Chlebem i solą, ale i kiełbasą i piwem, czyli powitanie prezydenta Ignacego Mościckiego na żywieckim rynku.
Jakżeż przyjemny jest ten spacer. Kręta droga i urocze widoki na miasto. Poprzednio patrzyliśmy na puste, zielone pola, które na początku ubiegłego stulecia rozpościerały się od strony rynku w kierunku Przemienienia i pomiędzy nowoczesnymi budynkami „realki”
WIELKA ORKIESTRA ŚWIĄTECZNEJ POMOCY w Żywcu po raz pierwszy zagrała w 1994 r. Sztab mieścił się w Klubie "Śrubka". Inicjatorkami działań były: Jagoda Wróbel, Ala Wróbel przy współpracy Katarzyny Boczek. Dużą rolę w promocji tejże społecznej aktywności odegrało funkcjonujące podówczas w Klubie "Śrubka" radio VIS. Wielu mieszkańców Żywca zapomniało o tych początkach. Są też tacy, którzy chcieliby o tych faktach zapomnieć. My wbrew tym oczekiwaniom przypominamy tamte czasy.
Jesteśmy wciąż na żywieckim rynku, w miejscu, gdzie kiedyś spotkało się nade wszystko putoszy. Wyjątkiem były wspomniane ostatnio targi i jarmarki, podczas których przewijał się tu ludzki kalejdoskop. Stoję na rynku z Andrzejem Komonieckim i ponawiam pytanie:
W roku 1976 oddano do użytku elektrownię szczytowo-pompową w Międzybrodziu Żywieckim, na górze Żar. Czy wiecie dlaczego elektrownię wybudowano akurat w tym miejscu? Powodem były wyjątkowo korzystne warunki topograficzne, m.in. duży spad przy niewielkiej odległości pomiędzy zbiornikami oraz możliwość wykorzystania zagospodarowanej kaskady rzeki Soły.
Dziś startujemy z nowym cyklem artykułów "Dawnej fotografii czas...". Z przyjemnością informujemy, że będzie on prowadzony przez Dorotę Firlej z żywieckiego Muzeum Miejskiego! W cyklu tym będziemy pokazywać Wam stare fotografie Żywca, opatrzone artykułami zawierającymi informacje historyczne o tym, co przedstawia zdjęcie. Zapraszamy!
Jesteśmy prawie na miejscu. Jeszcze kilka kroków po ostatniej prostej, spotykamy ponownie uśmiechniętych mieszkańców, spokojnych i miłych – faktycznie to inne czasy, inna epoka.
Zapraszam Państwa na spacer po przedwojennym mieście. Odwiedzimy różne zakątki, dzielnice, ważne obiekty. Zajrzymy do zabytkowych świątyń, rezydencji, ale i do fabryk, szkół, urzędów, jak i kamienic prywatnych. Będziemy posiłkować się dawnymi fotografiami, pocztówkami i kartami korespondencyjnymi, które zilustrują naszą opowieść i przeniosą nas w XIX i XX wiek. Do spacerów zaprosimy wyjątkowe postaci historyczne. Nie zabraknie kronikarzy, właścicieli miasta czy słynnych putoszy. Staną się naszymi przewodnikami i przypomną, jak to kiedyś bywało w żywieckim grodzie…
Z wieloma kapliczkami związane są interesujące legendy. Jakiś czas temu w cyklu "Czy wiecie, że..." przybliżyliśmy Wam historię związaną z "Bożą Męką" przy ulicy Wesołej (do artykułu możecie wrócić Jak głosi miejscowa tradycja, kapliczka ta pochodzi z XVIII wieku. W większej wnęce kapliczki znajduje się gipsowa figura Matki Boskiej z Dzieciątkiem i innymi dewocjonaliami. W drugiej wnęce, znajdującej się w szczycie kapliczki, umieszczona jest gipsowa figurka Chrystusa upadającego pod krzyżem. Ponoć we wnękach tych znajdowały się przed latami drewniane rzeźby, zabrane w latach 50. XX wieku do muzeum. Dlaczego kapliczka znajduje się akurat w tym miejscu i jaka legenda jest z nią związana? Mogła być wzniesiona przez okolicznych mieszkańców po prostu na chwałę Boga, jednak miejscowa tradycja wiąże ten obiekt z tragicznymi wydarzeniami. Według podania kapliczkę mieli ufundować rodzice, którzy stracili córeczkę. Ponoć dziecku podczas zabawy zapaliła się od ogniska sukienka i w wyniku oparzeń zmarło. Oprac.: Ren Zdjęcia: Redakcja Źródło: Przemysław Dyrlaga, "Kapliczki w Zabłociu", "Kalendarz Zabłocki 2015.
Czy wiecie, że budynek żywieckiego Ratusza oddano do użytku w roku 1868? Pod budowę siedziby Rady Miejskiej Gmina wykupiła dwie działki od mieszczańskich rodzin - Rybarskich i Sznajdrowiczów. Działki te były wtedy wolne, gdyż domostwa tych rodzin spłonęły w pożarze miasta w roku 1857. Podczas tego kataklizmu spłonął również poprzedni ratusz, który - co ciekawe - stał na środku rynku.
Zapraszam Państwa na spacer po przedwojennym mieście. Odwiedzimy różne zakątki, dzielnice, ważne obiekty. Zajrzymy do zabytkowych świątyń, rezydencji, ale i do fabryk, szkół, urzędów, jak i kamienic prywatnych. Będziemy posiłkować się dawnymi fotografiami, pocztówkami i kartami korespondencyjnymi, które zilustrują naszą opowieść i przeniosą nas w XIX i XX wiek. Do spacerów zaprosimy wyjątkowe postaci historyczne. Nie zabraknie kronikarzy, właścicieli miasta czy słynnych putoszy. Staną się naszymi przewodnikami i przypomną, jak to kiedyś bywało w żywieckim grodzie…