Na stronie internetowej PKS Żywiec znalazła się niepokojąca informacja o zawieszeniu kursów. To bardzo zła wiadomość nie tylko dla mieszkańców ale także studentów, gdyż znikną m.in. kursy do Krakowa! Czy jest to sygnał ostatecznego upadku przewoźnika?
Problemy żywieckiego PKS nie są sprawą nową i nie przesadzimy, gdy powiemy, że z różnego rodzaju problemami przedsiębiorstwo to boryka się już od kilku dekad.
Warto tutaj sięgnąć do historii. Gwałtowny rozwój transportu publicznego nastąpił w pierwszych latach po II wojnie światowej. Przykładowo - w latach 1950-1969 naliczono 16 krotny wzrost przewozów osób autobusami pozamiejskimi, natomiast liczba autobusów wzrosła 5-krotnie, z około 3.000 do 15.000.
O żywieckim PKS media pisały negatywnie już w latach 70-tych XX wieku. "Kronika Beskidzka" w roku 1978 informowała, że redakcja "otrzymuje rocznie około ośmiuset listów ze skargami od czytelników. Co trzeci jest psioczeniem na komunikację pasażerską. [...] Najwięcej cięgów zbiera PKS". Suchej nitki nie pozostawiała również "Kronika" na żywieckim dworcu PKS, na którym pasażerowie oczekujący na transport, z powodu braku ławek, zajmowali płotki, gzymsy lub poręcze. Poważnym problemem był również brak nowego ogumienia do autobusów, który był jedną z przyczyn tragicznego wypadku dwóch autobusów górniczych w Wilczym Jarze. Mimo tego, żywiecki PKS przewoził dziennie w każdy zakątek Żywiecczyzny około 35 tys. osób, wykonując przy tym ponad 1000 kursów. Należał więc żywiecki PKS swojego czasu do przodujących w ramach WP PKS w Krakowie. Przykładowo w roku 1972 zdobył I miejsce w skali krajowej. Kłopoty żywieckiego przedsiębiorstwa rozpoczęły się już w roku 1977, co spowodowane było głównie brakiem taboru*.
Po roku 1989 przedsiębiorstwo przeszło kolejne przemiany. W wyniku podziału przedsiębiorstwa państwowego pod nazwą Krajowa Państwowa Komunikacja Samochodowa w Warszawie, na bazie wyłączonego Oddziału Towarowo-Usługowego w Żywcu, powstał PPKS w Żywcu. Przedsiębiorstwo Państwowej Komunikacji Samochodowej w Żywcu utworzone zostało na podstawie zarządzenia nr 56 Ministra Transportu i Gospodarki Morskiej z dnia 7 czerwca 1990 r. PPKS w Żywcu rozpoczął działalność 1 lipca 1990 r.
24 sierpnia 2007 r. Minister Skarbu Państwa dokonał komercjalizacji przedsiębiorstwa państwowego "Przedsiębiorstwo Państwowej Komunikacji Samochodowej w Żywcu". PPKS w Żywcu zostało przekształcone w spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością, wpisaną do Krajowego Rejestru Sądowego pod nazwą "Przedsiębiorstwo Komunikacji Samochodowej w Żywcu Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością".
30 grudnia 2010 roku Minister Skarbu Państwa dokonał sprzedaży udziałów w Spółce Przedsiębiorstwo Komunikacji Samochodowej w Żywcu Sp. z o.o. Miejskiemu Przedsiębiorstwu Komunikacyjnemu - Łódź Spółka z o.o. stanowiących 92,89 % udziałów**.
Po przejęciu przedsiębiorstwa przez łódzką spółkę zaczęły się cięcia kursów. Po cięciu kursów było tylko gorzej... Nie dość, że kursy regularnie obcinano, to dodatkowo w styczniu 2013 do bielskiego Sądu Gospodarczego wpłynął wniosek o ogłoszenie upadłości żywieckiego PKS. Wniosek złożył były prezes przedsiębiorstwa Paweł Zieliński, który właśnie z tego powodu został zwolniony z funkcji jaką pełnił w spółce, gdyż - jak poinformował wtedy prezes zarządu Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Łodzi, Zbigniew Papierski - Zieliński podjął taką decyzję samodzielnie, bez żadnych konsultacji z zarządem. Wniosek ten został przyjęty przez bielski sąd i majątkiem spółki zaczął zarządzać syndyk masy upadłości. Żywiecki PKS został postawiony w stan upadłości 21 stycznia 2013 roku. W lutym 2013 roku Spółka Port z Żywca, będąca właścicielem terenu, gdzie mieścił się dworzec PKS, poinformowała, że PKS nie przestrzega warunków umowy dzierżawnej, a ponadto ma duże zaległości czynszowe. Autobusy i pracownicy PKS, mieli opuścić dworzec do 28 lutego 2013 r. MPK z Łodzi zawierając umowę ze Skarbem Państwa zobowiązało się, że PKS Żywiec nie upadnie do wiosny 2013 roku. Miało też wykonać zobowiązania inwestycyjne wobec PKS. Można więc powiedzieć, że spółka z tej umowy się wywiązała... W marcu 2013 roku, właściwie w ostatniej chwili, firma Hold-Trans z Babic wydzierżawiła bazę i tabor PKS Żywiec od syndyka masy upadłościowej, co było wówczas ratunkiem dla przedsiębiorstwa. Jak dziś wygląda sytuacja żywieckiego PKS?
Jak informuje „Kronika Beskidzka”, wójtowie gmin otrzymali pisma od firmy Hold-Trans, która wydzierżawiła żywiecki PKS od syndyku, dotyczące wypowiedzenia umowy mówiącej o zatrzymywaniu się na przystankach. Jednak do Starostwa Powiatowego w Żywcu nie został dostarczony jakikolwiek dokument o rezygnacji z kursów czy przystanków. 30 maja 2014 roku (tj. piątek) dojdzie do spotkania pomiędzy zarządem spółki a pracownikami, w trakcie którego będą omawiane sprawy dotyczące przyszłości firmy. Pozostaje mieć nadzieję, że czarny scenariusz nie dojdzie do skutku. Niestety wielu pasażerów mówi, że bilety miesięczne na czerwiec nie są sprzedawane, czy jest to sygnał, że od 1 czerwca PKS Żywiec przestanie istnieć? Oby tak się nie stało, gdyż likwidacja kursów pociąga za sobą szkodę m.in. dla turystyki, która powinna być motorem napędowym naszego regionu.
Autor: Nikodem Dziki
*Informacje pochodzą z książki Paweł Zyzak, "Tajemnica Wilczego Jaru", Warszawa 2013, s. 48-55.
** Informacje pochodzą ze strony internetowej pks.zywiec.pl