Moim zdaniem było ich dwóch, Brasse i Macikowski. Ten pierwszy to portrecista z KL Auschwitz, znany już na całym świecie, a ten drugi trochę zapomniany. Nie ma nawet noty biograficznej w Wikipedii. Obaj powinni być wpisani do żywieckiego panteonu.
Nie jest to miasteczko ani nudne, ani śpiące, takie sobie tam byle galicyjskie miasteczko. Tętni tu życie żywym pulsem – rytmem końskim a nie mechanicznym. Dni targowe w środy i kilka razy w roku oraz odbywające się jarmarki żywieckie słynęły na całą okolicę od Cieszyna przez Bielsko, Białą, Wadowice aż po Kalwarię, Myślenice i Chabówkę. Tu było epicentrum handlu targowego, tu było w te dni gwarno jak w ulu… Tak Zdzisław Marja Okuljar opisywał przedwojenny Żywiec. Jakie było nasze miasto sto lat temu?
Josef Mengele, zwany „Aniołem Śmierci”, autor szalonych i nieludzkich eksperymentów przeprowadzanych w Auschwitz. Josef Kramer, komendant Birkenau. Otto Moll, kierownik krematorium, w którym okrutną śmierć poniosły miliony osób. To tylko niektórzy z „gości”, którzy odwiedzali „Solahütte”- nazistowskie letnisko w Międzybrodziu Bialskim.
Wiktor Idziński urodził się w roku 1864 prawdopodobnie w Wieliczce, jako syn Józefa i Józefy z domu Jodłowskiej. Większą część życia spędził w Żywcu, gdzie przybył w ostatnich latach XIX wieku, prawdopodobnie z rodzicami, co poświadcza miejsce pochówku jego ojca na cmentarzu przy kościele św. Marka w Żywcu.
„Praca jest podstawowym powołaniem człowieka na tej ziemi”- powiedział św.Jan Paweł II. Prezentujemy informację opublikowaną przez Małgorzatę Kasperek. 
#Hot16Chalenge to akcja, która cieszy się sporym powodzeniem również wśród samorządowców z Żywiecczyzny. Warto przy tej okazji przypomnieć, że Żywiec ma bardzo mocne korzenie jeśli chodzi o kulturę Hip-Hop.
Wawrzyńcowe Hudy związane są z wielowiekowym zwyczajem, mającym wiele wyjaśnień. Ważną informacją jest przede wszystkim to, że to właśnie w Ujsołach zachował się prastary zwyczaj palenia tak zwanych hud w wigilię św. Wawrzyńca, czyli 10 sierpnia. Tegoroczne wydarzenie odbędzie się 6 sierpnia i warto w nim uczestniczyć, gdyż jest to impreza unikatowa i charakterystyczna wyłącznie dla Ujsół!
Pandemia koronawirusa sprawiła, że wielu z nas spędzi tegoroczne wakacje w Polsce. Sporo ludzi najprawdopodobniej wybierze letniskowy domek lub pensjonat gdzieś na Żywiecczyźnie. Jednak turystyka w naszym regionie rozwijała się już na początku XX wieku. Jak w okresie międzywojnia wyglądała Żywiecczyzna z punktu widzenia turystyki, czy łatwo było się poruszać po regionie, gdzie można było znaleźć oraz co można było zwiedzać? Zapraszam was na Żywiecczyznę, sprzed niemal stu lat.
Kamieniołom w Bystrej, to miejsce dotąd owiane tajemniczą historią, po którym zostało już niewiele śladów materialnych. Jedyną pozostałością po minionych czasach jest pamięć mieszkańców i zarastająca ściana głazów.
Trudno dziś uwierzyć w to, że jeszcze w połowie ubiegłego stulecia nie w każdej części obecnego powiatu żywieckiego był prąd! Prace nad elektryfikacją Żywiecczyzny zakończyły się bowiem dopiero w roku 1976!
Żywiecki park to bez wątpienia jedno z najbardziej ulubionych miejsc każdej mieszkanki i każdego mieszkańca Żywca i nie tylko. Urok tego miejsca doceniają nie tylko ludzie, którzy idą tam by najzwyczajniej spacerować ale także miłośnicy roślin i historii. Jaka jest historia tego miejsca? Kiedy powstało i jak jego wygląd kształtował się na przestrzeni wieków?
Nasz region znany jest z wyjątkowych przysmaków i regionalnych potraw. Niestety część produktów, z których dawniej słynęła Żywiecczyzna, nie jest obecnie dostępna, jednym z nich jest bryndza Habsburga, którą wytwarzano w majątku w Lipowej.