Każdy z nas zna powiedzenie "Muzyka łagodzi obyczaje", ale niewielu wie, że badania prowadzone przez naukowców wśród plemion Pigmejów z Konga wykazały, że ludzie ci potrafili rozpoznać emocje zawarte w "muzyce Zachodu".
Dowodzi to, że muzyka jest odzwierciedleniem naszej duszy, naszego aktualnego stanu emocjonalnego, szybsza w stanach radości, powolna "nostalgiczna", gdy jest nam smutno. Według naukowców profesora Endela Tulvinga, muzyka jest "duchową podróżą w czasie". Silne reakcje emocjonalne związane są z aktywnością w mózgu i z ośrodkami pamięci, oraz doświadczeniami słuchającego. Muzyka potrafi uaktywnić w mózgu ośrodki nagrody, potrafimy więcej łatwo powrócić do tego stanu. Słuchanie muzyki często idzie w parze z tańcem, ta skłonność do wykonywania ruchu w rytm muzyki pojawiła się już u niemowląt. Tu naukowcy tłumaczą ten fakt tym, że taniec to aktywność o charakterze społecznym pozwala na wyzwolenie energii, tańczymy bo sprawia nam to radość. Tańczmy i bawmy się zanim skończy się karnawał. Znamy pogląd, który mówi, że słuchanie muzyki rozwija inteligencję, dzieci zapamiętują muzykę słyszaną w łonie matki. Muzyka daje wymierne korzyści dla zdolności słuchowych co pomocne jest w nauce języków, zdolnościach socjo-emocjonalnych. Wpływa także na efektywność pracy. Zwiększa produktywność, wpływa na lepszą satysfakcję. Oczywiście muzyka nie powinna przeszkadzać w pracy. Jednak nie każdy jej typ ma dla nas zbawienny wpływ. Muzyka potrafi wywołać myśli o charakterze depresyjnym, a także wpłynąć na agresywne zachowania. Wybór typu muzyki, czy piosenkarzy to indywidualny wybór każdego z nas. Powinniśmy to uszanować.
Autor: Michał Hamerliński