„Firma poszukuje osoby na stanowisko przedstawiciela handlowego, wymagane doświadczenie na podobnym stanowisku, wiek do 40 lat”, „Cukiernia zatrudni kelnera z doświadczeniem”, „Poszukujemy listonosza na teren miejscowości Węgierska Górka, wymagany własny samochód na LPG lub rower”, „Zatrudnimy sprzątaczkę, wymagana osoba do 27 lat z doświadczeniem”
Każdy szukający pracy przegląda ogłoszenia zawarte na stronach internetowych bądź w gazecie lub ma wielką przyjemność udać się do Urzędu Pracy, tylko po to, aby podpisać parę papierków, a oferty pracy może jedynie przeglądnąć na tablicy przy drzwiach. (O zgrozo!). Podczas rozmowy kwalifikacyjnej na stanowisko sekretarki wymaga się od pracownika wrodzonego entuzjazmu, układając towar na półkach w wielkich hipermarketach oczekuje się od osoby, że będzie to robiła z szerokim uśmiechem na twarzy. Potrzeby i oczekiwania pracodawców względem swoich potencjalnych pracowników rosną nieustannie. Tymczasem pod koniec 2010 roku stopa bezrobocia na Żywiecczyźnie osiągnęła najwyższy do tej pory poziom – aż 13, 1%, natomiast w Urzędzie Pracy w Żywcu zarejestrowanych było 7278 osób, w tym 52% kobiet. Jakie mogą być przyczyny takiego stanu rzeczy? Czyżby problemem było ograniczenie kształcenia zawodowego, technicznego na rzecz ogólnego? Czy zbyt duża liczba absolwentów uczelni wyższych po kierunkach humanistycznych? Czy może brak dużych przedsiębiorstw, fabryk w mieście zatrudniających dużą liczbę pracowników? A może sprzeczne, często wygórowane wymagania w stosunku do kandydatów na pracowników, które stwarzają bariery w znalezieniu pracy osobom niepotrafiącym sprostać tym wymaganiom?
Pracodawcy na Żywiecczyźnie pomimo wysokiego bezrobocia i minimalnego wynagrodzenia za pracę w dalszym ciągu posiadają wysokie mniemanie o sobie i prześcigają się w wymyślaniu oczekiwań, które przyszłym kandydatom często wydają się niezrozumiałe i dziwaczne. Jednak często też wygórowane oczekiwania względem przyszłej pracy oraz wynagrodzenia posiadają pracownicy. Osoby rekrutujące nierzadko spotykają się z sytuacją, w której poszukujący pracy stwierdza podczas rozmowy kwalifikacyjnej, że nie po to studiował przez pięć lat, aby teraz pracować za średnią krajową.
Trzeba zdać sobie sprawę, ze polskie społeczeństwo staje się powoli społeczeństwem „starym”. Rodzi się za mało dzieci, a dominujący obecnie model rodziny to dwa plus pies lub dwa plus kredyt. Coraz więcej młodych ludzi z Żywca pracuje w Bielsku Białej, Krakowie, Katowicach lub decyduje się na wyjazd za granicę szukając lepszych perspektyw rozwojowych. Toteż wymagania pracodawców na Żywiecczyźnie, co do wieku przyszłych pracowników nie powinny mieć racji bytu. W wielu ofertach na stronach internetowych Żywca, Bielska Białej można spotkać się na przykład z tekstem:
„Poszukujemy odpowiedzialnej, sumiennej, sprzedawczyni do sklepu spożywczego z doświadczeniem. Wymagany wiek do 30 lat.”
Czy
„Zapraszam do współpracy Panie po 30-tce zainteresowane dodatkowym lub stałym dochodem. Pracujesz w taki sposób, jaki pasuje do Twojego stylu życia i rytmu dnia”
Bądź
„Zatrudnimy sekretarkę od 23 – 30 lat z doświadczeniem”
Nasuwa się pytanie jak młode osoby po studiach czy po szkole zawodowej mogą posiadać niewiadomo, jakie doświadczenie zawodowe? Osoby młode bez doświadczenia, a zarazem osoby po 45 roku życia, (zwłaszcza dotyczy to mężczyzn) mają w Żywcu duży problem ze znalezieniem pracy dla siebie. Nasuwa się również pytanie: Jak osoby młode uczące się czy studiujące mogą nabyć doświadczenie, skoro pracodawcy nie chcą przyjmować osób bez doświadczenia? Osoba ucząca się, szukająca pracy na wakacje, nie ma szans jej znaleźć bez pomocy dodatkowych osób, gdyż nawet „przy sprzedaży butów” pracodawcy oczekują doświadczenia, a zostawiane w sklepach CV i listy motywacyjne pozostają bez echa. Wielu pracodawców chciałoby, aby ich przyszły pracownik był młody, silny i posiadał wieloletnie doświadczenie.
Nawiązując jeszcze do wieku, ostatnio na stronie internetowej pojawiło się ogłoszenie:
„Fundacja zatrudni przedstawiciela - kierowcę, na emeryturze lub rencie. Praca związana jest z częstymi wyjazdami w delegacje na terenie całego kraju”
Można sobie wyobrazić emeryta za „kółkiem” busa, który podróżuje po całej Polsce. Aż strach pomyśleć. Chyba, że oferta dotyczy osób, które skończyły pełnić służbę mundurową, ale w takim wypadku wypadałoby dopisać to w ogłoszeniu.
Zarówno błędy w CV osoby ubiegającej się o pracę oraz błędnie i bezmyślnie skonstruowana oferta rekrutacyjna mogą przekreślić szansę na pozyskanie wartościowego pracownika. Najczęściej popełniany błąd przez pracodawcę to niejasne zdefiniowanie wymagań. Zamiast skupić się na najważniejszych umiejętnościach związanych z daną pracą, pracodawcy w nieskończoność wyliczają aspekty, którym musi podołać przyszły pracownik. Wielu z pracodawców wymaga od przyszłego pracownika napisania listu motywacyjnego, a samo ogłoszenie przesłane przez pracodawcę może pochwalić się licznymi błędami ortograficznymi czy stylistycznymi. Denerwujący jest fakt, że pracodawcy chcą być traktowani poważnie, a sami nie potrafią zamieścić ogłoszeń pisanych pełnymi zdaniami i opisujących pełen zakres obowiązków np.:
„Oferowany zawód: barmanka
Opis: praca zmianowa również w weekendy”
Lub zadają podczas rozmowy kwalifikacyjnej takie pytania, które świadczą o tym, że dokumenty aplikacyjne w ogóle nie były przeczytane np. czy dana osoba studiuje. Jednocześnie często zadają pytania, wydawać by się mogło, adekwatne do proponowanej pracy, a następnie przyjmują osoby nienadające się na dane stanowisko. Tak było w jednym z żywieckich salonów meblowych, gdzie pracodawcy poszukiwali sprzedawcy do sklepu meblowego. Podczas rozmowy kierowali pytania do mężczyzn czy daliby radę rozładować towar bądź poskręcać meble. Tymczasem po kwalifikacjach do pracy zostały przyjęte kobiety po dwudziestce. Po co zatem zadawać takie pytania?
Ostatnio na jednej z żywieckich stron, pojawiło się równie ciekawe ogłoszenie:
„zatrudnię hostessę do roznoszenia ulotek, na promocję nowo otwartego sklepu
proszę przysyłać zdjęcia na emalia. Wymagania: młoda dziewczyna”
Oczywiście aparycja dziewczyny na takim stanowisku jest bardzo ważna, ale nie należy zapominać o tym, że powinna posiadać również dobre umiejętności komunikacyjne, ale również i te zdrowotne – do ciągłego stania, chodzenia przez osiem godzin a czasem i dłużej.
Wielu z pracodawców oczekuje od swojego przyszłego pracownika tak zwanego rozdwojenia się, a czasem i roztrojenia. Przykładowo:
„Praca w kuchni, przygotowywanie posiłków, sprzedawanie, sprzątanie kuchni i sali, rozwożenie”
I nieważne, że się jest samemu na kuchni, wszystko ma być dopięte na ostatni guzik.
A czasem i posiadają wymagania co do własnego samochodu pracownika, jak było w ogłoszeniu jednej z firm rozwożących pocztę:
„Poszukujemy listonosza na teren miejscowości Węgierska Górka, wymagany własny samochód na LPG lub rower”
Czasami pracodawcy zapominają, że ich firma mieści się w miasteczku sięgającym 15 tys. ludności, a nie np. w Krakowie i zamieszczają na stronach zbyt wysublimowane ogłoszenia:
„przyjmę do pracy (…) studentkę, która INTERESUJE SIĘ MODĄ, TRENDAMI, STYLIZACJĄ...i tylko takie osoby mnie intresują. (…) Cv wraz ze zdjeciem i listem motywacyjnym prosze wysylac na (…) MILE WIDZIANE ZDJECIA Z WLĄSYMI STYLIZACJAMI!!”
Nieco może - przerost formy nad treścią?
Bardzo dobrze i rzeczowo napisane ogłoszenie na „stanowisko” opiekunki do dziecka pojawiło się ostatnio na żywieckiej stronie. Widać, ze ogłoszenie to pisała osoba „znająca się na rzeczy” i mogłoby ono być wzorem dla innych pracodawców:
„Wymagania: Dyspozycyjność od pon-pt
Miłe usposobienie
Dobre podejście do dzieci
Doświadczenie w opiece nad dziećmi
Osoba lubiąca aktywnie spędzać czas i lubiąca spacery
Wiek nie ma znaczenia, mile widziane:
- osoby na rencie
- osoby opiekujące się domem, którym brakuje lat do emerytury
- matki
- studentki
- inne
Opis:
Poszukuję opiekunki/niani do 6 miesięcznej dziewczynki na terenie Żywca (Dojazd autobusem miejskim).
Praca 3-4 dni w tygodniu, od 8-10 godzin.
Przewidywany termin rozpoczęcia pracy - wrzesień 2011.
Dobre warunki finansowe.
Możliwość zatrudnienia na podstawie umowy cywilno prawnej od 1.10.2011 w skali 1/2, 3/4 lub 1 etat na podstawie Ustawy o opiece nad dziećmi (ustawa żłobkowa). Opiekunka/Niania pokryte ma składki emerytalne, rentowe i zdrowotne (składka chorobowa dobrowolna) a ja od wynagrodzenia odprowadzam podatek.
Osoby zainteresowane proszę o email z krótką informacją o sobie: m.in. czym się zajmujesz, dlaczego chcesz podjąć taką pracę, opis doświadczenia, miejsce zamieszkania i wiek”
Nic dodać, nic ująć.
Podsumowując dla osób uczących się i studentów pozostaje wolontariat, ewentualnie bezpłatna praktyka w danej firmie, aby potem taka osoba mogła pochwalić się swoim „doświadczeniem” wymaganym przez pracodawcę. Choć często nawet zrobienie uczelnianych praktyk jest problemem dla danej instytucji. Wykształcenie wyższe jest już tak popularne, że pracodawcy wymagają go w swoich ofertach tylko po to, aby zawęzić krąg zainteresowanych. Bo po cóż płacić 1200 osobie z wykształceniem średnim, jak jest masa osób z wyższym, którzy się tego zajęcia chętnie podejmą. Ludziom, którzy nie odnajdują na rynku żywieckim żadnej interesującej ich oferty pozostaje otwarcie własnego biznesu, bo tylko w taki sposób człowiek może do czegoś dojść. Mając własny pomysł można nieraz wiele zdziałać. A póki co jest tak, że pracownik za swoją pracę zawsze będzie chciał więcej, a pracodawca za pracę pracownika będzie chciał zapłacić mniej.
A co z osobami niepełnosprawnymi? Mimo licznych ustaw oraz programów wdrażających niepełnosprawnych na rynek pracy, w dalszym ciągu spotykają na swojej drodze zawodowej bariery edukacyjne czy zawodowe, a czasem i stereotypowe podejście. Wiele osób traktuje ludzi niepełnosprawnych, jako niewydajnych pracowników, przysparzających kłopoty. Mimo dużych możliwości technicznych i finansowych związanych z ułatwieniami w kształceniu bądź pracy osoby niepełnosprawnej istnieje problem z zastosowaniem tych możliwości w praktyce. System prawny w Polsce regulujący sytuację osób niepełnosprawnych często zamiast ich motywować pogłębia ich bierność i wyizolowanie – przykładowo w szkołach takim osobom przyznawane jest nauczanie indywidualne, a co za tym idzie utrudnianie zdobycia umiejętności w komunikacji międzyludzkiej. Ponadto w polskich warunkach funkcję wynagrodzenia za pracę osoby niepełnosprawnej spełnia renta. Dobrym pomysłem wykazało się Bielskie Stowarzyszenie Artystyczne „Teatr Grodzki” w ramach, którego prowadzone jest przedsiębiorstwo społeczne tworzące miejsca pracy dla osób niepełnosprawnych. Tworzy dla nich warunki do podjęcia zatrudnienia, przyucza do zawodu, oswaja z wymogami współczesnego rynku, ale również wspiera takie osoby w sferze społecznej ucząc różnych potrzebnych rzeczy do normalnego funkcjonowania w społeczeństwie. Podobną działalność osób niepełnosprawnych promuje Stowarzyszenie Integracyjne „Eurobeskidy” w Łodygowicach. Oprócz tego, że zatrudnia osoby niepełnosprawne, to w pomieszczeniach stowarzyszenia znajduje się siłownia oraz pomieszczenie do rehabilitacji. Ponadto stowarzyszenie organizuje integracyjne obozy sportowe dla dzieci i młodzieży oraz posiada Sekcję Sportową Osób Niepełnosprawnych. Mimo to w dalszym ciągu jest to kropla w morzu, ale jakże ważna, ponieważ dla wielu osób niepełnosprawnych takie działania to jedyna szansa, aby podjąć długo oczekiwane zatrudnienie. W rehabilitacji społeczno-zawodowej najważniejsze dla osoby niepełnosprawnej jest umożliwienie jej funkcjonowania w rzeczywistym środowisku pracy.
Autor: Katarzyna Lach