Śpiew, muzyka i taniec od zarania dziejów stanowiły nieodłączny element ludzkiego życia. Elementy te były mocno związane zarówno z obrzędowością, wierzeniami, jak i z zabawą i rozrywką. Nie inaczej było w Żywcu.
Wszędobylska muzyka
Muzyka z towarzyszącym śpiewem była nieodłącznym elementem właściwie każdej uroczystości i słyszało się ją w dawnym Żywcu zarówno na ulicach, w domach oraz gospodach. Towarzyszyła obrzędom, zwyczajom a także zabawom. Szczególną okazją były żywieckie bale, odbywające się w mieście nad Sołą i Koszarawą kilka razy do roku. Podczas tych wydarzeń spotykali się niemal wszyscy dostojniejsi obywatele Żywca. Bardzo elitarne na przełomie XIX i XX wieku w Żywcu były natomiast zamknięte zabawy cechów. Podczas tych zabaw rzemieślników przygrywały orkiestry Kumienieckich oraz Szczygła.
Orkiestry i instrumenty
Miejscowe orkiestry składały się zwykle z od ośmiu do dwunastu muzyków. Najpopularniejszymi instrumentami były skrzypce, bas, wiolonczela, flet i klarnet, alt-kontrabas. Charakter zabawy wyznaczał również rodzaj orkiestry. Często na specjalne okazje zapraszano orkiestry wojskowe, zaś na weselach grały grupy złożone z czterech lub pięciu osób, prym wiodły skrzypce, bas, klarnet, a na bogatszych biesiadach weselnych również trąbka.
Uroczystości – karnawał, wesele i imieniny
Zabawy organizowane przez żywieckie stowarzyszenia oraz śluby Żywczan nie były jedynymi okazjami do zabawy przy akompaniamencie muzyki. Uroczystości cechowe i rodzinne bardzo często wyreżyserowane były na drodze tradycji oraz zwyczaju. Przy zabawach cechowych melodii towarzyszyła piosenka, śpiewana przez parę przed orkiestrą, po czym następowało „pójście w taniec”.
Osobną sprawę stanowiły orkiestry na wesele. Zamawiał ją pan młody i w wieczór poprzedzający zaślubiny grała ona pod oknami panny młodej na „dobrą noc”, zaś w dzień ślubu witała ją „pieśnią powitalną”, zostając następnie w jej domu i przyjmując kolejnych gości grając marsza. Orkiestra ta często prowadziła orszak ślubny do kościoła. Po powrocie z zaślubin muzycy przygrywali do obiadu, kolacji, a po posiłkach następowały tańce oficjalne. Pierwszym tańcem był ojcowski, później ogrodnik, mietlarz lub taniec szewski, siedem kroków, polka żywiecka oraz tramla polka. Na bogatszych weselach pojawiał się mazur, gdyż trzeba było do niego dużo miejsca do tańca. W XX wieku mieszczanie żywieccy najczęściej na wesela wynajmowali salę w remizie lub w magistracie, ubożsi zaś organizowali wesela w domach. Charakterystycznym elementem żywieckich wesel były też przyśpiewki do melodii „krakowiaków” na modłę żywiecką.
Karnawałowe zabawy w Żywcu charakteryzowały się określonymi zabawami , a utwory taneczne miały ściśle określoną i konsekwentnie przestrzeganą kolejność. Rozpoczynały się one dosyć późno wieczorem i trwały całą noc. Pół godziny przed oficjalnym otwarciem orkiestry grały marsze, przeplatane walcem lub polką. Otwarciu karnawałowego balu towarzyszył natomiast żywiecki polonez, któremu wkrótce poświęcimy osobny materiał. Po tym tańcu następował walc, po którym goście udawali się do bufetu. Później na przemian grano polki, walce, a następnie kadryla i mazura. O północy tańczono walca z kotylionem dla pań. Dalszą część nocy wypełniały walce przeplatane mietlarzem, szewcem, rzadziej ogrodnikiem. Karnawałowe tańce trwały – dosłownie – do białego rana, gdyż o 5 rano tańczono charakterystyczny dla Żywca „biały mazur. Dodatkowo z dostępnych źródeł wiemy, że na balach tych obowiązywały „karneciki”, na których wpisywano kolejność tańców.
W czasie imienin pod oknami solenizanta grała orkiestra, która przybywała na miejsce z własnej woli i muzykowała w zamian za mały napiwek lub poczęstunek. Z reguły podczas takich okazji grupa muzyków układała na poczekaniu kilka piosenek stosownych dla danej osoby.
Teksty pieśni i melodie, które spotykamy na terenie Żywca zawierają elementy wędrowne, właściwie z całej Polski. Najpopularniejsze są jednak motywy krakowskie oraz śląskie, wszystkie jednak przetworzone i urozmaicone swoistymi ozdobnikami.
Tekst powstał we współpracy ze Szkołą Tańca "Swing" Żywiec