Wieża kościoła parafialnego powstała za czasów Komorowskich w XVI stuleciu wciąż zaskakuje swoimi tajemnicami. Kilka dni temu Dorota Firlej - kustosz Muzeum Miejskiego w Żywcu wraz z Tadeuszem Molińskim, pasjonatem i znawcą zegarów, rozwiązali historyczną zagadkę związaną z dawnymi dzwonami zegarowymi. Wspomniane zegary znajdują się na samym szczycie wieży, na wysokości ok. 60 metrów, nad renesansową galerią kolumnową. Jest to miejsce, w którym bywali nieliczni, nad nim tylko miedziana bania i krzyż.
Dwa dzwony zegarowe podwieszone są na belkach stropowych. Nie przypominają tzw. dzwonów tradycyjnych-klasycznych, których najważniejszą częścią jest ruchome serce wybijające godziny. Dzwony zegarowe mają płytką misę, na stałe przymocowane są do belek i tzw. bijak uderza w zewnętrzny płaszcz dzwonów.
Szczególną uwagę na nasze żywieckie dzwony zwrócił specjalista Grzegorz Szychliński – kustosz Muzeum Zegarów Wieżowych w Gdańsku. Zasugerował, aby dokładnie odczytać inskrypcje i spróbować wydatować obiekty.
Dzwony te przez lata były bardzo zabrudzone, identyfikacja i odszyfrowanie inskrypcji zajęło dużo pracy i czasu. Ale udało się!
Pierwszy, mniejszy tzw. kwadransowy o średnicy 65 centymetrów ozdobiony jest stylizowanym ornamentem roślinnym oraz napisem na szyi -C.K. IN BRINN, co znaczy CK - sygnatura ludwisarza oraz miejsce odlewu – Brno na Morawach i co najważniejsze rok odlania – 1744.
Drugi dzwon, większy tzw. (godzinowy) o średnicy 90 cm z napisem na szyi w języku staroczeskim z wpływami literowymi niemieckimi posiada dłuższą inskrypcję: TEN DZWON DAŁ ROZKAZ ULAĆ JEGO MIŁOŚCIWY PAN FRYDERYK STARSZY
Z ŻEROTINA A NA ŻIDLOCHOWICACH, HETMAN MARGRABSTWA MORAWSKIEGO, W ROKU 1569. MISTRZ ZACHARIASZ MILNER (tłumaczenie tekstu, konsultacje z dr. P. Dyrlagą)
Dwa zabytkowe, morawskie dzwony zegarowe z XVI i XVIII stulecia! Takie skarby skrywała nasza żywiecka wieża!
Kiedy pojawiły się w kościele parafialnym?
Ze źródeł historycznych wynika, że do Żywca z Moraw trafiły około 1840 roku i był to podarunek dla miasta od ówczesnego właściciela - arcyksięcia Karola Ludwika Habsburga.
Z pewnością osobą zaangażowaną w sprowadzenie dzwonów był także ksiądz proboszcz - Franciszek Augustin.
I jeszcze jedna ważna informacja - morawskie dzwony stanowią całość z mechanizmem zegarowym, także XIX wiecznym i zachowanym we wnętrzu wieży na szóstej kondygnacji. Na tej samej wysokości, na elewacji zewnętrznej, widoczne są także okrągłe tarcze, o których trudno nie wspomnieć. I dopiero te wszystkie elementy tworzą jedność – mechanizm zegarowy, cztery tarcze i dwa dzwony!
Odkrycie morawskich dzwonów zegarowych, renesansowego i barokowego, to bardzo ważny fakt oraz wydarzenie w dziejach kościoła i miasta. Udało się je zidentyfikować, wydatować
i odtworzyć ich historię. Oparły się pożarom, uszkodzeniom mechanicznym i co najważniejsze nie zostały wywiezione i przetopione w czasie I i II wojny światowej. Trwają tutaj, na żywieckiej wieży kościoła parafialnego, i biją od ponad 180 lat!
Autor: Dorota Firlej