głębokimi wyborami moralnymi.

Wskazał zarazem na błogosławionego Michała Rapacza i zapewnił, że był on wzorem kapłana, który dawał świadectwo wiary, zwłaszcza w trudnych warunkach swojej ojczyzny.

„Błogosławiony ksiądz Michał miał świadomość, że najtrudniej jest dawać świadectwo w swojej Ojczyźnie; po czterech latach posługi w Rajczy wraca do parafii w Płokach. Ponoć nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. Każdego dnia czerpał inspirację i siły z przekonania, że bycie kapłanem wymaga odważnego świadectwa, zwłaszcza tam, gdzie jest o to najtrudniej” – stwierdził bp Greger.

„Świadectwo życia błogosławionego Michała zostało przypieczętowane aktem męczeńskiej śmierci w nocy z 11 na 12 maja 1946 roku. Męczeństwo za wiarę to szczególny rodzaj świadectwa, najbardziej przekonujący, mocniej już nie można. Męczennik to człowiek, który zjednoczył się z Chrystusem tak mocno, że się do Niego niezwykle upodobnił. Męczeństwo jest wyrazem naśladowania Jezusa we wszystkim; to forma życia doskonałego nie ze względu na siłę ludzkiego charakteru, ale przez to, że człowiek – w obliczu zbliżającej się śmierci – cały należy do Boga, i na śmierć z tytułu wiary wyraża zgodę. Nie może być mowy o autentycznym męczeństwie, jeśli nie ma wpierw mocnego zakorzenienia w Tym, który za nas wszystkich oddał życie” – stwierdził.

Przypomniał zarazem, że ks. Michał to drugi beatyfikowany kapłan mający związek z ziemią żywiecką. Pierwszym jest pochodzący z Łękawicy bł. Michał Tomaszek, franciszkanin zamordowany w bestialski sposób wraz ze swoim współbratem 9 sierpnia 1991 roku na misjach w Peru.

Na koniec duchowny zwrócił się do parafian z Rajczy, zachęcając ich do pielęgnowania pamięci o błogosławionym Michale Rapaczu i rozwijania kultu jego osoby. Podkreślił znaczenie regularnych nabożeństw ku jego czci i przypomniał, że obecność relikwii błogosławionego kapłana w parafii nie jest jedynie ozdobą, lecz znakiem jego duchowej obecności i świadectwa. Zaapelował, aby nie zapominać o dziedzictwie Michała Rapacza i przekazywać jego historię kolejnym pokoleniom parafian.

„W imię Jezusa Chrystusa, który go powołał i posłał do Rajczy, podejmował wobec Waszych rodziców, dziadków oraz pradziadków misję nauczania i uświęcania. Był wśród Was gorliwy prorok, kapłan mocno zjednoczony z Jezusem i niezłomny świadek Bożej miłości. Byłoby poważnym zaniedbaniem, gdybyśmy o tym zapomnieli i nie mówili kolejnym pokoleniom tutejszych parafian” – wezwał.

Na koniec odmówiono litanię do bł. Michała Rapacza, prezbitera i męczennika. Wierni uczcili jego relikwie.

Wraz z biskupem przy ołtarzu modlili się m.in. inicjator Jubileuszowego Krzyża Ziemi Żywieckiej na Bendoszce Wielkiej ks. Edward Ćmiel, ks. prof. Jan Nowak – autor końcowego dokumentu procesu beatyfikacyjnego ks. Michała Rapacza, proboszcz i kustosz rajczańskiego sanktuarium ks., Andrzej Zawada i bielsko-żywiecki opiekun duchowy Apostolatu Modlitwy za Kapłanów „Margaretka” ks. Krzysztof Rębisz.

W uroczystościach wzięli udział parafianie i goście, przedstawiciele władz różnego szczebla, poczty sztandarowe oraz reprezentanci organizacji z terenu gminy i parafii. Nie zabrakło Rycerzy Jana Pawła II i górali. Zaśpiewał ZPiT „Ziemia Rajczańska”. Liturgię upiększyła parafialna schola.

Bł. Michał Rapacz był wikarym w Rajczy w latach 1933-1937. Wpisał się w pamięci tutejszych mieszkańców jako gorliwy duszpasterz opiekujący się organizacjami młodzieżowymi, szczególnie Katolickim Stowarzyszeniem Młodzieży Męskiej (KSMM).

Kolega seminaryjny zamordowanego sługa Boży ks. prałat Jan Marszałek, mówiąc o jego męczeńskiej śmierci z rąk funkcjonariuszy UB, podkreślił, że „zginął dlatego, że był wyrzutem sumienia dla niewierzących oraz nieustępliwym w sprawach religii i kościoła”.

Z parafią w Rajczy związany był także sługa Boży ks. Franciszek Bryja, pallotyn pochodzący z jednej z rajczańskich rodzin. Zginął w Dachau, a ostatnie jego słowa, przekazane przez współwięźniów, brzmiały: „życie moje kapłańskie, niedawno rozpoczęte, ciało i duszę oddaję i poświęcam Wszechmocnemu Bogu i Królowej Apostołów dla wzrostu wiary katolickiej w Polsce”.