Od wczoraj trwa dyskusja czy w Żywcu po pożarze przy ul. Stolarskiej doszło do największego skażenia środowiska w dziejach Żywiecczyzny. Udało nam się skontaktować z Wojewódzkim Inspektoratem Ochrony Środowiska w Bielsku-Białej.
Jak poinformowała nas kierownik delegatury WIOŚ w Bielsku - Białej, Agata Bucko-Serafin rano po pożarze zostały pobrane dwie próbki z Soły oraz z Sienki. Próbka pobrana z Sienki miała podwyższony poziom zanieczyszczenia, natomiast w Sole odnotowano znacznie niższy stopnień zanieczyszczenia niż z pierwszej próbki.
Warto dodać, że próbki pobierane były w godzinach rannych po pożarze, nie wiadomo natomiast jakie stężenie zanieczyszczenia było w momencie przedostania się trujących substancji do rzeki w czasie trwania pożaru.
Agata Bucko-Serafin zwraca uwagę na to, że nie było katastrofy ekologicznej, ponieważ nie doszło do trwałego skażenia środowiska.
Stan wody jest monitorowany na bieżąco, próbki w dalszym ciągu są pobierane.
WIOŚ wystosowało zalecenie do Miasta Żywiec by wyczyścić kanalizację deszczową do której spływały trujące chemikalia, by wyeliminować możliwość wypłukiwania zalegających tam substancji podczas deszczów.