Historia

Na terenie Żywiecczyzny znajdują się liczne kapliczki, figurki i krzyże. Każde z nich zostało zbudowane lub postawione w danym miejscu z konkretnego powodu. Najczęściej były to: upamiętnienie czyjejś śmierci, choroby, odprawianej pokuty lub podziękowanie za uzdrowienie, ocalenie, otrzymaną łaskę. Artykuł będzie poświęcony kapliczkom znajdującym się w Ciścu, ponieważ nie tylko jest ich tam wiele, ale również każda z nich ma interesującą historię.

Kamienna Kapliczka p. w. Matki Boskiej Częstochowskiej z końca XIX wieku została zbudowana na rzucie półkolistym, od tyłu ma rodzaj apsydy. Jej szerokość wynosi 220 cm, a głębokość (promień) około 130 cm. Wybudowano ją na tarasie kamienno – betonowym na stromej skarpie.

W głównej wnęce, która jest zamknięta stalowym oknem, zaokrąglonym u góry, znajduje się olejny obraz Matki Boskiej Częstochowskiej, a na ścianach umieszczone są liczne wota (łańcuszki, medaliony itp.). W dolnej części znajduje się mała nisza – „kominek”, który w przeszłości mógł być miejscem na kaganki. Kapliczka jest przykryta dachem siodłowym z wydatnie wysuniętym do przodu okapem, tworzącym zadaszenie ochronne przed deszczem.

W szczycie zadaszenia, na poziomej belce, która spina połówki dachu, umieszczony jest metalowy krucyfiks (krzyżyk wykonany z żelaznego płaskownika, a Ukrzyżowany z odlewu aluminiowego). Domek Matki Bożej z obu stron otaczają stare, potężne drzewa – z lewej strony jawor, z prawej lipa. Zgodnie z bardzo starym zwyczajem drzewa prawdopodobnie były posadzono wkrótce po wybudowaniu kapliczki

Według miejscowych przykazów kapliczka została wybudowana pod koniec XIX wieku z inicjatywy i przy udziale Michała i Anny Strzałków.

Jest ona położona na Małym Ciścu na skraju malowniczego stoku Małej Baraniej. Posiada walory obiektu zabytkowego oraz ludowego kultu religijnego. Mieszkańcy Ciśca oraz sołectw ościennych przychodzili w to miejsce z modlitewnymi prośbami i zostawiali wota wdzięczności jako namacalny znak otrzymanych łask. Spod kapliczki wypływa „cudowne” źródełko, z którego woda, według podań ludowych, miała moc uzdrawiającą (legenda). W grocie został umieszczony fragment łuski pocisku z II wojny światowej, który trafił w kapliczkę, rozbił się o jej mury, jednak nie wyrządził żadnej szkody. Na pamiątkę tego cudownego ocalenia rodzin Talików i Strzałków, mieszkających u podnóża kapliczki, pocisk przekazano jako wotum wdzięczności (potwierdzony fakt historyczny). U podnóża kapliczki znajduje się gród skalniakowy utworzony w formie tarasowej na bardzo stromym wzgórzu, jest on punktem widokowym na sołectwo Cisiec oraz kompleks leśny Prusowa.

Na przełomie 2013-2014 roku powstały „najdłuższe” schody na Żywiecczyźnie mające ułatwić dojście pielgrzymom do kapliczki od ulicy Pod Górą. Na długości 55 m i przy różnicy poziomu terenu, która wynosi 20 m wybudowano 110 betonowo – kamiennych schodów zabezpieczonych łańcuchem zawieszonym na metalowych słupkach.

Lokalna społeczność Ciśca podjęła oddolną inicjatywę przywrócenia do dawnej świetności kamiennej Kapliczki p. w. Matki Boskiej Częstochowskiej z końca XIX wieku, oraz kamiennej figury Matki Boskiej Różańcowej z Dzieciątkiem z 1906 roku (której fundatorami było małżeństwo Michał Strzałka i Anna z domu Porębskich). W ostatnich latach powstał piękny zakątek na Małym Ciścu, który służący nie tylko mieszkańcom, ale również turystom.

kapliczka cisiec 1

Kapliczki przy Cesarce

„Cesarka” to liczący ponad 200 lat trakt, który łączy Kraków z Wiedniem. Szlak ten przebiega od Andrychowa przez Przełącz Kocierską do Żywca, dalej przez Radziechowy, Węgierską Górkę, Cisiec, Milówkę, Kamesznicę, Koniaków w kierunku Jabłonkowa.

Dawną trasę znaczą zapomniane dróżki, którymi jeździli kupcy wozami z Galicji, Słowacji i Górnych Węgier. Na rozstajach przy wyjazdach do kolejnych miejscowości lub też w miejscach, których historii nikt już dzisiaj nie pamięta stoją krzyże, Nepomuki, Madonny. Jak już wcześniej było wspomniane żadne z nich nie stoi tam przypadkowo i każde ma swoją historię. Na przykład na małym Ciścu, w miejscu gdzie Anna z Porębskich Strzałkowa doczekała się uzdrowienia swojego dziecka stoi Figurka Matki Boskiej Różańcowej. Na froncie kapliczki klęczy św. Dominik z różańcem w ręku. Z boku św. Michał Archanioł trzyma spętanego łańcuchem smoka – diabła, a za plecami św. Dominika św. Anna tuli swoją córkę Maryję. To pisana płaskorzeźbami historia opowiadająca, że mimo „diabelskiej” choroby dziecka, postępując na wzór św. Dominika i uciekając się z dziecięcą ufnością do Maryi można u Niej wyprosić interwencję w pokonaniu choroby i wyproszeniu łaski u Boga.

kapliczka cisiec 2

Kapliczka naprzeciw starej szkoły w Ciścu – św. Jan Nepomucen

W 1917 roku dwaj mieszkańcy Ciśca – Michał Motyka i Maciej Skowron, po trzynastoletnim pobycie w wojsku austriackim spełnili śluby złożone w koszarach w Wadowicach, że jeśli wrócą cało do domów to postawią kapliczkę. Wrócili bez jednej rany i postawili właśnie tę kapliczkę jako wotum dziękczynne.

kapliczka cisiec 3

kapliczka cisiec 4

kapliczka cisiec 5

W kapliczce znajduje się figura św. Jana Nepomucena orędownika dobrej spowiedzi, opiekuna życia rodzinnego, patrona mostów i przepraw. Według wierzeń ludowych chroni on pola i uprawy przed powodzią i suszą.

W 1872 r. wójt wsi Cisiec Tomasz Fułat i jego zastępca Jan Dróżdż zakupili dzwon. Podczas jego poświęcenia wójt wyrzekł prorocze słowa : „dzwon ten zadzwoni na kościele w Ciścu”.

W 1917 roku dzwon został przeniesiony ze szkoły i powieszony we wspomnianej wyżej kapliczce, która stanęła po drugiej stronie drogi .

Podczas I wojny światowej dzwon został zakopany w pobliżu torów, a na lata II wojny światowej ukryto go w starej studni u pana Lacha. Po wysiedleniu mieszkańców Ciśca w jego domu zamieszkał osadnik niemiecki. Zamierzał remontować studnię ale Władysław Skowron odwiódł go od tego pomysłu. Dzwon powitał żołnierzy polskich dzwonieniem na Anioł Pański ze swojej wieżyczki w kapliczce.

Ten sam dzwon, przyniesiony przez kobiety i przymocowany do świeżej ściany budowanego bez zezwolenia kościoła cisieckiego, zwanego „kościołem jednej nocy” , ponieważ rzeczywiście został wybudowany w jedną noc na wcześniej przygotowanych fundamentach, obwieszczał mieszkańcom w 1972 zagrożenia ze strony ówczesnych władz oraz wzywał do prac związanych z budową i na Msze św. odprawiane przez ks. Władysława Nowobilskiego, głównego budowniczego kościoła.

Kapliczka „U Bacmana” w Ciścu

kapliczka cisiec 6

Kaplica ta pochodzi z 1810 r. i znajduje się przy ulicy Kardynała Stefana Wyszyńskiego. W czasie epidemii cholery cisieccy wierni chodzili pod nią modlić się do rzeźby Matki Boskiej. Z poprzedniego miejsca przeniesiono ją ponieważ wymierzono tam tory kolejowe Kolei Żywiec - Zwardoń, której otwarcie nastąpiło 3 listopada 1884 r. Wojciech Stańco z Małego Ciśca wybudował większą kaplicę, którą można podziwiać obecnie. Figura Matki Boskiej ze starej kaplicy widnieje w szczycie za szybą. Wewnątrz znajduje się ołtarz z obrazem Matki Boskiej Częstochowskiej. W kapliczce odmawiano różaniec z kółka różańcowego i śpiewano Nabożeństwa Majowe .

Kapliczka wotywna (dziękczynna) z 1850roku w Ciścu

kapliczka cisiec 7

Ta kapliczka dziękczynna, wykonana jest z piaskowca. Na cokole, kolumnie i gzymsie stoi rzeźba, która przedstawia postać Jezusa Nazareńskiego. Jak głosi napis, jej fundatorami są Marcin Tondytko z żoną Katarzyną i z rodziną. Do jej powstania przyczyniła się w dużej mierze pielgrzymka do Kalwarii Zebrzydowskiej, na którą wybrała się rodzina Tondytków wraz z sąsiadami, by podziękować Bogu, że uchronił ich rodziny od śmierci podczas epidemii cholery, jaka przeszła przez Ciciec w 1836 r. W parafii Milówka, do której należał Cisiec zmarło wtedy około 300 osób. Po drodze z Kalwarii zamówili rzeźbę i kapliczkę u kamieniarza i po kilku latach doczekali się jej. Niedawno została ona starannie odnowiona przez Wojciecha Kąkola.

Kapliczki w Ciścu są obecnie jedną z największych atrakcji turystycznych tej miejscowości. Niewątpliwie uroku dodaje im położenie w malowniczym otoczeniu Beskidu Żywieckiego. Ze względu na to, że znajdują się w jednej miejscowości, w dodatku w niezbyt dużych odległościach od siebie, warto zorganizować sobie pieszą wycieczkę i odwiedzić te miejsca, przy okazji poznając epizody z lokalnej historii.

Autor: Katarzyna Kubica-Sroka