Wydarzenia

Często spotykam się z opinią, że można bez nerwów przejechać przez całą Polskę, a dopiero wjeżdżając do Żywca można dostać furii - wszystko przez żywieckich kierowców!

Obserwując zachowanie co poniektórych kierowców w Żywcu, trudno z tą opinią się nie zgodzić... Wielu np. nie wie do czego służy kierunkowskaz i że obowiązuje on np. na rondzie i podczas wyjazdu z ronda. Inni z kolei nie potrafią poprawnie zająć miejsca parkingowego, wielokrotnie stawiając swój pojazd na... dwóch stanowiskach parkingowych. Tak więc mieszkańcy Żywca nie poruszają się samochodem po Żywcu z radością, z czego być może wynika brak wzajemnej życzliwości i uprzejmości - wszak nie często zdarza się by ktoś ustępował pierwszeństwa. Jak mówi Tomasz Szlendak, socjolog z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu: "Europejskie metropolie, Amsterdam czy Kopenhaga, zwalniają. Ludzie więcej chodzą, jeżdżą na rowerze. Samorządy powinny cywilizować nasze miasta, ograniczać dostęp samochodów do centrum, dbać o interesy pieszych i rowerzystów. Trzeba tłumić tę wojnę środkami instytucjonalnymi". W Żywcu z kolei można odnieść wrażenie, że samochód służy do tego, by wygodnie siedzieć stojąc w korkach. Oczywiście - podobnie jak w całym kraju, tak i w Żywcu jeżeli już do poruszania się po mieście wybieramy auto, to często bywa to pojazd o zupełnie innym przeznaczeniu niż miasto, a zatem duża limuzyna, bądź modny SUV. Z czego to wynika? Jak celnie zauważa cytowany wcześniej Tomasz Szlendak:

"Czesi, którzy są społeczeństwem miejskim, jeżdżą starymi, małymi skodami. A my, społeczeństwo postchłopskie, nie traktujemy samochodu użytkowo, tylko jako symbol, że do czegoś doszliśmy. Dlatego z perspektywy socjologa rozumiem kogoś, kto ma samochód, bo w przeciwnym razie mama z tatą nie domyśliliby się, że mu się powiodło. Jeśli Polak buduje dom, to z największymi kolumnami i z najfajniejszym płotem. Zaprzeszłe, folwarczne myślenie miesza się z konsumpcjonizmem. Dziś mamy dużo różnych przedmiotów, gadżetów, które, jak się nam wydaje, zwiększają nasz prestiż społeczny. A samochód to symbol bardzo widoczny. Po prostu musi być jak największy i nie szkodzi, że nie da się go nigdzie zaparkować. W Szwecji milionerzy żyją skromnie, normalnie. Chodzą do zwyczajnych sklepów i nie kupują sobie wielkiego czołgu, żeby cokolwiek zasugerować sąsiadom. Przykładem jest choćby właściciel Ikei [Ingvar Kamprad, 11. najbogatszy człowiek na świecie, który mieszka w zwykłym domku jednorodzinnym urządzonym meblami z Ikei, a na gale i jubileusze przyjeżdża autobusem]. A my utkwiliśmy w postfolwarcznym typie myślenia o świecie i ważne są nie wytwory myśli, napisanie książki czy skonstruowanie drugiej kostki Rubika, tylko to, co sobie można kupić. Dużo wody w Wiśle upłynie, zanim staniemy się bardziej wyrafinowani".

korek

W zasadzie - z drugiej strony samorządy raczej nie robią niczego, by ułatwiać życie pieszym i rowerzystom - brakuje ścieżek rowerowych; drogi są dziurawe i zamiast roweru miejskiego wypada używać roweru górskiego; chodniki pozostawiają wiele do życzenia - polecam spacer po płycie rynku podczas ulewy, a jako kwestię na inny artykuł pozostawiam sprawę przemieszczenia się osoby niepełnosprawnej np. z dworca PKP do rynku.

ruchowstręt

Rozmawiając z ziomkami coraz częściej słyszę o remoncie mostu solnego i zauważam, że zagryzają oni nerwowo pięści - nie będzie się dało poruszać po Żywcu samochodem! Gdy zastanowimy się nad tym dramatycznym stwierdzeniem, zauważymy jak bardzo jest ono absurdalne! Żywiec jest miastem, w którym spokojnie można poruszać się pieszo, gdyż odległości są niewielkie. Po prostu nie chce się nam ruszać - odwołując się do wyżej wprowadzonego pojęcia społeczeństwa postchłopskiego - w postchłopskim społeczeństwie wszelki ruch kojarzony jest z ciężką pracą. Dlatego Polacy chcą wszędzie podjeżdżać autem, nawet 200 m. do kiosku. Pomijam tu oczywiste względy zdrowotne, do tego należy dodać brak ekonomi i paradoksalnie, zwyczajną stratę czasu.

Zapraszamy Was do refleksji nad sensem wyciągania samochodu z garażu i zgodnie z założeniami "Odkorkuj Żywiec" zachęcamy do zmiany samochodu na rower!

A może zauważyliście "ciekawie" zaparkowany samochód? Koniecznie zróbcie zdjęcie i wyślijcie na naszą redakcyjną skrzynkę: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript..

Autor: Paweł Wnętrzak

W artykule wykorzystałem wywiad Magdaleny Dubrowskiej z Tomaszem Szlendakiem.

warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,90134,8721288,_Samochod_to_dla_Polaka_emanacja_jakiejs_boskosci_.html

Kopiowanie materiałów zabronione.