Wybory Prezydenckie mają odbyć się 10 maja. Tymczasem Senat odrzucił wczoraj (5 maja) wieczorem ustawę o korespondencyjnym głosowaniu. Teraz projekt trafi do Sejmu.
Senatorowie zajmowali się umożliwiającą przeprowadzenie wyborów prezydenckich w trybie korespondencyjnym we wtorek 5 maja tego roku. Około godziny 21:30 odbyło się głosowanie, w którym udział wzięło 86 senatorów. 50 była za, 35 – przeciw, 1 wstrzymał się od głosu. Dodajmy, że nowe przepisy zakładają, że marszałek Sejmu może przesunąć termin wyborów, jednak w granicach wyznaczonych przez konstytucję (czyli do 23 maja). Za przeprowadzenie wyborów odpowiedzialny ma być minister aktywów państwowych (chodzi m.in. o opracowanie wzoru karty wyborczej bądź zlecenie doręczenia pakietów do głosowania przez Pocztę Polską).
Ustawa trafi teraz do Sejmu. Aby odrzucić stanowisko Senatu wymagana jest bezwzględna większość głosów - liczba głosów "za" musi być większa niż suma głosów "przeciw" i wstrzymujących się. Trwają spekulacje dotyczące tego, jak zagłosuje koalicja PiS – Porozumienie Jarosława Gowina, którego lider stanowczo twierdzi, że wybory prezydenckie w proponowanej formule nie mogą odbyć się w maju.