Biznes

Dziś pod żywieckim zakładem Hutchinsona przy ul. Leśnianka odbyła się akcja protestacyjna pracowników Hutchinsona. Protest trwał od godziny 14.00 do godziny 16.00 i zgromadził dużą cześć załogi zakładu.

Punktualnie o godzinie 14.00 pod zakładem numer 1 przy ul. Leśnianka rozpoczęła się demonstracja. Nie zabrakło syren, klaksonów i skandowanych haseł. Od wykonywania pracy wstrzymali się na ten czas również pracownicy przebywający na terenie zakładu. Jak zaznaczył Przewodniczący Organizacji Zakładowej NSZZ Solidarność przy Hutchinson Poland Sp. z o. o. - Seweryn Dudek - "zgromadziliśmy się tutaj, by wyrazić nasze niezadowolenie ale nie tylko z wynagrodzeń ale ze sposobu w jaki się nas traktuje. Wykonujemy sumiennie swoja pracę, a traktuje się nas jak nie ludzi". "Chcemy zarabiać godnie i być traktowani z szacunkiem" - podkreślił Dudek w przemówieniu do zgromadzonych strajkujących. Jednocześnie strajkujący wyrazili nadzieję, że ich głos zostanie usłyszany przez dyrekcję zakładu i nie będą musieli podejmować kolejnych kroków, w tym ogłoszenia strajku generalnego. "Chcemy rzeczowo rozmawiać z dyrekcją, by wszystko wróciło do normalności w naszym zakładzie, który wielu z nas od początku budowało" - mówili w rozmowie z naszą redakcją strajkujący ludzie.